10 lat festiwalu Tribalanga

10. festiwal Tribalanga koło Goniądza, Wertep w regionie, „Naga broń” w kinie. Okazji do relaksu nie zabraknie.
Przyzwyczajeni do setek obmacujących widzów ochroniarzy i stewardów mogą przeżyć prawdziwy szok wybierając się na Tribalanga Festival. To wciąż impreza oparta przede wszystkim na zaufaniu i przyjaźni. Oczywiście – nie może zabraknąć dyskretnej służby porządkowej, ale w otulinie Biebrzańskiego Parku Narodowego rzeczywiście można się zrelaksować na wiele sposobów.
Muzyka, przede wszystkim elektroniczna, to przecież tylko jeden z magnesów przyciągających w okolice miejscowości Łazy, jakieś trzy kilometry od Osowca Stacji, niesamowitych ludzi z całej Polski. Ludzi, którzy świadomie wybierają naturę w naszym regionie zamiast jechać na jakiś inny festiwal – nad morze czy na Śląsk. Zapytacie dlaczego?
Wydaje się, że możliwość wspólnego zamieszkania na festiwalowej łące, nieoczekiwanych spotkań, udziału w niezwykłych warsztatach, stołowania się w ciekawych food truckach albo u pań z kół gospodyń wiejskich czy nocy przy ognisku kusi. Mało tego – na Tribalandze odnajdą się i samotnicy i rodziny z małymi dziećmi.
Tworzenie obrazów z natury, rytmów i melodii z przygotowanych przez animatorów instrumentów, układanie kompozycji z darów natury czy wspólne tworzenie rymowanej opowieści to tylko kilka propozycji, które mogą pokazać najmłodszym ile radości można czerpać z kreatywnych zabaw na łonie natury.
A co dla dorosłych? Warsztaty od techniki batiku przez naukę pieśni łemkowskich po taniec z wachlarzami bojowymi a do tego mobilna sauna czy gorąca balia z hydromasażem. Na łące! I tak aż do niedzielnego popołudnia.
Tymczasem XVII Międzynarodowy Festiwal Teatralny Wertep w piątek zatrzyma się w amfiteatrze w Narewce, w sobotę – w stanicy wodnej w Narwi, zaś w niedzielę – 3 sierpnia – w parku miejskim w Hajnówce. Tam właśnie włoski Teatro Due Mondi pokaże spektakl o murach i granicach, politycznych i społecznych przeszkodach między ludźmi i państwami, ideologicznych ograniczeniach w naszych umysłach oraz o rozwiązaniach, jak te mury zburzyć i przez nie przejść.
A co w Białymstoku?
W piątek, 1 sierpnia, w Archikatedrze Białostockiej zagra Rikke Kursch – duńska organistka, która zaprezentuje skandynawską muzykę organową. To o 19.15.
O godz. 20 na tarasie kawiarni Above Nie Teatr przygotował koncert włoskich piosenek Jacka Szwaja. Muzyk zagra też w tym miejscu w sobotę – 2 sierpnia.
W niedzielę, 3 sierpnia, do Zmiany Klimatu przyjedzie Inka. Jeszcze jako Dominika Giernatowska, pięć lat temu kończyła Studium Wokalno-Aktorskie w Białymstoku. Czy ktoś jeszcze pamięta powołaną w 2010 roku szkołę, której inicjatorem był ówczesny dyrektor Opery i Filharmonii Podlaskiej Marcin Nałęcz-Niesiołowski?
Pamiętacie komedię „Nagą broń”? Nie? Nic dziwnego – to przecież końcówka lat 80. XX wieku. Ale od czegóż jest magia kina? Od piątku w kinach wielosalowych nowa „Naga broń”. W rolach głównych Liam Neeson i Pamela Anderson. Wielbiciele horrorów mogą sprawdzić film „Oddaj ją”.
Od piątku można też oglądać „Życie Chucka” według opowiadania Stephena Kinga, czy dokumentalny „Kwiat ośmiu gór” o ludziach żyjących w Alpach, z dala od turystów.
W niedzielę, w kinie Forum, przedpremierowy pokaz filmu „Bird”, który zachwycił i publiczność ubiegłorocznego festiwalu w Cannes i tegorocznych Nowych Horyzontów.
A Wy co macie na horyzoncie?
#Zjerzonykulturą – Jerzy Doroszkiewicz