15 lat z Up To Date

Patryk Ołdziejewski jako Koziołek Matołek, fot. Jerzy Doroszkiewicz
Patryk Ołdziejewski jako Koziołek Matołek, fot. Jerzy Doroszkiewicz
Słynny festiwal muzyki elektronicznej anektuje Białystok, chóry z całego świata prezentują muzykę cerkiewną.  

Początki były niezwykłe, jak to się mówi, undergroundowe, bo i miejsce było idealne do spotkania z elektroniką – dawne magazyny wojskowe przy Węglowej. Tam była magia, oblegana scena pełna hip hopu, ale nic nie może przecież wiecznie trwać…

Przeniesienie festiwalu Up To Date na stadion miejski było i ciekawym pomysłem, i odpowiedzią na najazdy fanów z całej Polski. Podziemne żelbetowe garaże, dzięki pracy ekipy Jędrzeja Dondziły, zamieniały się w fantastyczne miejsca do wspólnej zabawy, a i gwiazdy – od hip hopu po wywodzący się z Rosji genialny duet ICE3PEAK pojawiały się na stadionie ściągając tłumy. Niezwykle ciekawie prezentowała się też scena Polskiego Radia, ale nic nie może przecież wiecznie trwać..

W ubiegłym roku ekipa Up To Date pożegnała żelbet i postanowiła wrócić do czasów, kiedy na imprezy techno chodzili tylko wtajemniczeni i znający „secret location”. A kiedy już odkryli owo miejsce, idą za ciosem i w tym roku, już jako Electrum Up To Date zapraszają fanów na teren dawnej elektrociepłowni w Fastach. Odkrywają po swojemu Białystok, a przy okazji odkrywają miejsca, o których sami białostoczanie mogą nie wiedzieć. Od ubiegłego roku pożegnali się z hip hopem, ale wciąż są blisko ambientu. I tak na przykład w sobotę, w Pałacu Branickich, nie tylko zagra, ale i zaśpiewa słowacko-węgierska twórczyni Adele Mede, a prawdziwym odkryciem może okazać się występ KMRU, tworzącego mroczny ambient Kenijczyka, działającego w Berlinie.

Koncert zamknięcia zaanektuje Białostocki Teatr Lalek, w którym pojawią się kompozytorka i multiinstrumentalistka Antonina Car z Niką Jurczuk, wokalistką silnie zaangażowaną w promocję podlaskich tradycji. Na koniec Yamahę CS-60 w cyberpunkowe organy zamieni Włoszka Marta De Pascalis.

A dwie noce rave’u pod gołym niebem, zgodnie z wieloletnią tradycją są dostępne za darmo dla wszystkich osób, które ukończyły 50 rok życia. Festiwalowi towarzyszy dwudniowa, międzynarodowa konferencja poświęcona zdrowiu psychicznemu, scenie muzyki elektronicznej i proekologicznym działaniom w sektorze kultury – piątkową sesję nazwano: Kiś ogórki, nie emocje – jak rozmawiać, by rosnąć razem?

Jednych łączy duch rave czy pulsacje ambientu, inni mogą posłuchać w tych dniach muzyki śpiewającej duszy, czyli wziąć udział w koncertach 43. Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Cerkiewnej „Hajnówka” – rzecz jasna w Białymstoku. Koncert galowy i jedyny płatny – w niedzielę, 2 czerwca o godz. 16.

Wielkie wydarzenie muzyczne to piątkowy koncert na dużej scenie Opery i Filharmonii Podlaskiej. Orkiestra, Chór, Chór Dziecięco-Młodzieżowy i Balet Opery i Filharmonii Podlaskiej z solistami – Anną Wolfinger, Adamem Sobierajskim i Tomaszem Rakiem pod batutą prof. Mirosława Jacka Błaszczyka wykonują „Carmina Burana” Carla Orffa. Wcześniej koncert podwójny grają wirtuozi jazzu – Mateusz Smoczyński i Piotr Baron.

Koniec tygodnia to celebrowanie w kulturze Dnia Dziecka. Teatr Dramatyczny zaprasza na zabawną sztukę z Patrykiem Ołdziejewskim – „Koziołek Matołek, Węgierka i Olek”, w Białostockim Teatrze Lalek „Palko”, a dla starszych dzieci cybermusical „Partycja, królowa sieci”, w Nie Teatrze „Szaleństwa panny Anny” pokaże Białostocka Akademia Musicalowa, a Weronika Bochat-Piotrowska, Martin Fitch i Karina Komendera zaśpiewają piosenki z najpiękniejszych bajek. Oper proponuje uroczą bajkę muzyczną „Brzydki kaczorek”. Dorośli mogą zanurzyć się w śpiewogrę „liryki lozańskie” w Teatrze Wierszalin.

Do kin wchodzi m. in. „Jedno życie” z Anthonym Hopkinsem grającym sir Nicholasa Wintona, który tuż przed wojną ocalił ponad 600 dzieci z rąk hitlerowców. Jego historia ujrzała światło dzienne dopiero po 50 latach i wzruszyła miliony ludzi na całym świecie. Obraz z drugiego bieguna to  horror „Puchatek: krew i miód 2”.

Na bardzo ciekawy pomysł wpadło Muzeum Podlaskie, a konkretnie jego najnowszy oddział, czyli Muzeum Fotografii Wiktora Wołkowa w Turośni Kościelnej. W niedzielę, 2 czerwca, sprzed Ratusza ruszy SloWołkow Tour, czyli wycieczka rowerowa prowadząca do Muzeum Fotografii w Turośni Kościelnej. Głównym celem podróży będzie uroczystość zasadzenia pamiątkowego dębu im. Wiktora Wołkowa na terenie muzeum. Udział jest płatny, ale w cenie – mały catering i oprowadzanie po wystawie stałej. No i udział w historycznym wydarzeniu.

Oby pogoda dopisała

#Zjerzonykulturą – Jerzy Doroszkiewicz

× W ramach naszego serwisu www stosujemy pliki cookies zapisywane na urządzeniu użytkownika w celu dostosowania zachowania serwisu do indywidualnych preferencji użytkownika oraz w celach statystycznych.
Użytkownik ma możliwość samodzielnej zmiany ustawień dotyczących cookies w swojej przeglądarce internetowej.
Więcej informacji można znaleźć w Polityce Prywatności
Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie plików cookies, zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Akceptuję Politykę prywatności i wykorzystania plików cookies w serwisie.