Politechnika Białostocka prowadzi prace nad oryginalnym wyglądem samochodu pancernego FAI-M dla Muzeum Wojska w Białymstoku
Politechnika Białostocka przywraca oryginalny stan samochodu pancernego FAI-M. Unikalny zabytek sowieckiej techniki militarnej przez lata tkwił w ziemi w podbiałostockiej wsi. Po przywróceniu do historycznego wyglądu zasili zbiory Parku Militarnego Muzeum Wojska w Białymstoku.
Specjaliści z Politechniki Białostockiej, pod okiem Piotra Karczewskiego z Muzeum Wojska w Białymstoku przywracają oryginalny stan sowieckiego samochodu pancernego FAI-M. To kolejny przykład współpracy największej uczelni technicznej w północno-wschodniej Polsce z muzealnikami z regionu.
– Politechnika Białostocka na mocy porozumienia z Muzeum Wojska w Białymstoku podjęła się kolejnego wyzwania – informuje dr hab. inż. Jarosław Szusta, prof. PB, Prorektor ds. Studenckich Politechniki Białostockiej. – Po samolocie odrzutowym LIM-5, który niedawno odrestaurowaliśmy, nabraliśmy doświadczenia w pracy z zabytkami techniki militarnej.
Samochód pancerny FAI-M znalazł się na terenie Polski w wyniku sowieckiej agresji z 17 września 1939 roku.
– Pojazd został namierzony w latach 80. XX wieku przez pracowników Muzeum Wojska w Białymstoku w okolicach miejscowości Koźliki, gdzie spełnił rolę ziemianki na kartofle – opowiada Piotr Karczewski, kustosz Muzeum Wojska w Białymstoku. – Samochód pancerny najprawdopodobniej został zniszczony w czerwcu 1941 roku w czasie ciężkich walk w okolicach mostów na Narwi, kiedy Niemcy zaatakowały Sowiety. Osoba, która zabezpieczyła wrak pojazdu przyciągnęła samochód do swojego gospodarstwa. Większość elementów, które nie były potrzebne zdemontowała, a pusty kadłub okopano jako miejsce przechowywania ziemniaków. I tak przetrwał do lat 80., kiedy pan Józef Rogucki przekazał ten pojazd do zbiorów muzeum.
Do samochodu dorobiono po jakimś czasie podwozie, jednak nie było ono zgodne z prawdą historyczną o cennym artefakcie. Cennym, bo były budowane w 1938 roku, z pozostałych kadłubów serii FAI na podwoziu Forda liczącej sobie zaledwie 676 egzemplarzy zbudowanych w latach 1933-1936. Te z roku 1938 montowano na podwoziach samochodów GAZ-M1.
– Politechnika Białostocka rozpoczęła pierwszy etap odbudowy. Przed malowaniem dobrze widać, że każda płyta pancerna była popękana – trzeba było ponownie to wszystko scalić aby pojazd się po prostu nie rozpadł – kontynuuje Karczewski. – To udało się dzięki pracownikom Politechniki! Aktualnie uzupełniamy drobne elementy, których brakowało czy zostały uszkodzone albo nie nadawały się do użytku i w pierwszej kolejności chcemy zamknąć bryłę, czyli odtworzyć cały kadłub, całe wyposażenie na kadłubie. W kolejnych etapach na pewno będziemy chcieli odtworzyć drzwi, wszystkie klapy serwisowe. Ostatnie etap zależy od zdobycia przez nas oryginalnego podwozia. Nie możemy pancernej osłony zbiornika paliwa, który znajdował się w tylnej części kadłuba bez posiadania oryginalnego podwozia – po prostu nie mam wymiarów żeby to wszystko odtworzyć. Do tej pory udało nam się już namierzyć trzy oryginalne podwozia właśnie GAZ-M1, a nie Forda jak tu często podpowiadają różnego rodzaju miłośnicy militariów.
Mgr Adam Wasilewski, z Wydziału Budownictwa i Nauk o Środowisku Politechniki Białostockiej, absolwent Technikum Mechanicznego w Białymstoku i pasjonat zabytków techniki motoryzacyjnej nie ukrywa, jak wiele pracy włożyła Uczelnia w renowację reliktu historii.
– Kiedy ten samochód do nas dotarł, kadłub nie był zamontowany na oryginalnym podwoziu – mówi Wasilewski. – Miał również jakieś błotniki, podrabiane różne części. Naszym zadaniem było doprowadzenie go do stanu oryginalnego. Kadłub jest ze stali pancernej – jej spawanie wymaga naprawdę dużych umiejętności. Ma ona już niemal 100 lat i zachodzą w niej zmiany.
Skorzystaliśmy z pomocy firmy SPAW w Białymstoku, która pomogła nam dobrać materiały do wykonywania tych spawów. Może tego nie widać, ale wykonaliśmy około 20 metrów spoin. Kadłub był spawany w różnych w różnych pozycjach, był przewracany i spawaliśmy go z obu stron. Cała ta konstrukcja została wyśrutowana i wypiaskowana w firmie Ral-Stal Malarnia Proszkowa.
– Po raz pierwszy wykonaliśmy usługę oczyszczania karoserii zabytkowego pojazdu – przyznaje Patrick Kurukow, właściciel firmy.
Po oczyszczeniu okazało się że na wieży wozu pancernego są naniesione znaki spawacza, który wykonywał tę konstrukcję. Muzeum Wojska w Białymstoku dostarczyło również – kopułę pojazdu.
– Kopuła była pęknięta, ponieważ ktoś w nią strzelił – opowiada Wasilewski. – Dorabialiśmy do niej zawiasy, blokadę tej wieżyczki. Zrobiliśmy wewnętrzne wzmocnienia, żeby ten kadłub był już stabilny i umieściliśmy to na wózku, na którym będzie eksponowany. Teraz będzie malowany w kolory fabryczne – od wewnątrz będzie to kolor biały, a zewnętrzna powłoka będzie zielona.
– Zanim nie przygotujemy projektów, żeby go odbudować do stanu faktycznego, chcemy go pokazywać tak jak został znaleziony, czyli samą skorupę z wieżą – informuje Robert Sadowski, dyrektor Muzeum Wojska w Białymstoku. – To jest drugi obiekt, który Politechnika Białostocka przywróci do stanu przez nas wymaganego. Mam nadzieję, że za parę miesięcy będzie cieszył oczy w Parku Militarnym Muzeum Wojska w Białymstoku.
W 2022 roku Politechnika Białostocka wyremontowała i zaprojektowała pylon, na którym został zamocowany odrzutowiec LIM-5. Dziś zabytkowy samolot wita gości odwiedzających nową białostocką atrakcję – Park Militarny Muzeum Wojska w Białymstoku.
Więcej: Politechnika Białostocka zakończyła akcję #odnawiamyodrzutowiec dla Muzeum Wojska w Białymstoku
FAI-M – historia konstrukcji
Jak podaje Wikipedia podstawą do konstrukcji tego samochodu pancernego była zakupiona w 1929 roku przez Sowiety licencja na produkcję samochodu osobowego Ford A, które były produkowane w zakładach w w Gorkim, jako GAZ-A i GAZ-AA. Sztab generalny Armii Czerwonej podjął decyzję o wykorzystaniu podwozi tych pojazdów do budowy samochodów pancernych, jednak nie spełniały wszystkich wymagań. Sowieci postanowili skonstruować nowy pojazd. Zadanie jego zaprojektowania podjęło Biuro Konstrukcyjne Fabryki Iżorskiej. Efektem jego prac był pojazd zwany Ford A Iżorski, w skrócie FAI. W lutym 1931 ukończono budowę dwóch prototypów, skierowanych później na badania wojskowe. Testy te zakończyły się decyzją o przyjęciu wozu na uzbrojenie. Produkcję seryjną rozpoczęto w 1933. Zakończono ją w 1936, po zbudowaniu 676 samochodów.
Remontowany przez Politechnikę Białostocką samochód pancerny FAI-M to zmodernizowana wersja. Ich serię wyprodukowano w 1938 z pozostałych kadłubów, zamontowanych na podwoziach samochodów GAZ-M1.
Samochody pancerne FAI i FAI-M, znajdowały się w wyposażeniu jednostek pancernych i piechoty Armii Czerwonej. Swój chrzest bojowy przeszły w Hiszpanii, gdzie wysłano kilkanaście wozów tego typu. Brały udział w konfliktach dalekowschodnich, agresji na Polskę i na Finlandię, i początkowej fazie wojny sowiecko-niemieckiej.
Jerzy Doroszkiewicz