Cinema Paradiso powraca

Listy miłosne – do kina, teatru, polskiego i światowego rocka, bluesa i jazzu a do tego „Wielki marsz” według Stephena Kinga. Czy to kolejny morderczy weekend?
Odpowiedź brzmi -to zależy. Weekend zaczyna się mocnym akcentem. Kiedy dzisiejsi świeżo upieczeni magistrowie inżynierowie przychodzili na świat ten film zdobył Oskara za najlepszy film nieanglojęzyczny. „Nuovo Cinema Paradiso” pozostaje do dziś najpiękniejszym „listem miłosnym do kina”, jaki kiedykolwiek spisano na taśmie filmowej. Ta ponadczasowa opowieść o przyjaźni, marzeniach, dorastaniu i wielkiej fascynacji X Muzą od 1988 roku porywa serca widzów na całym świecie. I nie ma nic złego, w tym że się jej nie zna. W piątek, w kinie Forum, na specjalnym pokazie o godzinie 18 będzie można zobaczyć „Cinema Paradiso” w odrestaurowanej wersji.
Dla porównania, ale też dla zupełnie innych emocji, można od piątku w kinach wielosalowych obejrzeć na przykład horror „Wielki marsz”. Ekranizacja prozy mistrza grozy Stephena Kinga to opowieść o pól setki nastolatków, którzy biorą udział w morderczym marszu. I taka drobnostka – przeżyć może tylko zwycięzca. Ufff…
Dla równowagi w ten weekend Teatr Dramatyczny proponuje farsę „O co biega” oraz w sali teatralnej VII Liceum Ogólnokształcącego w Białymstoku legendarne „Zapiski oficera Armii Czerwonej”. Mistrzowska kreacja Krzysztofa Ławniczaka to wręcz jego znak rozpoznawczy. Zawsze warto.
W piątkowy wieczór w Nie Teatrze obdarzona mocnym głosem Jusława zaśpiewa piosenki, takich artystek jak Nina Simone, Etta James, Billie Holiday czy Amy Winehouse. Towarzyszyć jej będzie rockowe trio.
W pojedynkę – koncert techniką tappingu oburęcznego da Krzysztof Toczko, powszechnie znany jako pARTyzant. W Klubie Muzycznym 6-ścian będzie można z bliska zobaczyć człowieka, który jednocześnie potrafi grać na dwóch gitarach zastępując swoją wirtuozerią kilku mniej sprawnych muzyków.
Tylko w piątek i sobotę można na scenie Teatru Wierszalin obejrzeć bardzo zabawne „Wziołowstąpienie”.
Dzieciaki można zabrać w piątek i w niedzielę do Białostockiego Teatru Lalek na „Kaszalota”. Wesoły spektakl drogi z kilkoma piosenkami na pewno wprawi w dobry humor całe rodziny.
W sobotę Nie Teatr wysyła list miłosny do klasyków. „Pokojówki” Jeana Geneta – arcydzieło światowej dramaturgii zagrają młode aktorki Teatru Mansarda reżyserowane przez Grzegorza Mrówczyńskiego.
Podobny list, tyle że do zespołu Perfect, tak tego ze Zbigniewem Hołdysem wyśle w sobotni wieczór w 6ścianie UNU Tribute to Perfect.
Kogo kochają młode zespoły rockowe będzie można sprawdzić w Motopubie, gdzie zagrają My Heart In Atrophy, Ravensteel i Blackest.
Zupełnie za darmo w niedzielę 21 września można za to już od godziny 11 w kawiarni Fama posłuchać 16 wykonawców, których wskazało jury do finału Festiwalu Piosenki Autorskiej Źródła Dźwięków. Zwieńczeniem tej imprezy jest koncert Meli Koteluk, ale biletów już dawno nie ma. Szczęśliwcy być może zdobędą ostatnie wolne miejsca na koncercie Kuby Sienkiewicza w Nie Teatrze.
W poniedziałek za to Białostocki Ośrodek Kultury proponuje specjalny pokaz pełnometrażowego dokumentu ujawniającego powiązania między przemysłem mięsnym, lobbingiem a światem polityki, a później jazzowy koncert trębacza Jerzego Małka z Alanem Jonesem na perkusji i Andym Middletonem na saksofonie.
I żeby nie było za łatwo – w poniedziałek 22 września spotkaniem z prof. Przemysławem Czaplińskim rozpoczyna się festiwal literacki Zebrane.
#Zjerzonykulturą – Jerzy Doroszkiewicz