Andrzej Zieliński – Nieudacznicy, rozpustnicy, szaleńcy
Andrzej Zieliński, dziennikarz i historyk, powraca nie tylko do pocztu królów polskich, by ukazywać przemilczane karty życiorysów sławnych Polaków. Polek także.
Tymi sławnymi Polkami, choć czasem przybyłymi nad Wisłę zza granicy, były rzecz jasna królowe. Czasem te mało urodziwe, pozwalały sobie na zdradzanie władców na ich własnym dworze, te słynące z urody, jak Marysieńka Jana III Sobieskiego potrafiły im wnieść w wianie syfilis. Choć częściej to panowie władcy ową śmiertelnie groźną chorobę roznosili gdzie popadnie, a w efekcie braku stosownych medykamentów, na przypadłość ową wymierały całe rody. Inne zaś nie mogły przedłużyć istnienia z prostego powodu, że monarchowie byli po prostu gejami. Andrzej Zieliński bierze dworskie obyczaje pod lupę ze swadą rasowego gawędziarza i nie przestaje sypać nieoczywistymi informacjami.
Im bliżej współczesności, tym faktów owych jest więcej, a i weryfikacja legend staje się łatwiejsza – od tej o urodzie Emilii Plater przez bohaterską (nie) śmierć niejakiego Ordona. I chociaż prawdy historyczne mówią co innego, dzięki udanym mickiewiczowskim strofom wolimy wierzyć w poetyckie legendy. A czy zdajemy sobie sprawę, że na pociąg w Bezdanach napadło czterech premierów, a w tworzeniu ładunku wybuchowego pomagał jeden przyszły prezydent, konkretnie Ignacy Mościcki? Miał Józef Piłsudski nosa do wspólników i lubił otaczać się nimi, kiedy był jedną z najważniejszych osób w państwie. I podobnie jak Mościcki lubił młode kobiety. Czy zmarł otruty, czy unicestwił rak – do dziś nie wiadomo, podobnie jak nie znamy przyczyn śmierci Eugenii Lewickiej – zdaje się, ze ostatniej wielkiej miłości marszałka.
Andrzej Zieliński w krótkich rozdziałach zawarł co najmniej X wieków historii Polski. I choć widzimy ją czasem od nieco wstydliwej strony, to trudno się od niej oderwać.
#Zjerzonykulturą – Jerzy Doroszkiewicz
Andrzej Zieliński – Nieudacznicy, rozpustnicy, szaleńcy. Przemilczane fakty o wielkich Polakach
Wydawnictwo Prószyński i S-ka