Białostocki blues w pigułce
Obok białostockiego bluesa nie da się przejść obojętnie, w przenośni i dosłownie. 16 września obchodziliśmy Dzień Bluesa. Dzień, który w Białymstoku jest świętem bez precedensu. Miasto jest bowiem ważnym ośrodkiem rozwoju polskiego bluesa.
Rok 2008 był w Białymstoku nazwany Rokiem Bluesa. Wiele wydarzeń kulturalnych, wsparcie oraz promocja działających w regionie zespołów odbiło się dużym echem w całej Polsce. To właśnie w 2008 roku, a dokładniej 3 listopada, otwarto łączącą Park Planty i Rynek Kościuszki Aleję Bluesa. Aleja ma kształt fortepianowych klawiszy. W betonowe płyty wmontowano tabliczki z nazwiskami najbardziej znanych muzyków i twórców bluesowego brzmienia, takich jak: Ryszard „Skiba” Skibiński, Irek Dudek, Ryszard Riedel, Ada Rusowicz czy Jan Skruk. Nowe tabliczki, odkryte 16 września 2019 roku, czyli w Dzień Bluesa, należą do Pawła Mikosza, Andrzeja Malcherka, Krzysztofa Murawskiego i dziennikarza Mariusza Szalbierza. Pomysłodawcą Alei Bluesa jest dyrektor Fundacji M.I.A.S.T.O Białystok – Konrad Sikora. Jest to pierwsze tego typu upamiętnienie dokonań polskich bluesmanów w Polsce.
Imprezy bluesowe
Otwarcie Alei nie było jedynym tego typu wydarzeniem w Białymstoku. Przez cały rok odbywają się cykliczne, jak i jednorazowe spotkania miłośników polskiego i zagranicznego bluesa. Najstarszy w Polsce festiwal muzyki bluesowej – białostocka Jesień z Bluesem, organizowany przez Białostocki Ośrodek Kultury, powstał z inicjatywy ówczesnego lidera Kasy Chorych – Ryszarda Skibińskiego. Zorganizowany po raz pierwszy w 1978 roku gromadzi w Białymstoku wielbicieli tego gatunku muzycznego. Zaduszki Bluesowe, organizowane od 1983 roku, są imprezą cykliczną, odbywającą się w ramach Jesieni z Bluesem, na terenie Białegostoku, na początku listopada. Białostocki Ośrodek Kultury i w tym roku zaprasza na wiele unikalnych wydarzeń.
Jesień z Bluesem po raz 35. w Białymstoku
W ramach 35. Jesieni z Bluesem kino Forum zachęca widzów do zagłębienia się w świat niezwykle pasjonujących historii z życia bluesmanów przedstawionych podczas czterech projekcji filmów. Dwie już się odbyły, kolejno 9 i 16 października, a przed nami jeszcze projekcje 13 i 20 listopada. Pierwsza ekranizacja pt. „Ella: Just One of Those Things”, w reżyserii Leslie Woodhead, jest historią czarnoskórej utalentowanej Elli Fitzgerald, która podbiła muzyczny świat w czasach trwania rasizmu i uprzedzenia kulturowo-społecznego. Kolejny film, który można było zobaczyć 16 października, to dzieło Stanleya Nelsona pt. „Miles Davis: Birth of the Cool”. Biografia ikony kultury Milesa Davis’a, którego postać zachwyca oddaniem muzyce, ma zabrać widzów w podróż do lat 50., 60., 70. i 80. XX wieku, gdzie poznajemy tajemnice amerykańskiego trębacza. 13 listopada w kinie Forum obejrzymy film pt. „Amazing Grace”, którego reżyserem jest dobrze znany Sydney Pollack. Obraz ten poruszy serca i na zawsze zmieni nasze odczucia podczas słuchania albumu Arethy Franklin o tytule tym samym, co film. Nagranie, mimo iż powstało w latach 70. XX wieku, dopiero od niedawna możemy zobaczyć w salach kinowych. Ostatnim w kolejności filmem jest „Shake Sister Shake” w reżyserii Lisy Eismen. Jest to wzruszająca opowieść o silnych i utalentowanych kobietach w świecie bluesa. Ekranizacja poświęcona jest relacjom, macierzyństwu, problemom z mężczyznami oraz sile miłości do muzyki, która jest w stanie pokonać wszelkie przeciwności.
Zaproszenie na koncerty
Jesień z Bluesem nie mogłaby się odbyć także bez ciekawych koncertów. W ciągu najbliższych tygodni do Białegostoku zawitają takie gwiazdy jak: Smooth Gentleman, Blue Junkers, Chuc Frazier Band, Noah Wotherspoon Band, Nick Schnebelen czy Sue Foley. Na ciekawe wydarzenia muzyczne można trafić w całym mieście np:
– Sue Foley – BOK, 30 listopada, godz. 20.00.
27-30 listopada to czas głównego festiwalu 35. Białostockiej Jesieni z Bluesem. Bilety na poszczególne wydarzenia i koncerty rozchodzą się jak ciepłe bułeczki, tylko kilka sztuk złapiemy jeszcze na stronie Białostockiego Ośrodka Kultury.
Jesień z Bluesem to niejedyne wydarzenie tego rodzaju w regionie. W lipcu tego roku, bluesowego brzmienia można było posłuchać również podczas Podlaskiego Maratonu Bluesowego w Białymstoku. Co tam się działo! W trakcie festiwalu bito rekord w graniu bluesa non stop. Muzykę można było usłyszeć bez przerwy przez 29 godzin!
Białystok z pewnością ma w sobie jeszcze wiele muzycznego potencjału. Każdego roku na Alei Bluesa odkrywane są kolejne klawisze z nazwiskami polskich bluesmanów oraz osób wspierających rozwój muzyki. Polski blues rozbrzmiewa coraz głośniej, a Białystok daje temu wzorowy przykład. Warto aktywnie spędzić jesień, więc dlaczego nie pod znakiem bluesa?