Białystok spowity w esperanto!
Brukowana ulica, muzyka grana na żywo przez barda, zatłoczone stragany, szmer polskiego, rosyjskiego i… esperanto. To nie opis XX-wiecznego Białegostoku, a wyobraźnia, którą aktywował klimat panujący pewnego grudniowego weekendu w Centrum im. Ludwika Zamenhofa!
Przedwojenna historia Białegostoku niesie ze sobą niezwykły dorobek kulturalny. Nasze miasto stanowiło niepowtarzalną mieszankę religii, tradycji i pochodzenia. Choć może ciężko jest w to uwierzyć, w 1919 roku Białystok zamieszkiwało ponad 50% Żydów! Bez współpracy wszystkich białostoczan, miasto nie rozkwitłoby tak bardzo – przede wszystkim pod względem gospodarczym. Kontakty kupieckie (i nie tylko) ułatwiły stworzenie w tym tyglu zupełnie nowego języka…
Nasz poliglota
Urodzony w Białymstoku Ludwik Zamenhof dorastał w multikulturowym otoczeniu. Obserwował otoczenie wnikliwie, co umożliwiło mu analizę wielu nieporozumień między Żydami a Polakami, Niemcami, Rosjanami. Owocem tej pracy był prawdziwie dyplomatyczny wniosek – trzeba znaleźć dla nich wspólny język! Z zacięciem uczył się więc kolejnych języków obcych, by na ich bazie stworzyć coś nowego, a zarazem uniwersalnego i neutralnego. Efekt był oszałamiający!
Język wiecznie żywy
W esperanto mówili kupcy, rzemieślnicy, ale też przedstawiciele elit jak lekarze i prawnicy. Język ten do dziś stanowi najbardziej rozwinięty międzynarodowy projekt lingwistyczny – szacunkowo włada nim od 1,5 do 2 milionów osób na całym świecie! Ta olbrzymia liczba ukazuje ponadczasowość geniuszu Ludwika Zamenhofa, a białostoczanie wciąż czują wobec niego dług wdzięczności.
W 2019 roku odbyły się XX Dni Zamenhofa organizowane przez miłośników kultury wytworzonej wokół esperanto. Centrum im. Ludwika Zamenhofa stanęło na wysokości zadania, prezentując 3-dniowy, wielowątkowy program muzyczny, artystyczny i religijny. Sala występowa tonęła od chętnych do posłuchania niesamowitych aranżacji zespołu dziecięcego Uku-Donaco Bjalistoko i gościa specjalnego – Michaiła Bronsztejna, najbardziej znanego rosyjskiego barda-esperantysty.
Oby kolejne lata przyniosły Białemustokowi równie intrygujące wydarzenia kulturalne – tak bliskie i egzotyczne jednocześnie…