Bogusław Florian Skok: Zróbmy cykliczne spotkania fotograficzne w Białymstoku
By ludzie przyjeżdżali z Polski i zostawili nam fotografie, tak jak oni postrzegają nasze miasto – planuje Bogusław Florian Skok. Ekspozycja „Spotkania fotograficzne Korycin – Białowieża” to podsumowanie dwóch edycji pleneru fotograficznego, które miały miejsce w latach 2019 – 2020.
Jak się zaczęły fotograficzne spotkania fotograficzne?
Bogusław Florian Skok: Spotkania zaczęły się w 2016 roku w Białowieży. To piękna rzecz, bo to była kontynuacja plenerów plastycznych, a później graficznych, organizował między innymi Wydział Architektury Politechniki Białostockiej.
Kto był zapraszany?
Zapraszani byli fotograficy w zasadzie z całej Polski. Było pięć cykli: Białowieża, Białystok, Sokole, Korycin, Białowieża. Z całej Polski przyjeżdżali artyści fotograficy, członkowie Związku Polskich Artystów Fotografików.
Jaki był cel tych fotograficznych spotkań?
Spotkania. Spotkać się, porozmawiać o współczesnych trendach w fotografii, ponarzekać, czasami się pocieszyć. Przede wszystkim jednoczyć się, pokazywać to co możemy. Żaden wieczór nie był zmarnowany, a w dzień się fotografowało – wiadomo pracujemy se światłem, natomiast wieczorami każdy pokazał to, co dzisiaj zrobił, co wcześniej robił, a co może jeszcze zrobi. Dyskusje czasami były dość gorące, czasami do niczego nie prowadzące, ale wnioski można było zawsze wyciągnąć te same. Chcemy fotografować.
Chcemy fotografować w miejscach zupełnie wyjątkowych i nieznanych w Polsce – na przykład w Sokolu. Co fotograficy z Polski dostrzegli w tej lokalizacji?
Puszcza Knyszyńska to jest jeden temat. Pogoda była fatalna. Padało, padało i jeszcze raz padało. Koledzy dotarli na cmentarz żydowski pod Michałowem. Ludzie tu mieszkający nie są w stanie odnaleźć takich fragmentów pozostałości kultury żydowskiej. Część chodziła po prostu po Puszczy. Były przepiękne wschody słońca.
Czym urzekł tych ludzi z Polski Korycin?
Wiatraki. Będzie to widać na wystawie, bo Korycin połączyliśmy z Białowieżą – przede wszystkim to motywy sakralne.
Białystok jest fotogeniczny?
Białystok jest bardzo fotogeniczny. Po przygotowaniu publikacji, która się ukaże równolegle z wystawą będzie można zobaczyć też zdjęcia z Białegostoku. W Białymstoku zostaliśmy zaproszeni do opery. Pokazano nam operę od podziemi, to czego przeciętny widz nie zobaczy. Z aparatami obejrzeliśmy zapadnię, magazyny sceniczne, garderoby, takie miejsca, gdzie normalnie się nie trafia.
Co można zobaczyć na wystawie w Galerii Fotografii Galerii im. Sleńdzińskich przy Wiktorii 5?
Tu będzie Korycin i Białowieża. Białowieża jest zupełnie inaczej postrzegana. To nazywajmy drugą Białowieżą, bo była pierwsza. Żeśmy zaczęli, zatoczyli koło i skończyli w Białowieży. Tu będzie naprawdę mnóstwo przemyślanych prac, zupełnie, zupełnie innych. To nie będą pejzaże, to nie będzie puszcza. Oczywiście takie zdjęcia też można znaleźć, ale będą bardzo przemyślane portrety, bardzo przemyślane widoki, nie pejzaże, a przetworzone widoki. Może zdradzę troszeczkę, bo będziemy podróżowali po galerii. Najpierw wjedzie się do Białowieży, potem przejedzie się do Korycina i tak zataczamy koło. Zapraszam wszystkich serdecznie do Galerii przy Wiktorii 5.
Fotografia to też dokumentacja. Zaczynaliście w Białowieży i na Białowieży skończyliście. Czy przez te lata coś widzowie będą mogli zaobserwować na waszych zdjęciach?
Oczywiście. Puszcza Białowieska umiera, co tam dużo mówić. To widać na zdjęciach Michała Kościa w ostatnim cyklu, proszę przyjść, zobaczyć, jak to wygląda.
Czego jeszcze uczą nas te zdjęcia?
Uczą patrzenia na świat. Postrzegania świata właśnie przez obiektyw. Dzisiaj fotografia stała się bardzo popularna, istnieje wszędzie. Złośliwi powiadają, że w tej chwili produkuje się gigabajty, pliki, zestawy pikseli. Obraz ma robić wrażenie i zdjęcia na tej wystawie robią wrażenie.
Wystawie towarzyszy album.
Wydawnictwo sumuje pięć plenerów, pięć lat naszej pracy. Zostaje taka pamiątka na wieczność. Jest troszeczkę przekroju naszej białostocczyzny – od pejzażu po abstrakcję, bardzo przemyślaną abstrakcję fotograficzną. To naprawdę ładny dokument.
Będą takie spotkania fotograficzne w 2022 roku? Jaki będzie kierunek, jeśli już ruszycie?
Zdradzić? Zdradzić. Będzie Białystok. Będzie Białystok, bo planujemy na stałe zrobić cykliczną imprezę właśnie w Białymstoku. Mój pomysł jest taki, by ludzie przyjeżdżali z Polski i zostawili nam fotografie, tak jak oni postrzegają nasze miasto. Może znowu po pięciu latach pozwoli nam to zrobić analizę: jak wygląda to nasze miasto, jak ludzie je postrzegają, jak artyści, fotograficy?
I to jest plan na najbliższe pięć lat w Galerii imienia Sleńdzińskich, Galerii Fotografii przy Wiktorii 5?
Tak, oczywiście, z Galerią to zrobimy, bo raczej sobie tego nie wyobrażam. To wspaniała baza, wspaniały punkt, zresztą już rozpoznawalny przez ludzi z Polski. Przyjeżdżają i są zachwyceni naszą galerią.
Każdy może fotografować?
Tak, oczywiście.
Bogusław Florian Skok, artysta fotografik, prezes okręgu północno-wschodniego Związku Polskich Artystów Fotografików
Wystawa „Spotkania fotograficzne Korycin – Białowieża” czynna będzie od 10 grudnia do 16 stycznia 2022.