Casanova ciężko ranił Branickiego
Casanova zwany przez wielu najsłynniejszym kochankiem świata był także niezłym obieżyświatem. Poznał carycę Katarzynę, król Stanisław August Poniatowski zanim go wypędził, pomógł mu spłacić długi. Podpadł, bo w pojedynku ciężko ranił w brzuch podstolego wielkiego koronnego Franciszka Ksawerego Branickiego.
Z perspektywy wieków można by powiedzieć, że Casanova mógł nam się lepiej przysłużyć, bowiem ów magnat Branicki był przeciwnikiem Konstytucji 3 Maja i jednym z targowiczan, ba, był nawet generałem wojsk rosyjskich. Casanova podpada nam dodatkowo, bo w swoim pamiętniku miał czelność napisać „w ogólności płeć [piękna] jest brzydka w tamtej krainie”. Znacznie mniej podpada widzom Michał Jarmoszuk, czyli aktor Białostockiego Teatru Lalek, który bezbłędnie wciela się w Casanovę we wznawianej właśnie adaptacji „Pamiętników Casanowy” w reżyserii Marii Wojtyszko i Jakuba Krofta. Kto już przedstawienie widział, ten pamięta, że śmieje się serdecznie, a i aktorom udziela się nastrój dobrej, wartościowej zabawy. Zabawy na małej scenie, przy minimalistycznej scenografii, z sznurami do suszenia bielizny i wiszącymi prześcieradłami na dobry początek. Do tego dwa stoły, zamknięty instrumentami klawiszowymi – także w peruce – ilustrujący spektakl Marcin Nagnajewicz i mamy półtoragodzinne widowisko.
Jest w nim i humor, i żarty z przebiegłości i upodobań ówczesnych duchownych, nieszczęśliwe miłości i zakażenia… rzeżączką. Euforia i smutek, po prostu – samo życie z jego urodą, paletą barw, którymi aktorzy BTL-u malują przed widzami urocze pejzaże. Uruchamiają wyobraźnię, zapraszają do podróży w czasie i przestrzeni. I choć to scena kameralna – widowisko zdaje się zasysać obserwatorów do wewnątrz. A i sami aktorzy są momentami bardzo blisko.
Więcej: BTL. Casanova. Romantyczny libertyn, czy kochanek wszech czasów (zdjęcia)
Zabawę z zaledwie dwiema kobietami można odnaleźć w jednej z najsławniejszych fars, czyli przypominanej właśnie przez Teatr Dramatyczny „Mayday”. Kudy jednak sympatycznemu taksówkarzowi – w tej roli Marek Tyszkiewicz – do Casanowy, który jakoby wyliczył, że w swoim pełnym awantur życiu miał okoliczność z dokładnie 122 damami. W Dramatycznym, gościnnie grającym w auli przy Świerkowej jest zabawnie, ale w wiadomym stylu – drzwi muszą co i rusz synchronicznie trzaskać.
Zatem można spróbować poszukać wytchnienia w salach kinowych, chociaż czy na pewno? Fani komiksów pewnie poczuliby się urażeni, gdyby w kolejnym filmie z tak zwanego uniwersum Marvela, czyli w „Doktorze Strange: W multiwersum obłędu” nie czekały ich przygody nie z tego świata. Nie inaczej pewnie będzie podczas długiego weekendu na Bornholmie. Agnieszka Grochowska, Maciej Stuhr, Jaśmina Polak i Grzegorz Damięcki reżyserowani przez Annę Kazejak, która wcześniej stworzyła serial audio, książkę i audiobook zanim stanęła za kamerą, raczej nie będą tam szczęśliwi. Mimo komediowych zapowiedzi zapowiada się dramat o kryzysie tożsamości, upadku tradycyjnych wzorców i w ogóle – kryzysie związków sakramentalnych.
Na regularnych seansach będzie można już zobaczyć poruszający film „Trzy piętra”. Nanni Moretti może nie nakręcił dzieła wybitnego, ale opierając się na prozie izraelskiego autora Eszkola Newo stawia kilka ważnych pytań. Od konieczności życia w związkach na odległość (tylko i wyłącznie ze względu na charakter pracy) po miłość rodzicielską. Jak zachowają się wpływowi rodzice sędziowie, gdy ich syn po pijanemu zabije pieszą na przejściu? Jakie podejmą decyzje, jak zmieni się ich życie? Będzie też człowiek, ogarnięty obsesjami, sam ulegający prymitywnej pokusie, będzie nauka wybaczania i nieumiejętność pogodzenia się z krzywdą. Problemy, jakie dotykają wszystkich, może tylko sfilmowane w nieco nudnawy sposób, ale naprawdę można się w historie mieszkańców kamienicy zaangażować.
Kino zaangażowane to z pewnością film „Lokatorka” – o brutalnych czyścicielach kamienic inspirowany losem Jolanty Brzeskiej. Kobieta przez wiele lat działała w Warszawskim Stowarzyszeniu Lokatorów do którego dołączyła, gdy kamienica, w której mieszkała, stała się własnością spadkobierców dawnych właścicieli na mocy procesów reprywatyzacji. Decyzja okazała się brzemienna w skutkach i zapoczątkowała falę problemów – podwyżki czynszów, inwazyjne remonty, nachodzenie o różnych porach dnia i nocy, a także wiszące widmo dzikiej eksmisji. Brzeska dzielnie stawiała opór decydentom, jednak im dłużej walczyła o swoje prawa, tym więcej miała wrogów. Późną zimą 2011 roku wyszła z mieszkania, nie zabierając z niego torebki ani telefonu i już do niego nie wróciła. Na jej spalone naftą zwłoki natknął się kilka dni później niczego nieświadomy spacerowicz. W rolę aktywistki w „Lokatorce” wcieliła się Sławomira Łozińska. Ze tę kreację aktorka zdobyła Złote Lwy za drugoplanową rolę kobiecą na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni 2021! Przyjedzie na specjalny pokaz do kina Forum w niedzielę, 8 maja, o godz. 15.
A kto jest ciekawy współczesnego świata, kocha technologiczne nowinki, chciałby poznać białostockich konstruktorów elektrycznych rowerów czy młodego absolwenta Wydziału Informatyki zafascynowanego sztuczną inteligencją powinien rozpocząć niedzielę od wizyty na Stadionie Miejskim. Tam od 10 do 16 niezwykłe atrakcje przygotowały uczelnie w ramach Rodzinnego Pikniku Naukowego – jednego z najbardziej widowiskowych wydarzeń XVIII Podlaskiego Festiwalu Nauki i Sztuki.
Bo przecież i na naukę i sztukę nigdy nie jest za późno!
#Zjerzonykulturą – Jerzy Doroszkiewicz