Centrum im. Ludwika Zamenhofa. „Opowiedz mi, dziadku, pokaż mi, babciu” (zdjęcia)
Wystawa „Opowiedz mi, dziadku, pokaż mi, babciu” to przede wszystkim seria zdjęć. Możemy na nich zobaczyć białostoczan w różnych sytuacjach życiowych.
– Tak naprawdę wystawa jest taką sentymentalna podróżą w przeszłość, gdzie starsi mieszkańcy Białegostoku mogą sobie przypomnieć swoje dzieciństwo, a młodzi mogą podpatrzeć jak kiedyś się bawiono i czerpać z tego inspiracje – mówi Agnieszka Kajdanowska, kuratorka wystawy w Centrum im. Ludwika Zamenhofa. – Na zdjęciach mamy białostoczan, którzy bawią się jako dzieci, uczestniczą w świętach, pokazują swoje zwierzęta, zabawki, bawią się na piknikach.
Zdjęcia pochodzą z około ostatnich stu lat. Najbliższe współczesności są z lat 70. i 80. XX wieku.
– Dzieci bawią się różnymi zabawkami i paradoksalnie tak naprawdę nie różnią się aż tak bardzo od zabawek dzisiejszych, wtedy może było ich więcej drewnianych, więcej zrobionych przez rodziców, dziadków – mówi Agnieszka Kajdanowska. I od razu dodaje, że kiedy wystawę zwiedzały dzieci i oglądały te zabawki, zdjęcia to okazywało się, że teraz mają bardzo podobne tylko więcej, bardziej plastikowe i pewnie bardziej kolorowe i inspirowane Zachodem.
– Podstawowym marzeniem każdego dziecka w przeszłości był rower – mówi Kajdanowska. – Jest konik na biegunach, są lalki, misie, klocki, drewniane mebelki dziecięce. W starej biblioteczce można zobaczyć i okładki książek z pięknymi rycinami i gry planszowe. Wiele z artefaktów na wystawę wypożyczyli sami białostoczanie.
Podobnie jak latem 2021 roku białostoczanie ruszali nad wodę. To przede wszystkim okolice Białegostoku.
– Dojlidy, Supraśl, Jurowce, tu gdzie i dziś – wylicza Kajdanowska. Nie ma zdjęć z odkrytych basenów – przy stadionie Gwardii, szpitalu wojewódzkim, czy przy ulicy Mickiewicza.
Okazuje się, że jeszcze w Wielkanoc 1986 roku białostockie dzieci bawiły się w wybitki.
– To była przesympatyczna zabawa – ożywia się kuratorka. – Usypywało się kopczyk, toczyło się jajka albo stukanie jajkami – te zdjęcia mają inspirować do powrotu do dawnych zabaw. Czasami niektórzy oszukiwali i mieli jajka zrobione z czegoś mocniejszego niż zwykłe jajko i tak wygrywali zabawę.
Wystawa „Opowiedz mi, dziadku, pokaż mi, babciu” prezentuje również zarejestrowane przez Mediatekę CLZ wspomnienia mieszkańców Białegostoku, których można posłuchać zatrzymując się na chwilę przy zdjęciach. Wśród nich są fotografie córki znanego białostockiego fotografa Józefa Neuhüttlera, Danuty Dawdo. Zmarłą w kwietniu 2020 roku panią Dawdo można zobaczyć przy stole wielkanocnym, spacerującą po Plantach, przy psie Kawelinie.
Dziś egzotyczne może być zdjęcie z połowy lat 60. XX wieku z chłopakiem zwisającym głową w dół z trzepaka. Dlatego na tarasie CLZ powstał mini plac zabaw i jest trzepak – niemal jak zabytek. Można pograć w klasy, spróbować toczenia fajerki, czy dowiedzieć się czym był cymbergaj, dziś znany jako mini hokej, czy gra baca – pod różnymi nazwami popularna jeszcze niedawno w szkołach.
– Jeden z mieszkańców Białegostoku opowiedział mi, że grano na drobne monety, ale najcenniejsze były metalowe guziki od munduru – tłumaczy Kajdanowska. – Rysowało się na ziemi bank, odbijało guzik czy monetę od ściany i jeśli upadł na cudzy – można było zabrać. Do bardzo wiekowych zabawek należy również zmyślna hulajnoga. Ma około 100 lat, jest napędzana mechanicznie.
– Czekała chyba na strychu jednego z naszych pracowników na tę wystawę – uśmiecha się kuratorka.
Są też zdjęcia dzieci ze zwierzętami domowymi. Oprócz psa, kota, czy królika wiemy, że dzieci bawiły się kurami czy kozami, szczególnie w drewnianej zabudowie. Na jednym ze zdjęć są owce na polu, są też pikniki na świeżym powietrzu.
– Ludzie przychodzili do Zwierzyńca, czy gdzieś w okolicy Białegostoku, tam rozkładało się kocyk, były wiktuały, często jakiś garnek z ciepłymi ziemniaczkami, drugim daniem, coś dla młodszych, coś dla starszych do tego muzyka i świetnie się wszyscy bawili – ocenia Kajdanowska.
Wystawę „Opowiedz mi, dziadku, pokaż mi, babciu” w Centrum im. Ludwika Zamenhofa można oglądać do 29 sierpnia od wtorku do niedzieli w godz. 10-17, wstęp wolny.
#Zjerzonykulturą – Jerzy Doroszkiewicz