Cybernetyczni romantycy w operze
Rok 2022 w naszym kraju obwołano Rokiem Romantyzmu Polskiego. Okazją była 200. rocznica wydania „Ballad i romansów” Adama Mickiewicza. Piotr Tomaszuk i Teatr Wierszalin zbudował w oparciu ten tekst cały spektakl – Robert Burzyński, dziś przede wszystkim nadworny spec od multimediów Opery i Filharmonii Podlaskiej postać Mickiewicza potraktował zupełnie inaczej.
Starsze pokolenie fanów hip hopu może pamiętać DJ Roballa z Hip Hopery – pierwszej audycji w białostockim eterze poświęconej wyłącznie rapowi – temu z blokowisk i temu zza oceanu. Tak zwanym rzutem na taśmę, w połowie grudnia, w przestrzeni opery, jej sceny kameralnej miała miejsce premiera spektaklu „Legendy romantyzmu”. Robert Burzyński wraz z Rafałem Supińskim już samo słowo romantyzm potraktowali wieloznacznie. W warstwie muzycznej to instrumentalne wersje przebojów zespołu, który kiedyś należał do pokolenia New Romantic, dziś jest światową mega gwiazdą, czyli Depeche Mode. W warstwie choreograficznej – Burzyński odwołał się do swojej młodości i break dance’owych potyczek z jakich niegdyś słynął Białystok. Do współpracy zaprosił trzech b-boyów, w dodatku każdy z nich reprezentuje inny styl tańca ulicznego. Romantycznym też można uznać pomysł umieszczenia akcji w przyszłości, gdzie można się zakochać w samym głosie sztucznej inteligencji – kino zresztą od dawna eksploatuje już podobne sytuacje. No i więzienie, w którym osadzonym numer 1 jest niejaki Adam, czyli Maciej Nerkowski, zaś Artur Broniszewski, Dawid Łoskociński i Radosław Kamiński to symboliczni przyjaciele młodego Mickiewicza Tomasz Zan, Jan Czeczot, czy Adam Suzin.
Robert Burzyński rewelacyjnie wykorzystuje przestrzeń kameralnej Sali opery. Laserowe światłą kreują niezwykłe przestrzenie, pierwsze wizualizacje, przenoszące widzów w świat więzienia roku 3281 powodują zaciekawienie, czym jeszcze zaskoczą widzów twórcy multimediów. Maciej Nerkowski ma szansę pospierać się ze sztuczną inteligencją, a i wyrecytować też kilka płomiennych wierszy. Nie obejdzie się też bez tanecznej bitwy, ale przede wszystkim to świetnie rozplanowane projekcje i gra świateł robią oszałamiające wrażenie pokazów zaplanowanych na 17 i 18 lutego.
Teatr Dramatyczny w ostatni weekend karnawału proponuje bulwarówkę „Pomoc domowa”, zaś Białostocki Teatr Lalek pamięta o najmłodszych grając „Misiaczka”, zaś dzieciakom z podstawówek proponuje cyber musical „Partycja, królowa sieci” – pełen zabawnych skojarzeń tekstowych do obecności nas wszystkich i w mediach społecznościowych i w świecie pełnym komputerów.
W tym tygodniu do kin wchodzi długo wyczekiwany nowy film Darrena Aronofskiego „Wieloryb” nominowany do trzech Oskarów. Kino Forum przedpremierowo pokaże też porażający film o seryjnym mordercy w Iranie, który zabija z przyczyn religijnych. Za rolę dociekliwej irańskiej dziennikarki w filmie „Holy Spider” Zar Amir Ebrahimi została obwołana na festiwalu w Cannes w 2022 roku Najlepszą Aktorką. Mocne kino.
W tym tygodniu możemy też liczyć na kolejny przedpremierowy pokaz filmu fabularnego o Lydii Tar – z świetną rolą tytułową Cate Blanchett już nagrodzoną Złotym Globem. Film ma sześć nominacji do Oskarów, w tym za „najlepszy film”. Fantastyczne dialogi o muzyce, podglądanie prób orkiestry, znakomite zdjęcia – naprawdę – jest co oglądać.
Jeśli przedłużymy sobie weekend do poniedziałku, to wieczorem można liczyć na niezwykle ciekawy film dokumentalny „Silent Love” połączony ze spotkaniem z reżyserem Markiem Kozakiewiczem. W ubiegłym roku film został obwołany najlepszym polskim obrazem Millennium Docs Against Gravity, a sam reżyser dostał nagrodę specjalną za najlepszy debiut.
Muzycznie, tradycyjnie już chyba w piątek o uwagę słuchaczy rywalizują białostockie Przechery i The Boars z Augustowa w Zmianie Klimatu w ramach jubileuszu 10-lecia klubu zaś w Nie Teatrze pojawi się folkowy zespół Madrugada Sombra łączący fuzję hiszpańskiej energii ze słowiańskim brzmieniem.
W niedzielę, w samo południe, w Galerii im. Sleńdzińskich studenci i wykładowcy z Akademii Muzycznej im. Feliksa Nowowiejskiego w Bydgoszczy wykorzystując klawesyn, ale też flet traverso, barokowy obój czy wiolonczelę dadzą bezpłatny koncert pod tytułem „Barwy europejskiego baroku”.
W niedzielny wieczór szczęśliwcy, którzy zdobyli bilety, wypełnią salę opery by po raz kolejny posłuchać piosenek Starego Dobrego Małżeństwa, zaś wielbiciele rocka przełomu lat 80. i 90. XX wieku spotkają się na koncercie węgierskiego zespołu Hollywood Roses. Węgrzy od 20 lat grają tylko i wyłącznie piosenki Guns n’ Roses i podobno w swojej kategorii są jednymi z najlepszych. Ciekawe, jak wypadną w Zmianie Klimatu?
#Zjerzonykulturą – Jerzy Doroszkiewicz