Dave Goulson – Dżungla w ogrodzie
Czy ogrodnictwo, a konkretnie dziki ogród, może stać się ratunkiem dla planety? Dave Goulson, brytyjski profesor biologii i działacz ruchu na rzecz ochrony przyrody przekonuje, że każdy ekosystem jest w stanie sam zachować równowagę.
I od pierwszych słów swojej absolutnie rewelacyjnej, a przy tym przezabawnej książki zachęca, by dać naturze szansę. Poczynając od niekoszenia i niepielenia trawników, po zachowanie w zdrowiu takich na przykład skorków. I robi to niezwykle skutecznie. Najpierw obala mity o tym, że skorki lubią wejść człowiekowi do ucha – podobno karaluchy czynią to znacznie częściej, a już zupełnie poważnie – opowiada o tym, jakie ilości mszyc potrafią pochłonąć skorki, by uchronić zbiory naszych jabłek. Kiedy naukowcy eksperymentalnie usunęli (czytaj wytruli) skorki z sadu, populacja mszyc z miejsca się potroiła! A kiedy sadownik nastawiony na uprawę przemysłową idealnych jabłek wykorzysta tzw. środki ochrony roślin, nigdy już nie przestanie. Naukowiec przypomina bowiem, że pożyteczni wrogowie szkodników mnożą się wolniej, niż gatunki, na których żerują. Mszyce mnożą się bez przerwy – skorki – raz w roku. A skorek samiec, jeśli z jakichś przyczyn utraci swoje szczypce, nie ma szans na względy u samicy. I jak na profesora biologii o typowo angielskim poczuciu humoru, Goulson przypomina, że samce wielu gatunków skorków mają po dwa penisy, ale do kopulacji używają tylko jednego. „Być może wahanie, który z nich wybrać, wydłuża zaloty i sam akt” komentuje profesor.
Naukowiec nie ogranicza się tylko do skorków. Opowiada o tańcu werbunkowym pszczół, które w ten sposób wskazują innym drogę do szczególnie dobrego żerowiska kwiatowego, wyśmiewa pomysły mechanicznego zapylania, darząc wszelkie żywe zapylacze wielką estymą. Wystarczy tylko poczytać o sposobach budowy domków dla trzmieli z wabikiem w postaci… mysiego moczu, by zrozumieć, że to pasjonat z krwi i kości. Opowiada o mrówkach hodujących kolonie mszyc, o podziemnym życiu dżdżownic – praktycznie każde żywe stworzenie czy roślina w ogrodzie, a szerzej – na planecie Ziemia ma dla niego sens, kiedy w jego egzystencję nie ingeruje człowiek. I potrafi to wytłumaczyć z wielkim poczuciem humoru na przykład, co dzieje się z dżdżownicą w dziobie kosa i która z części pożeranych przez ptaka ma większe szanse na przeżycie. Aż bierze zazdrość, że tłumacząca książkę Anna Bańkowska, jako pierwsza miała kontakt z tak fascynującymi opowieściami.
Dla dzisiejszych i przyszłych ogrodników amatorów, dla wszystkich miłośników przyrody, wszelkich stworzonek, roślinek i owadów – to lektura idealna. Utwierdzająca w przekonaniu, że każde życie ma wartość, a natura wciąż jest mądrzejsza od rodzaju ludzkiego. Wystarczy dać jej szansę. Gorąco polecam.
#Zjerzonykulturą – Jerzy Doroszkiewicz
Dave Goulson – Dżungla w ogrodzie
Tłumaczenie Anna Bańkowska
Wydawnictwo Marginesy