Dr Karol Smaczny – „Książę” i jego teatr

Teatr Wolność - Książę, fot. Jerzy Doroszkiewicz
Teatr Wolność - Książę, fot. Jerzy Doroszkiewicz

Można mieć doktorat i starać się przetrwać. Można też mieć doktorat i chcieć robić swoje. I taki właśnie jest doktor Karol Smaczny. Głodny teatru, głodny eksperymentu, wciąż szukający swojego miejsca.

Czy tak samo jak owego miejsca poszukiwał Mały Książę? W „Księciu” Karola Smacznego lisem może okazać się najgorętsze słowo ostatnich miesięcy AI, czyli sztuczna inteligencja. Czy jest XXI-wieczną egzemplifikacją Apokalipsy? A może to tylko sen dzieciaka, który miast bawić się klockami czy otwierać klinikę starych lalek fascynuje się Terminatorami. Tak, tymi cyborgami wykreowanymi przez austriackiego kulturystę i Hollywood. A zatem to sztuka, a przed nią religia(e), mają tę nadzwyczajną zdolność do przewidywania przyszłości, nie bez odrobiny kiczu a la Beksiński?

Skoro „Książę” utrzymany jest w konwencji sennej fantasmagorii – wszystko zdarzyć się może. I zdarza się. Od przekroczenia granicy cienia, wyjścia ze strefy komfortu nudnej jawy do świata wizji i świata przeżytych i zapisanych w zwojach pamięci obrazów. A że każdemu z widzów śni się inny film – jeden ujrzy świat zepsutych lalek, inny fragmenty ekspozycji z muzeów upamiętniających obozy śmierci. Kiedy nagle pojawiają się jasne postaci podglądane zza krat, zaczynają się kłębić, by zniknąć spowite dymem. Bo we śnie wszystko się zdarzyć może…

Damska kształtna noga, sterta lalek – niepokojące artefakty otaczają dorosłego Karola, który w zwidach może z nich przywdziać koronę – piętno, czy świadectwo triumfu nad niewiastami. Bo przecież powracającym koszmarem jawi się tu motyw sprawdzenia męskości, stanięcia na wysokości zadania. A może podświadomość podpowiada Księciu, że wolałby być kobietą?

Ale w snach nie należy doszukiwać się logiki, raczej ironii. Marzenie o normalności i odpowiedzialnym władcy jest równie szalone jak wykreowanie przy pomocy sztucznej inteligencji influencerki, w której można będzie się zakochać. I choć wszystkie książki i filmy, nie wyłączając spektakli teatralnych, jak mówi anegdota – są o miłości – w „Księciu” zostaje po niej tylko śmiech.

Czy Karol Smaczny i towarzysząca mu Emma Kováčová wraz z muzyką Michała Górczyńskiego  wygrywają pojedynek ze sztuczną inteligencją? Czy człowieka i jego uczucia, ba, nawet sny, zastąpią maszyny? Warto sprawdzić samodzielnie.

Adres: Aleja 1000-lecia Państwa Polskiego 2/12

#Zjerzonykulturą – Jerzy Doroszkiewicz

× W ramach naszego serwisu www stosujemy pliki cookies zapisywane na urządzeniu użytkownika w celu dostosowania zachowania serwisu do indywidualnych preferencji użytkownika oraz w celach statystycznych.
Użytkownik ma możliwość samodzielnej zmiany ustawień dotyczących cookies w swojej przeglądarce internetowej.
Więcej informacji można znaleźć w Polityce Prywatności
Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie plików cookies, zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Akceptuję Politykę prywatności i wykorzystania plików cookies w serwisie.