Dziady czy Halloween? Teatr i kino czekają na widzów

Agata Buzek w filmie Moje wspaniałe życie, mat. promocyjne Gutek Film

Odkąd zachłysnęliśmy się Zachodem, a dynie w przydomowych ogródkach i na RODOS zaczęły wyrastać coraz dorodniejsze, tym chętniej bawimy się w Halloween. W tradycji słowiańskiej funkcjonowały od wieków dziady.

Słowiańskie obrzędy zainspirowały Adama Mickiewicza do nadania całości swego dramatu takiego właśnie tytułu. I choć od lat wystawiane przez każdy szanujący się teatr w Polsce, w Teatrze Wierszalin od roku 2016 nabrały zupełnie innego kształtu. A zatem, kiedyż ich nie podziwiać, jak właśnie w okolicy Wszystkich Świętych i Dnia Zadusznego.

Wierszalińskie „Dziady – Noc Pierwsza” to adaptacja części IV dramatu Adama Mickiewicza. Wielbiciele filmów grozy, czy klasycznych horrorów, śmiało mogą ustawiać się w kolejce po bilety na spektakl w Supraślu. Warstwa wizualna i muzyczna jest o niebo lepsza, niż w większości seryjnie produkowanych filmowych „straszaków”. Spróchniałe deski, rozpadające się meble, promienie światła przebijające się przez dziury w dachu, a może szpary w ścianach, wszystko niemal żywe, dyszące w mroku, rozdygotane przypomina scenerię klasycznego filmu grozy. Wszak dom nawiedzany przez duchy to motyw, który w filmowych horrorach jest nieśmiertelny jak sam strach. Odpowiedzialny za muzykę Jacek Hałas wspólnie z Piotrem Tomaszukiem wykorzystują tak klasyczne motywy horrorów jak dzieci, które wydają niepokojące dźwięki, grają u nich nawet szprychy w kole od roweru, uderzenia zegara. Dziady Noc Druga to koncertowa gra Rafała Gąsowskiego z naprawdę wielką Wielką Improwizacją. Aktor pracuje głosem, dynamiką, barwą, ale kiedy niuansuje rytm podawanej frazy, jego plastyczne ciało wciąż układa się w ograniczone czasem wzory i przestrzenne znaki, hipnotyzując widzów rytmem bardziej niż archaicznym dziś językiem Mickiewicza. Z perspektywy lat wydaje się oczywistym, że to Teatr Wierszalin powinien wystawiać Dziady.

Dziady, a zatem przywołanie nieobecnych to w nieco inny sposób również leitmotiv recitalu Pawła S. Szymańskiego – aktora Białostockiego Teatru Lalek, który stworzył muzykę do wierszy dwóch białostockich nieżyjących już poetów – Wiesława Kazaneckiego oraz Wiesława Szymańskiego. W październikowe wieczory z towarzyszeniem między innymi Marcina Nagnajewicza i Kamila Skorupskiego Paweł Szymański zabiera słuchaczy do eterycznego świata pięknych słów i uczuć.

Pozostając w BTL-u, najmłodsi widzowie, dzięki rodzicom mają szansę zobaczyć przygody małego „Karmelka”, pieska, który w znakomitej bajce Marty Guśniowskiej szuka swojego miejsca w społeczności bajkowej wioski. Naprawdę warto.

Bliskie halloweenowo-horrorowej furii jest szaleństwo zamknięte przez Yasminę Rezy w tekst „Boga mordu”. Teatr Dramatyczny niestrudzenie gra ten błyskotliwy spektakl w Uniwersyteckim Centrum Kultury. A że nie wymaga on specjalnych zabiegów scenograficznych – wydaje się, że to trafione miejsce. Jak sprawdza się farsa „Boeing, Boeing” w lokacji Auli Wydziału Nauk o Edukacji przy Świerkowej można sprawdzić także w ostatni weekend października.

Weekend, w który sieć kin Helios kusi już nie tylko premierami horrorów, ale całymi nocnymi maratonami strachu. 29 i 31 października od godziny 23 startują dwa zestawy filmów grozy. W pierwszym: dwie przerażające premiery, długo wyczekiwane “Poroże” oraz „Censor”. Następnie intrygujący i pełen tajemnic “Dom nocny”, a na koniec dla najodważniejszych przedpremierowo “Straszne historie”.

Zestaw drugi to również prawdziwa uczta dla miłośników filmów grozy. Na początek przedpremierowy pokaz filmu “Ty jesteś następna”. Następnie budzący grozę “Candyman”. Kolejno premierowo “Tylko nie zaśnij”, a na koniec przedpremierowo “Halloween”.
I jeśli ktoś myślałby, że to koniec atrakcji, to gwoli skrupulatności pragnę dodać, że niemniej intrygująco zapowiada się choćby określony jako horror psychologiczny film „Ostatniej nocy w Soho”, w którym zafascynowana modą młoda dziewczyna przeniesie się w czasy swingującego Londynu i zobaczy przerażającą wizję lat 60. XX wieku.

Ciekawym pomysłem dla dla świeżo upieczonych rodziców oraz kobiet w ciąży jest proponowane przez kino Helios w Galerii Alfa „Kino z maluchem”. 3 listopada, w południe, w półmroku, przy ściszonym w stosunku do standardowego poziomu nagłośnienia dźwięku, z wyższą temperaturą na sali kinomaniacy z niemowlakami mogą zobaczyć widowiskową „Diunę”.

Wielbicieli horrorów dopieszcza też w weekend kino Forum, ale przede wszystkim stawia na wyczekiwany film Łukasza Grzegorzka „Moje wspaniałe życie”. Główna rola Agaty Buzek, partnerujący jej Jacek Braciak i obsadzony w komediowej roli kochanka białostoczanin Adam Woronowicz dają nadzieję na bardzo dobre obyczajowe kino z wyrazistą rolą żeńską.

Wielbicieli teatru i X Muzy czeka bardzo udany weekend

#Zjerzonykulturą – Jerzy Doroszkiewicz

× W ramach naszego serwisu www stosujemy pliki cookies zapisywane na urządzeniu użytkownika w celu dostosowania zachowania serwisu do indywidualnych preferencji użytkownika oraz w celach statystycznych.
Użytkownik ma możliwość samodzielnej zmiany ustawień dotyczących cookies w swojej przeglądarce internetowej.
Więcej informacji można znaleźć w Polityce Prywatności
Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie plików cookies, zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Akceptuję Politykę prywatności i wykorzystania plików cookies w serwisie.