Dziarscy chłopcy w teatrze i w kinie

Ten tydzień upływa pod znakiem jednego z najbardziej rozpoznawalnych w Polsce białostockich festiwali – Up To Date. Już po raz trzynasty do stolicy Podlaskiego zjeżdżają fani eksperymentalnego techno z różnych stron kraju i z zagranicy.

Bo sława Up To Date Festival dawno przekroczyła granice województwa. Wszystko za sprawą ekipy zapaleńców, którzy postanowili prezentować w Białymstoku muzykę elektroniczną, ale niekoniecznie komercyjną. Taneczną, ale nie prostacką. Przez lata wśród wykonawców znajdowały polskie i światowe gwiazdy hip hopu, w końcu doczekały się odrębnego B. East Fest, za to niewzruszony pozostał jeden gatunek muzyki elektronicznej. To ambient, czyli muzyka która z kategorii tła, symbolicznej muzyki wypełniającej ciszę w halach odlotów, stała się pełnoprawnym stylem z kilkudziesięcioma odmianami i mutacjami. A prezentowana w Auli Magna Pałacu Branickich jeszcze intensywniej nakłania do refleksji, zajrzenia w głąb siebie, choć paradoksalnie czasem może być baaardzo głośna.

Kto zna salony ambientu, w tym ten ostatni, jaki miał miejsce w plenerze wokół białostockiej alei ambientowej, ten pewnie ma jakieś wyobrażenie, co usłyszy. Ale czy ktoś się spodziewa, jak różnorodny będzie koncert zamknięcia? W przestrzeni zaprojektowanej dla hetmana Jana Klemensa Branickiego, a po II wojnie światowej odtworzonej z lekkimi modyfikacjami, zabrzmi na przykład głos Antoniny Nowackiej. Bo któż powiedział, że ambient ma ograniczać się li tylko do elektroniki? Raczej ma być pokarmem dla mózgu, zmysłów, pozwalać zanurzyć się w dźwiękach. Nawet, kiedy mogą brzmieć szorstko, jak w mrocznych produkcjach Thomasa Könera. Albo niemal klasycznie, jak w przypadku legendarnej formacji Vidna Obmana, w której udzielał się Dirk Serries. Jego występ w Auli Magna będzie powrotem legendy ambientu do Białegostoku. Po raz kolejny wystąpi też Karolina Rec, czyli Resina. Ma zaprezentować swoją najnowszą płytę „Spechless”. Kto zna kompozycje wiolonczelistki, rozumie dlaczego to ona zamknie tegoroczny Up To Date Festival.

Z początkiem września do pracy wraca ekipa Białostockiego Teatru Lalek. I tu od razu warto zdobyć bilet na pokazywanych na małej scenie „Szewców”. Doskonałe przedstawienie w reżyserii Konrada Dworakowskiego przypomina przy tym przewrotny geniusz Witkacego. Kto dramat zna, ten wie, że śledząc akcję będzie świadkiem aż trzech rewolucyjnych przewrotów, upadku socjalizmu, zwycięstwa faszyzmu, wreszcie triumfu technokracji, dziś może bardziej symbolizowanej przez korporacje. W odstawkę tak samo idą czerwone sztandary, jak i sterowani „dziarscy chłopcy”. Gdyby się zastanawiać, kto jest pierwszoplanową postacią dramatu – trzeba położyć na szali dwie role – Sajetana Tempe, kreowanego z zadziwiającą powściągliwością, na bardzo wysokim i wyrównanym poziomie kontroli nad rolą przez Adama Zielenieckiego i rolę prokuratora Roberta Scurvy’ego, w którego wciela się Błażej Piotrowski. Polecam.

„Dziarscy chłopcy” są również bohaterami nowej polskiej komedii „Kryptonim Polska”. Z zapowiedzi wynika, że śmieszyć nas mają safandułowaci wielbiciele Hitlera z, niestety, Białegostoku. Rolę faszystowskiego watażki gra aktor odpowiedniej postury, czyli Borys Szyc, zaś jego akolitę Maciej Musiałowski – gwiazdor niedawnego „Hejtera”. A że wszyscy dobrzy scenarzyści czerpią z Szekspira, nie zabraknie wątków jak z „Romea i Julii”. Łatwo się domyślić, że młody narodowiec zadurzy się w jakiejś zwolenniczce wszelakich swobód. Ma być śmiesznie – jak będzie – odważni przekonają się już w ten weekend.

Wielbiciele bardziej eksperymentalnego kina polskiego nie mogą przegapić Agaty Buzek w filmie „Iluzja”. Kiedy ekranowej Hannie zaginie córka, zatraci się w poszukiwaniach w zimowych krajobrazach polskiego wybrzeża. Według dystrybutora w „Iluzjinie chodzi o rozwikłanie tajemnicy, a raczej o oddanie emocjonalnych rozterek głównej bohaterki w obliczu ekstremalnej sytuacji w jakiej się znalazła.

We wtorek, w klubie Zmiana Klimatu rusza 13. Festiwal Literacki Zebrane i to od razu od spotkania z Pauliną Siegień, autorką bardzo interesującego reportażu „Miasto bajka” opisującego Kaliningrad, a wydanego przez Czarne. Później będą spotkania z Tomaszem Różyckim, Pawłem Reszką, Agatą Tuszyńską, Krystyną Kurczab-Redlich czy popularnym autorem historii szpiegowskich Vincentem V. Severskim.

W przyszłą środę, 7 września, w kinie Forum kolejny przedpremierowy pokaz filmu Natalii Korynckiej-Gruz o Simonie Kossak tym razem z udziałem reżyserki. Także w środę, tyle że w pubie 6-ścian ognistego blues rocka zagra argentyńsko-hiszpańskie trio Demian Band.

Warto też zajrzeć do Galerii Arsenał. Tam przegląd sztuki młodych podlaskich twórców wabi niezwykle trafnym tytułem  „Świat nie wierzy łzom. Nostalgia i trauma w sztuce Białegostoku i Podlasia”. Prezentuje prace urodzonych w latach 80. i 90. artystek i artystów pochodzących z regionu – w tym dzieła z Kolekcji II Galerii Arsenał w Białymstoku. To pierwszy tak obszerny przegląd sztuki wywodzących się z Podlasia przedstawicielek i przedstawicieli tego pokolenia, z których większość bezpowrotnie wyjechała stąd w celu zdobycia edukacji artystycznej i do rodzinnych stron już nie wróciła. Tworzą kulturę gdzie indziej.

#Zjerzonykulturą – Jerzy Doroszkiewicz

× W ramach naszego serwisu www stosujemy pliki cookies zapisywane na urządzeniu użytkownika w celu dostosowania zachowania serwisu do indywidualnych preferencji użytkownika oraz w celach statystycznych.
Użytkownik ma możliwość samodzielnej zmiany ustawień dotyczących cookies w swojej przeglądarce internetowej.
Więcej informacji można znaleźć w Polityce Prywatności
Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie plików cookies, zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Akceptuję Politykę prywatności i wykorzystania plików cookies w serwisie.