Ewa Winnicka – Greenpoint. Kroniki Małej Polski
Słynna polska dzielnica Greenpoint w Nowym Jorku,mieście które nie zasypia, stała się pretekstem do stworzenia przez Ewę Winnicką fantastycznego fresku o Polakach w Ameryce, przede wszystkim w Nowym Jorku.
To wielobarwna, acz przerażająco smutna mozaika. W większości jej bohaterami są ludzie, którzy wyjechali z Polski za chlebem i nie mają do czego wracać. Wyjeżdżali bez znajomości angielskiego, pełni marzeń o dobrej pracy i zarobkach, a trafiali do brudnych klitek, ubóstwa, jakiego nie widzieli w Polsce, by nielegalnie, za amerykańskie grosze, pracować po kilkanaście godzin, bo byli zaprojektowani na sukces. Bo rodzina ciągle czegoś potrzebowała, bo wstyd było wracać z niczym.
Mnóstwo tu klasycznych opowieści o oszustwach, wykorzystywaniu nieznajomości angielskiego, podłości rodaków, ale też bezinteresownym wsparciu, umiejętności odnalezienia się w zupełnie obcym środowisku. Są też opowieści o drodze do sukcesu, o realizowaniu aspiracji, jak choćby Krystyny, która będąc imigrantką w Niemczech zdecydowała się z mężem i córką w 1989 roku pojechać do Nowego Jorku. Po pewnym czasie zainwestowała we własną restaurację, zrozumiała, czego oczekują Amerykanie, wprowadziła dwujęzyczne menu (po polsku i po angielsku) a stołowały się u niej i mieszkały takie sławy jak Małgorzata Walewska, Aleksandra Kurzak, Mariusz Kwiecień, czy Piotr Beczała. Oczywiście w dzielnicy Greenpoint.
Ale są też i opisy tejże okolicy jak polskiego getta, gdzie Polska jawi się być prowincją, totalną tandetą, czasem przeszłym. I są powracające jak bumerang opowieści o stracie – złudzeń, uczuć, rodziny. O kłopotach z prawnikami, nieznajomości prawa, ale i zwykłej niefrasobliwości w podejściu do amerykańskich standardów. I oczywiście historie te najsmutniejsze – o nieudanym życiu, o ludziach którzy popadli w alkoholizm, wylądowali na ulicy. Marzenia o amerykańskim śnie odebrały im człowieczeństwo, czasem życie.
Wszystko to podane w sosie historii dzielnicy, okraszone czarno-białymi fotografiami, ale też pełne empatii dla ludzkich historii. Bo to z nich Ewa Winnicka ułożyła mozaikę, jaka mogła powstać tylko w Nowym Jorku.
#Zjerzonykulturą – Jerzy Doroszkiewicz
Ewa Winnicka – Greenpoint. Kroniki Małej Polski
Wydawnictwo Czarne