Festiwale – letnie przesilenie czy szczęśliwa kumulacja?

Lato 2022 roku to czas festiwali – tych dużych i tych w skali mikro. Przyglądając się kulturalnej mapie regionu w przedostatni lipcowy weekend można odwiedzić aż cztery festiwale muzyczne.

Większość z nich to po prostu kilka dni wypełnionych koncertami, ale są też imprezy pełne ducha, ze szczególnym przekazem. Z pewnością wielość duchowych doznań płynie z Supraśla, z festiwalu „Między wierszami”. Bo łączy ducha poezji romantycznej z muzyką poważną i to samego Fryderyka Chopina, i tym, po co od lat do małego miasteczka ciągną wielcy smakosze teatru z całej Polski – z spektaklami Teatru Wierszalin. W tym tygodniu czeka nas premiera nowej propozycji dyrektora tej sceny – Piotra Tomaszuka. To „Ballady i romanse”, ale przedstawione zupełnie inaczej – z humorem, w szkolnych mundurkach i praktycznie z całą aktorską obsadą Wierszalina. W scenografii Mateusza Kasprzaka i z muzyką Adriana Jakucia-Łukaszewicza oraz Piotra Tomaszuka. Mam wrażenie, że zaskoczeń i uśmiechów na twarzach widzów nie zabraknie.

Nie zabraknie też uśmiechów na twarzach widzów Podlaskiej Oktawy Kultur – jednego z najbardziej wyczekiwanych festiwali w Białymstoku. Może nie przez wszystkich, ale Oktawa gromadzi w Rynku Kościuszki stałych wielbicieli, często już na emeryturze. Właśnie na tej imprezie czują się bardzo dobrze, a i możliwość skorzystania z ławeczek z pewnością jest dodatkowym magnesem dla osób, które najzwyczajniej w świecie nie byłyby w stanie przez kilka godzin stać przed sceną. Pomysł to zacny i przez widzów szanowany. W tym roku Podlaska Oktawa Kultur jak zwykle rusza też w teren, a podczas finałowego koncertu w niedzielę w Białymstoku fani zobaczą Kurpie Zielone, łączący elektronikę z folkiem zespół Hylla, Krzikopę z Górnego Śląska, a jako zwieńczenie wieczoru, około godziny 21, zespół Ak Dan Gwang Chil z… Korei Południowej. Ma być wesoło i baaardzo kolorowo.

Nie mniej kolorowo, a i z pewnością bardziej tanecznie, będzie na trwającym od piątku do niedzieli 27. już   EthnoFestiwalu Czeremcha Wielu Kultur i Narodów. Kto kiedyś był na tej imprezie w Czeremsze, z pewnością pamięta, iż przed sceną jest wyasfaltowane miejsce do tańca, które szybko zapełnia się fanami chcącymi i umiejącymi bawić się przy muzyce folkowej i jej najróżniejszych odmianach. Główne koncerty to piątkowa i sobotnia noc, ale w niedzielę fanów czekają warsztaty rękodzielnicze, kulinarne i ósmy już przegląd muzykujących na harmonijkach ustnych.

Teatr i bycie w naturze, w przestrzeni łączy 14. Międzynarodowy Festiwal Teatralny Wertep. Pomysł na prezentacje teatrów ulicznych, czasem bardziej nawet kuglarzy, urodził się w Policznej i stamtąd wyruszył na wędrówkę po południowo-wschodnich krańcach Podlaskiego. Tam, gdzie nie ma instytucjonalnych teatrów, a wizyta trupy komediantów jest i wydarzeniem, i świętem całej lokalnej społeczności. Organizatorem „Wertepu” od początku jest Stowarzyszenie Kulturalne „Pocztówka”. W tym roku jak zwykle spektakle zobaczą mieszkańcy Hajnówki, Starego Dworu, Drohiczyna czy Bielska Podlaskiego.

I jeśli myślicie, że to koniec festiwali – to nic z tego. 24 lipca w Białymstoku rozpoczyna się 14. Julliet EM Festival, czyli Międzynarodowy Festiwal Muzyki Dawnej im. Julitty Sleńdzińskiej – pierwszy w Polsce północno-wschodniej awangardowy festiwal muzyki dawnej – od 13 lat wpisujący się w mapę elitarnych letnich imprez muzycznych. I skoro obiecywałem nawiązania do duchowości – myśl przewodnia tegorocznej edycji nawiązuje do koncepcji postrzegania alchemii jako złożonego fenomenu kulturowego, przekazującego mitologiczne toposy.

W niedzielę, o godz. 19, inauguracyjny recital klawesynowy w foyer na piętrze Zespołu Szkół Muzycznych przy Podleśnej zagra dyrektor artystyczna festiwalu – Anna Urszula Kucharska. Od poniedziałku koncertów będzie można posłuchać między innymi w nowej siedzibie Galerii im. Sleńdzińskich, przy Rynku Kościuszki 4 bądź w kościele farnym czy auli koncertowej Zespołu Szkół Muzycznych. I tak oto – mamy do wyboru aż pięć festiwali.

Pięć, a może nawet sześć. Bo już 28 lipca, w siedlisku kultury Solniki 44 rusza 5. Międzynarodowy Festiwal Teatralny w Lesie – LasFest. Na początek Grupa Coincidentia wraz z przyjaciółmi z Niemiec przypomni brawurowy spektakl „Kukułka. Fikcyjny dokument”. I jak zwykle – wstęp wolny, wystarczy wcześniej się zapisać na wydarzenie, bo stodoła teatralna nie jest wszak z gumy.

W kinach też naprawdę nieźle. Przede wszystkim premiera filmu „Zbrodnie przyszłości” Davida Cronenberga. Futurystyczna wizja metamorfoz ludzkich ciał to jeden z równie wyczekiwanych, co kontrowersyjnych filmów tego lata.

Kto jeszcze nie widział „Powodzenia, Leo Grande”, może bez pudła zaryzykować seans. Świetnie skrojone, pełne humoru dialogi, kameralna atmosfera, sprzyjają śledzeniu przemiany wewnętrznej bohaterki filmu – emerytowanej katechetki. Emma Thompson cudownie walczy ze swoimi uprzedzeniami, z cieniem pruderyjnego małżeństwa. I w scenariuszu nie ma ani odrobiny kiczu. Bo jej bohaterka nie zakocha się w oszałamiająco przystojnym pracowniku seksualnym tylko we własnym ciele. Zaakceptuje je i poniesie z dumą w nowe, i jesteśmy pewni, że lepsze życie.

Wielbiciele francuskich komedii obnażających wszelkie uprzedzenia mogą już na regularnych seansach oglądać „A oni dalej grzeszą, dobry Boże!” Tu też siłą jest przede wszystkim aktorstwo. Nadal rekordy powodzenia biją animowane „Minionki”, choć w tym tygodniu w kinach pojawią się „Pamiętniki Tatusia Muminka”.

Wielbiciele teatru, muzyki czy kina mają całkiem zapracowane wakacje.

#Zjerzonykulturą – Jerzy Doroszkiewicz