Gosia Żuk – Barwy podstawowe. Portret nieidealny

Kino Forum. Gosia Żuk - Barwy podstawowe, fot. Jerzy Doroszkiewicz

Gosia Żuk na wystawie „Barwy podstawowe” prezentuje portrety wykonane we wnętrzach, na łonie natury, czasem też wykorzystuje architekturę, na przykład portugalskiego Porto. Ale najważniejszy jest człowiek.

Fotografka przyznaje, że nad każdym portretem musi się sporo napracować, zanim zrobi to idealne, jej zdaniem, zdjęcie.

– Na pewno są to intymne chwile – opowiada o każdej sesji. Na jedne zdjęcia miała więcej czasu, na inne mniej. Czasem improwizuje zawieszając jakąś zasłonę na drzewie, która może udawać tło w atelier, a my widzimy zaplątaną w roślinność młodą kobietę.

ZOBACZ GALERIĘ (23 zdjęcia)

– Kolor podkreśla wyjątkowość tych opowieści – przekonuje Gosia Żuk. A jednocześnie, jakby nieco przewrotnie, na zdjęcie promujące wystawę wybrała bijący jasnością, ale i tajemnicą portret Aleksandry Lubinieckiej ubranej w ludową bluzkę – soroczkę.

– Zdjęcie powstało bardzo szybko – przyznaje Żuk. – Ona czasami tak zabija wzrokiem, że nie wyobrażałam sobie nikogo innego. Bo fotografka zrobiła już kilkaset portretów – mimo wcześniejszych wystaw – z podróży na Islandię czy do Sarajewa – widzi siebie przede wszystkim jako portrecistkę.

Trudno też nie zauważyć, że na zdjęciach wybranych na wystawę dominuje młodość. Ale jest jeden wyjątek. Świetne zdjęcie dojrzałej kobiety, w drapieżnej stylizacji. Zdjęcie, jak się okazuje, szczególne.

– To moja babcia Nadia – wyznaje Żuk. Na portrety babci fotografki zwrócił nawet uwagę nawet fotograf z Lublina, który chciał zaprosić ją na sesję zdjęciową.

– Babcia niestety była już schorowana i nie zrobiła już kariery modelki – uśmiecha się Gosia Żuk i od razu dodaje, że babcia już nie żyje.

Uważne oko wypatrzy nagą pierś na zdjęciu na tle tapety we flamingi.

– Alicja jest aktorką i modelką, pozuje do aktów, więc mogłam z nią trochę odważniej popracować – opowiada fotografka. I zrobiła zdjęcie dosłownie w sklepie z tapetami w 15 minut.

– Kiedy pracuję z aktorami dosłownie czuję się jak za kamerą jakiegoś filmu Davida Lyncha – wyznaje Żuk. – Często nie mogę uwierzyć w to co widzę, co oni potrafią pokazać na planie zdjęciowym. Dopiero niedawno zaczęłam zapraszać aktorów na zdjęcia i na pewno będę to kontynuować.

ZOBACZ GALERIĘ (23 zdjęcia)

Osobną sesję zrobiła Żuk kilkorgu z prezenterów Radia Akadera. Na kampusie Politechniki Białostockiej przez cały dzień wyszukiwali nieoczywiste miejsca, a same modelki i modele byli przebrani za gwiazdy muzyki w stosownych makijażach. Później najlepsze zdjęcia trafiły na wielkie bilbordy w kilku miejscach Białegostoku.

– Zawsze w takich wypadkach jest niedowierzanie – śmieje się Żuk. – Zawsze krytycznie podchodzę do swojej pracy i wtedy też myślałam, że jednak mogłam coś zmienić, inaczej ustawić.

W serii zdjęć zrobionych podczas warsztatów w portugalskim Porto widać tętniące życie soczyste barwy, ale w sfotografowanych dziewczynach jest jakiś smutek. To w jakiś sposób wyróżnik zdjęć Żuk.

– Kiedyś fotografowałam modelkę, która cały czas się uśmiechała – wspomina fotografka. – Kiedy zapytałam ją dlaczego – odpowiedziała, że wszyscy tego chcą. Pomyślałam jednak, że nie tędy moja droga. Szukam czegoś prawdziwszego, ludzie nie są tacy idealni, jak są na zdjęciach. Świat może być tak piękny, jak na tym zdjęciu z Porto, gdzie wszystko jest rozświetlone z tyłu, ale modelka jest zadumana i trochę smutna. Czasami świadomie psuję zdjęcia, podobny kierunek obrała Karolina Maksimowicz z którą współpracuję. Ona też otwiera mnie na takie nieidealne rzeczy. Wydaje mi się, że nie trzeba się bać tego nie ideału. Kiedy w świecie coraz częściej się mówi o tym, że ideał nie istnieje i nie musimy podążać za tym, co mówią nam mainstreamowe media i Hollywood to chyba jednak takie poszukiwanie nieideału jest poszukiwaniem prawdy o sobie i jej zaakceptowaniem.

#Zjerzonykulturą – Jerzy Doroszkiewicz

Gosia Żuk – białostocka fotografka. Z wyprawy na Islandię powstała wystawa „To nie jest podróż kulinarna, powiedziała Anku”, prezentowana podczas Halfway Festiwal w Białymstoku (2015), natomiast z podróży do Sarajewa wystawa “Welcome Sarajewo” prezentowana w Centrum im. Ludwika Zamenhofa (2016).

Wystawę „Barwy podstawowe” w foyer kina Forum można oglądać do 16 maja 2022 w godz. 14-21. Wstęp wolny.

ZOBACZ GALERIĘ (23 zdjęcia)

× W ramach naszego serwisu www stosujemy pliki cookies zapisywane na urządzeniu użytkownika w celu dostosowania zachowania serwisu do indywidualnych preferencji użytkownika oraz w celach statystycznych.
Użytkownik ma możliwość samodzielnej zmiany ustawień dotyczących cookies w swojej przeglądarce internetowej.
Więcej informacji można znaleźć w Polityce Prywatności
Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie plików cookies, zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Akceptuję Politykę prywatności i wykorzystania plików cookies w serwisie.