Gra w życie na scenie BTL
Młodzi ludzie nie wyobrażają sobie już świata bez smartfonów – dziś pełniących w istocie rolę przenośnych komputerów. A co powiecie, kiedy usłyszycie z ust na oko 10-latka, stwierdzenie, że wyświetlana w teatrze wizualizacja to według niego „zlagowany komputer z lat 90.”?
W końcu rezolutny chłopak wie, że przyszedł na spektakl „Symulator” – najnowszą produkcję Białostockiego Teatru Lalek. I jak na 10-letniego Europejczyka z lat 20. XXI wieku przystało, bez pudła rozszyfrowuje angielskie nazwy kolejnych scen sztuki, przyporządkowanych poziomom gry, jakie mają przebyć bohaterowie spektaklu. Polsko-czeska koprodukcja z teatrem Alfa Divadlo okazuje się być fantastyczną rozrywką, z bardzo dobrymi kreacjami aktorskimi, animacją lalką, która trafi zarówno do 10-latków, ich nieco starszych koleżanek i kolegów, którzy mogą mieć już bardziej dorosłe problemy, jak i do rodziców. Nie zdziwiłbym się, gdyby niektórzy z nich ze zdumieniem na scenie zobaczyli swoje odbicia. Ale też „Symulator” może przekazać młodym widzom, że chociaż rodzice ich wkurzają, to z reguły mają ich bezwarunkową miłość. A ta wiedza w okresie dojrzewania, właściwie zawsze, jest przecież bezcenna. Warto zobaczyć!
Kto woli lżejsze klimaty, aczkolwiek nawiązujące do kanonu literatury, ma szansę zobaczyć w supraskim Teatrze Wierszalin śpiewającą interpretację „Ballad i romansów” Adama Mickiewicza. Czy już wspominałem, że cały zespół wypada śpiewająco?
Teatr Dramatyczny w tym tygodniu proponuje dwie komedie – jedną z najsłynniejszych bulwarówek, czyli „Mayday” – sztukę królową spektakli objazdowych i tak zwanych gościnnych występów, tu w punkt wyreżyserowaną przez Witolda Mazurkiewicza i doskonałego „Boga mordu”, tekst według którego Roman Polański nakręcił brawurową „Rzeź” w reżyserii Katarzyny Deszcz.
Od czwartku, w galerii, do której można wpaść odwiedzając czy to Książnicę Podlaską, czy pobliski bazarek i sam sklep „Opałek” albo czekając na autobus, czyli w Galerii Parter Książnicy Podlaskiej, tuż obok przystanku nr 447 przy Skłodowskiej, na ciekawych sztuk wizualnych czeka wystawa profesora Jerzego Konstantynowicza. Co ciekawe – profesora w dziedzinie nauk medycznych, na co dzień kierownika Kliniki Pediatrii, Reumatologii, Immunologii i Chorób Metabolicznych Kości Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Człowieka niezwykle pogodnego i życzliwego ludziom. A tytuł wystawy – „ja wam pokażę”? Zdaniem profesora – wszystko zależy, na którą część frazy położymy akcent. „Kieruję się intuicją i impulsem, więc muszę się jeszcze mocno, szczerze i dogłębnie zastanowić, czy to co tworzę pretenduje do miana sztuki. Tytuł wystawy został wszakże sformułowany w czasie przyszłym, co rodzi pewne nadzieje i być może daje szansę” nie bez dozy autoironii pisze o swojej twórczości profesor Konstantynowicz.
W tym tygodniu w koncertach można po prostu przebierać. 4 listopada w Operze i Filharmonii Podlaskiej wirtuoz skrzypiec Jakub Jakowicz zagra Symfonię hiszpańską d-moll Édouarda Lalo z towarzyszeniem orkiestry Opery i Filharmonii Podlaskiej. Muzyków poprowadzi Daniel Mieczkowski, laureat II miejsca w VII Ogólnopolskim Konkursie Młodych Dyrygentów im. Witolda Lutosławskiego w Białymstoku. W tym samym czasie w kawiarni Fama duet Bolewski & Tubis przedstawi program “Obywatel Jazz” poświęcony twórczości Grzegorza Ciechowskiego, z którym koncertuje od 2021 roku. Jeśli przeniesiemy się na ulicę Warszawską, w klubie Zmiana Klimatu w niezwykle energetyczny sposób przypomni o sobie zespół The Bumpers – jedna z nielicznych białostockich formacji, która koncertowała w Kanadzie i w Niemczech jeszcze w XX wieku. I wciąż istnieje! Kilka numerów dalej, w pubie 6-ścian, koncert da formacja Korporobot. Kto chciałby posłuchać dobrze zagranego pop soulu – chyba dobrze trafi.
Od czasu śmierci Ryszarda „Skiby” Skibińskiego Białostocki Ośrodek Kultury organizuje „Zaduszki Bluesowe”. W tym roku w sobotni wieczór w kawiarni Fama zagrają Boogie Mama, czyli muzyczne małżeństwo wokalistki Natalii i klawiszowca i harmonijkarza Dominika Abłamowiczów. Wiele energii dostarczy widzom fantastycznie brzmiący i niezwykle barwny Lublin Street Band. Ostatnio ich występ otwierał Rawa Blues Festival i muzycy sprawili się na szóstkę.
W tym samym czasie szczęśliwcy będą się bawić na koncercie metalowego kabaretu, czyli formacji Nocny Kochanek. Dlaczego szczęśliwcy? Bo zespół, znany zresztą i z anteny Radia Akadera, wyprzedał koncert na pniu i w niedzielę zagra po raz drugi w Białymstoku. Podobny los spotykał w Białymstoku Lady Pank czy Lombard, ale to było w latach 80. XX wieku.
W niedzielę transowo-relaksujące dźwięki popłyną ze sceny pubu 6-ścian. Formację Surtarang znają doskonale bywalcy festiwalu Tribalanga. Warto do nich dołączyć.
Do kin wchodzi pogodna świąteczna komedia „Listy do M.5”. Wśród aktorów kreujących nowe postaci znaleźli się między innymi: Aleksandra Popławska, Jan Peszek, Marianna Zydek, Bartłomiej Kotschedoff, Maria Dębska i Mateusz Banasiuk. 5 listopada w Kinie Helios w Atrium Biała będzie białostocka przedpremiera filmu „Prorok” o kardynale Stefanie Wyszyńskim, zwanym „Prymasem Tysiąclecia”. Na ekran kina Forum wchodzi „Lombard” – wielki zwycięzca tegorocznego festiwalu Millennium Docs Against Gravity oraz „Bohater” – najnowszy film irańskiego reżysera Asghara Farhadi, dwukrotnego zdobywcy Oskara, tym razem o człowieku, który stał się zakładnikiem sądów, w tym wydającego najostrzejsze wyroki trybunału, jakim są media społecznościowe.
Wy też możecie dzielić się tymi informacjami w mediach społecznościowych bądź dołączać do poszczególnych wydarzeń. Prawda czasu – prawda ekranu?
#Zjerzonykulturą – Jerzy Doroszkiewicz