Ian Stewart – Po co nam matematyka
Nie wystarczy znać matematykę, by umieć zafascynować nią przeciętnego czytelnika. Ian Stewart nie tylko ma nagrodę Towarzystwa Królewskiego im. Michaela Faradaya, ale też jest chętnie tłumaczony na język polski. CO oznacza, że i humaniści mogą zakochać się w królowej nauk.
Od czasów Euklidesa czy Talesa świat bardzo się zmienił, ale matematyka nadal jest potrzebna. Czasem do tak prozaicznych rzeczy jak opisanie, w jaki sposób będzie się odkształcała mała sprężynka. Opisuje ją helisa, czyli linia śrubowa. A co dadzą nam dokładne wyliczenia? Duuuuże pieniądze, kiedy przejmie je przemysł, żeby znaleźć oszczędności i usprawnić produkcję sprężyn i sprężynek – nawet tych, które schowane są wewnątrz długopisu.
A czy pamiętacie, kim jest komiwojażer? Po polsku nazywamy takiego handlarza domokrążcą i nawet jeśli teraz jest wypierany przez e-handel, to przecież nawet i listonosz chciałby umieć wyznaczyć sobie najkrótszą drogę. A do tego cel matematyka jest przecież niezastąpiona. Ian Stewart potrafi też mówić o opłacalności matematyki. Bo nie wystarczy umieć postawić pytanie, ale też przewidzieć, czy wysiłek w obliczenia mające przynieść odpowiedź będzie racjonalny, czy lepiej poszukać innego rozwiązania. I to też jest swego rodzaju kalkulacja.
Inną zagadką jest sławny problem mieszkańców Królewca, którzy mając do dyspozycji siedem mostów, zastanawiali się czy można obejść całe miasto pokonując każdy z mostów tylko raz. A że liczba tras do pokonania jest nieskończona – odpowiedź wcale nie jest jednoznaczna. I żeby było ciekawiej – rozpoczynając od zagadki Eulera Stewart potrafi gładko przejść do szukania zgodności dawców i biorców przy przeszczepie nerki. I to jest prawdziwa sztuka popularyzacji nauki i wyjaśnienia „Po co nam matematyka”.
#Zjerzonykulturą – Jerzy Doroszkiewicz
Ian Stewart – Po co nam matematyka
Tłumaczenie: Urszula i Mariusz Seweryńscy
Wydawnictwo Prószyński i S-ka