Iść na swoje, nie być podporządkowanym, robić to, co kocham. Czy liderzy przyszłości muszą się oprzeć o umiejętności miękkie?

Własna firma, nawet mała to aktualnie cel wielu młodych ludzi. „Iść na swoje”, nie być podporządkowanym, decydować o swoim czasie pracy, optymalizować go po swojemu, robić to, co kocham. Te i inne myśli przyświecają wszystkim, którzy są przedsiębiorczy i mają pomysł na siebie.

Soft skills

W tym momencie warto się zatrzymać i przyjrzeć prawdziwym wymaganiom prowadzenia swojego biznesu. Przyszłością liderów są tak zwane: „soft skills” czyli umiejętności miękkie. Na to wskazują badania i eksperci. A do prawdziwego „top of the top” należą: kompleksowe rozwiązywanie problemów, kreatywność i krytyczne myślenie. Zatem w taki rodzaj wiedzy powinni inwestować aktualni i przyszli managerowie, liderzy, właściciele firm.
Jest to wyzwanie, bo nie można jednocześnie porzucić rozwoju w zagadnieniach branżowych prowadzonej firmy. Ale… o ile wiedzę na temat danej dziedziny, znajdziemy w książkach i jesteśmy w stanie z teorii przełożyć ją na praktykę, o tyle kompetencje miękkie – mamy wbudowane w naszą osobowość. I aby je rozwijać musimy postawić na rozwój siebie.

Szacunek, empatia, otwartość.

W biznesie „papierkiem lakmusowym” na sprawdzenie swoich kompetencji miękkich jest często networking. Spotykając nowych ludzi musimy wykazać się zainteresowaniem, szacunkiem, empatią, otwartością. To wszystko powinno zaistnieć zanim rozpoczniemy rozmowy czysto „branżowe”. Na tym budujemy dalsze działanie i dobry początek. To właśnie droga do rozwoju biznesu, do realnych transakcji, czy wymiany usług. Dlatego warto bywać i warto się rozwijać.


Paliwo, bez którego maszyna nie pojedzie.

Kolejnym „papierkiem lakmusowym” jest umiejętność zarządzania zespołem pracowników.
Dlaczego jest to tak istotne? Dobre prowadzenie zespołu, to podstawa sukcesu firmy. Ujmując to bardziej obrazowo, to paliwo, bez którego maszyna nie pojedzie. To ważne jeszcze z jednego powodu. Przyszłość niesie kolejne wyzwanie dla pracodawców i szefów, a jest nim rosnąca siła tzw. turkusowych organizacji i pracy zdalnej.

Face to face

Milenialsi weszli na rynek pracy i to wiele zmieniło w: postrzeganiu zadań, odpowiedzialności i podejściu pracownika. Oni wolą pracować bez ograniczeń, a dla firmy pracownik zdalny – to często oszczędności. Jak być liderem w tym przypadku?
Przytoczę wypowiedź Lechosława Chaleckiego (niedawno zaproponował młodym biznesom projekt wspomagający ich rozwój – Biznesowe Centrum Sedna): „Paradoksalnie to może być jeszcze łatwiejsze, bo w liderowaniu nie chodzi o to, żeby cały czas być z tymi ludźmi, ale żeby im przekazać pewne zasady i kulturę organizacyjną firmy, decyzyjność i odpowiedzialność, żeby być dla nich wsparciem merytorycznym. Dzisiejsze narzędzia komunikacji dają możliwości zrobienia konferencji, rozmowy „face to face”. To nie jest tak, że lider musi trzymać pracownika „za rączkę”. Jeżeli ktoś jest liderem, albo ma ku temu predyspozycje, to nie powinien mieć problemu z prowadzeniem zespołu zdalnego”.

Skuteczniejsze od czytania książek, praktyki, pisania?

Czy zakładając własny biznes jesteśmy przygotowani na wyzwania lidera XXI wieku, na wymagania gospodarki 4.0? Czy jesteśmy w stanie rozwijać siebie, żeby prowadzić innych? Tu też pojawia się pytanie o dzielenie się wiedzą. Czy zakładając własną działalność, dążymy do wiedzy, którą będziemy mogli przekazać kolejnym ludziom? Czy wyłącznie skupiamy się na własnym interesie?
Zasada stara jak świat mówi, że jeżeli chcemy się rozwijać, to najwyższym i najbardziej skutecznym sposobem rozwoju i nauki jest uczenie innych ludzi i uczenie się od ludzi. Dlatego wszelkie spotkania biznesowe, relacje, stowarzyszenia – są tak ważne. Dlaczego jest to skuteczniejsze od czytania książek, praktyki, pisania?
Pracując z innymi ludźmi, spotykamy inne światy, nowe konteksty, odmienne wątpliwości. I to różne od naszego spojrzenie – zmusza nas do sięgnięcia po „soft skills”.
Czy liderzy i szefowie polskich firm będą tego świadomi? Czy będą korzystać z tych umiejętności?
Oto jest pytanie…

Opracowała: Justyna Stankiewicz
Od lat przemierzam ścieżki marketingu, PR, komunikacji.
Aktualnie jestem studentką marketingu Internetowego.
Niezmiennie ciekawą świata i ludzi poszerzającą horyzonty i sięgającą po nowe wyzwania.

Jestem miłośniczką antropologii i ludowości, przyrody, żeglarstwa, komunikacji.
I wielką pasjonatką muzyki.

× W ramach naszego serwisu www stosujemy pliki cookies zapisywane na urządzeniu użytkownika w celu dostosowania zachowania serwisu do indywidualnych preferencji użytkownika oraz w celach statystycznych.
Użytkownik ma możliwość samodzielnej zmiany ustawień dotyczących cookies w swojej przeglądarce internetowej.
Więcej informacji można znaleźć w Polityce Prywatności
Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie plików cookies, zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Akceptuję Politykę prywatności i wykorzystania plików cookies w serwisie.