Jak to jest z tym czytaniem
Na zdj. Joanna Kuciel-Frydryszak, fot. Jerzy Doroszkiewicz
Czytamy za mało, czy w sam raz to sprawa dyskusyjna, ale na pewno lubimy targi książki i festiwale literackie. Mamy też własny festiwal filmowy – Żubroffkę. Ale zanim zanurzymy się w świat ruchomych obrazów, zupełnie na żywo możemy spotkać kogoś, kto na swój sposób współtworzy historię kina. I to gdzie? Na festiwalu literackim.
Od poniedziałku fani różnych gatunków literatury, nie wyłączając heavy metalowej memuarystyki Jarosława Szubrychta, spotykają się w klubie Zmiana Klimatu. A żeby było światowo – w sobotę, wprost z Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych Gdynia 2023, przy ulicy Warszawskiej zatrzyma się Tomasz Raczek. Znany krytyk filmowy jest także autorem kilku książek o kinie, a i wciąż ocenia i komentuje nowe filmy. Czy opowie o rozterkach dzisiejszego dziennikarstwa filmowego, a może i podzieli się anegdotami i skomentuje najnowsze polskie filmy – przekonamy się w sobotni wieczór.
W niedzielę z wielbicielami śledztw historycznych, ale i nowoczesnej literatury faktu, spotka się Joanna Kuciel-Frydryszak. Dziennikarka znakomicie czuje się w archiwach, a z wyszperanych informacji tworzy współczesne książki, w dodatku rezonujące z naszymi czasami. Jej książka „Służące do wszystkiego” wydana w 2018 roku przypominała marginalizowane latami postaci przedwojennych służących, panien do wszystkiego. Ich los, traktowanych często jak białe niewolnice, nie był właściwie obecny ani w opracowaniach naukowych, ani w literaturze pięknej, no chyba że w „Moralności pani Dulskiej”.
W tym roku wydała rozchodzącą się jak ciepłe bułeczki książkę „Chłopki. Opowieść o naszych babkach”. To nie jest przyjemna książka o miłej starszej pani w drucianych okularach, okutanej chustą, czytającą coś w zimowe wieczory. To opowieść o chłodzie, głodzie, a więc i jaglicy prowadzącej do ślepoty. O sypianiu po kilka osób w jednym łóżku lub w oborze czy stodole, chodzeniu miesiącami boso, wreszcie o powszechnym analfabetyzmie. Cała prawda o idealizowanej II RP, która wręcz wypychała chłopów na emigrację zarobkową. O traktowaniu córek jak towaru handlowego i aranżowanych małżeństwach i, przede wszystkim, o niewyobrażalnej harówce chłopek od świtu po noc.
To opowieść o braku perspektyw, karierze zaczynającej się na pasaniu krów, a kończącej wraz z zamążpójściem przywiązaniem do śmierci do jednego miejsca. Ratunkiem może być służba w mieście, ale często przypomina, jak pisano już przed wojną, białe niewolnictwo. Joanna Kuciel-Frydryszak jeden z rozdziałów poświęca na prawdziwe śledztwo poszukując smaków przedwojennej biedakuchni chłopskiej, opartej głównie o ziemniaki, czy wywar z cebuli albo zupę z pokrzywy, sensualnie wręcz opowiada o braku higieny, obawie przed kołtunem albo pobiciu wiejskiego nauczyciela, który słuchał radia najpewniej sprowadzając podczas żniw ulewy.
„Chłopki”, choć są reportażem historycznym, czyta się jak najlepszą powieść. Pełne bolesnych faktów na swój sposób wskazują źródła dzisiejszych lęków i postaw i tych, którzy mieszkają na wsiach, i tych, którzy choć mieszkają w miastach, tamte lęki i traumy nadal dziedziczą od poprzednich pokoleń.
Nieco ukrytych traum odkrywa w „Bogu mordu” Yasmina Reza, a na udaną adaptację przebojowego komediodramatu zaprasza Teatr Dramatyczny. W ten weekend serwuje też farsę „Boeing, Boeing”.
Białostocki Teatr Lalek po setach „Ritza” w weekend zaprasza najmłodszych na „Misiaczka”, a nieco starszych na bardzo ciekawie zrealizowaną „Bajkę o rybaku i rybce”.
W Nie Teatrze „Audiencję III czyli Raj Eskimosów” zagrają Marcel Wiercichowski i Katarzyna Michalska, zaś w niedzielę po południu na scenie pojawi się Krzysztof Daukszewicz – piosenkarz, ale przede wszystkim satyryk w tak zwanym starym stylu.
Połączeniem teatralnych przebieranek z muzyczną ekstraklasą jest prezentowany na scenie Opery i Filharmonii Podlaskiej show „Broadway Dance Club”.
Wielbiciele klubowego rocka w pubie 6-ścian w sobotę mogą trafić na wspólny koncert zespołów Cavum i Toguslav Brandt określających swoje granie jako mieszankę klasycznego heavy metalu z muzyką motocyklową. W niedzielę zaś posłuchać jak Kuba Kęsy gra i śpiewa songi Boba Dylana.
A co w kinach? Podstarzali gwiazdorzy jak Sylvester Stallone i Jason Statham czy Dolph Lundgren powracają w filmie „Niezniszczalni 4”, klimat miłości pokonującej granice pokaże obsypany nagrodami na światowych festiwalach film „Turkusowa suknia”, a wszystkie kina w Białymstoku rozpoczynają regularne seanse „Zielonej granicy” Agnieszki Holland. Ale żeby się na ich temat wypowiadać, najpierw trzeba zobaczyć
#Zjerzonykulturą – Jerzy Doroszkiewicz