Jak udawać i zostać prawdziwym?

Zespół Hańba!, fot. Jerzy Doroszkiewicz

Zespół Hańba!, fot. Jerzy Doroszkiewicz

 

Udawanie czy prawda, gra czy zgrywanie się z widzów? Takie pytania mogą stawiać sobie dociekliwi zastanawiając się dlaczego punkowe zespoły śpiewają wiersze Tuwima, a zespoły bluesowe wciąż sięgają po utwory Tadeusza Nalepy? Brak weny? Wizja? A w teatrze? Kiedy znów sięga po Mrożka albo w premierowych sztukach odwołuje się a to do antyku, a to do formuły ostatniej wieczerzy.

Być może tajemnicą są nasze kody kulturowe, mniej lub bardziej podświadomie wdrukowane gdzieś z tyłu głowy. Kody, które tak łatwo odczytał inżynier Mamoń powołany do życia przez Marka Piwowskiego, który przekonuje widzów „mnie się podobają te melodie, które już raz słyszałem”. Bo jakże tu nie nadstawić ucha, kiedy słyszymy powtarzane przez pokolenia przemocowych ojców słowa, że wszystkiemu winna jest matka, która was rozpuściła. Ojca, który chce zaprowadzać porządek. Do takiej figury odwołał się Waldemar Śmigasiewicz w swojej najnowszej sztuce „Landschaft”. Sztuce porażającej brutalnością, paranoidalnymi rozgrywkami, wszechobecnym kłamstwem i zdradą. Długiej, aczkolwiek pozostawiającej mocne wrażenie z świetną rolą Krzysztofa Ławniczaka w roli szalejącego, czy raczej oszalałego z nienawiści, ojca. Z ocierającą się o antyk tragedią i scenami upozowanymi niemal na Ostatnią Wieczerzę, tyle że przy rosole.

Pomyłki językowe, przebieranki, romanse stewardess – no wiadomo – w sztuce bulwarowej można liczyć na takie atrakcje plus oczywiście obowiązkowe, synchroniczne trzaskanie drzwiami. I to zobaczymy i usłyszymy w farsie „Boeing, Boeing”. Obydwa spektakle gra Teatr Dramatyczny.

Białostocki Teatr Lalek zaprasza dorosłych na Wieczory z Mrożkiem. Już w latach 70. XX wieku ów dramaturg uchodził u nas za genialnego klasyka, a jak się okazuje – sprawdza się i pół wieku później. O ile „Strip-Tease” zdaje się być lekko wydumaną jednoaktówką, to klasyczne „Na pełnym morzu” chyba nigdy się nie zestarzeje. No i w tym spektaklu mamy na scenie Ryszarda Dolińskiego, a to już chyba najlepszy magnes. W końcu tak dobrze go znamy… I inżynier Mamoń w tym wypadku może się ze swoimi mądrościami schować pod pokładem tratwy.

Jeśli już sięgamy po wartościową literaturę, odważni w piątkowy wieczór mają szansę stanąć oko w oko z autorami tomików nominowanych do 32. Nagrody Literackiej im. Wiesława Kazaneckiego. Tak, nie pomyliłem się. Nominowani są wyłącznie poeci i poetki.

Niewiele wspólnego z literaturą mają piosenki duetu Karaś/Rogucki, ale jako że ten pierwszy ma smykałkę do przebojowych melodii, a ten drugi, to i aktor, i wokalista budzącego skrajne reakcje zespołu Coma, grają w Białymstoku dwa koncerty – niczym dawniej jakiś Lombard czy Lady Pank. W piątkowy wieczór w pubie 6-ścian pojawi się Afro Kolektyw, zaś w Operze i Filharmonii Podlaskiej zabrzmi monumentalny poemat symfoniczny Straussa „Tako rzecze Zaratustra”. I tu inżynier Mamoń czułby się pewnie doskonale – wszak to dzieło znane. Czy to dlatego melomani chodzą na koncerty do filharmonii? Ci wytrawni wiedzą, że każdy dyrygent słyszy partyturę inaczej i o to w interpretacjach klasyki chodzi. Słysząc uwerturę do opery Wilhelm Tell Gioacchino Rossiniego pewnie by śmiał się pan inżynier i klaskał w głos. I dobrze.

W sobotę znów mogą klaskać w dłonie i wykrzykiwać na głos wersy Tuwima czy Brzechwy, ci którzy przyjdą do 6-ścianu posłuchać zespołu Hańba!. Zespołu – fenomenu. Jakże to grać punk na banjo, akordeonie i klarnecie, być antysystemowym, obnażać fałsz i zakłamanie a przy tym posługiwać się międzywojenną poezją? Czyżby muzycy byli miłośnikami „Rejsu”? Zgrywali się z widzów? A może wręcz przeciwnie? Bardzo chcieli grać, ale uznali, że byli już w Polsce ludzie niezwykli, właśnie owi poeci, którzy mieli podobną wrażliwość społeczną, tylko nikt nie miał śmiałości tak wyartykułować ich rymów. A Hańba!, korzystając z anturażu kapeli podwórkowej, wykrzykuje ich rymy z mocą równą anarchii Sex Pistols, czy rodzimego Dezertera.

Nieco inaczej sprawa ma się w wypadku Roberta Lubery i formacji Nie-Bo. Mają własne kompozycje, ale zdają sobie sprawę, że fanów bluesa łatwiej będzie przyciągnąć na koncert dedykowany Tadeuszowi Nalepie. I tu zasada Mamonia może wyprowadzać na manowce. Bo kto ma ciągle w uszach niepowtarzalny głos rzeszowskiego bluesmana, z trudem może przyjmować inne barwy, inne interpretacje. W końcu to Breakout silniej niż B.B. King uczył Polaków grać bluesa.

Dlatego w niedzielny wieczór można też zdecydować się na koncert formacji KAMP!, bezwstydnie odwołującej się do tanecznych grup z lat 80. XX wieku. Dla tych muzyków to nowość, ale dla ich słuchaczy… No właśnie. Podobnie jak planowany na niedzielny wieczór koncert Karoliny Piechoty w Nie Teatrze. Potrafi zaśpiewać i Raya Charlesa i Radiohead i Cindi Lauper. Kto zna, a lubi słuchać żywej muzyki – ma szansę na miły wieczór.

O miłym wieczorze raczej trudno mówić wybierając się na film „Puchatek: Krew i miód”. Ale w końcu horrory są po, żeby się bać, a jeśli inżynier bać się lubi, można założyć, że krew ma szansę ochlapać Mamonia, jeśli usiądzie zbyt blisko ekranu.

Do łona kobiety odwołuje się nowa wystawa w Galerii Arsenał – pierwsza w Polsce prezentacja czeskiej artystki wizualnej Marie Tučkovej. Wernisażowi jej wideo, instalacji z tkanin i dźwięków towarzyszyć będzie wystawa „Zmiana ekspozycji” poświęcona działom technicznym i montażystom wystaw. A skoro już zwracamy uwagę na stronę techniczną, to w Galerii Sztuki na Wydziale Architektury Politechniki Białostockiej w ten sam piątkowy wieczór otwierana będzie wystawa „Nadchodzi epoka kamienia”.

Kto ma przed oczami pojawiające się w różnych punktach miasta czy w Puszczy Knyszyńskiej rzeźbione w kamieniu ludzkie twarze, będzie miał okazję poznać ich autora. A przy tym architekt Piotr Pytasz, bo to on operował szlifierką kątową nad materią kamieni zalegających łąki i pola, to absolwent Politechniki Białostockiej. Efekty swojej wyobraźni i pracy rąk pokaże w hali i w przestrzeniach wokół obiektu przy Oskara Sosnowskiego 11.

#Zjerzonykulturą – Jerzy Doroszkiewicz

× W ramach naszego serwisu www stosujemy pliki cookies zapisywane na urządzeniu użytkownika w celu dostosowania zachowania serwisu do indywidualnych preferencji użytkownika oraz w celach statystycznych.
Użytkownik ma możliwość samodzielnej zmiany ustawień dotyczących cookies w swojej przeglądarce internetowej.
Więcej informacji można znaleźć w Polityce Prywatności
Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie plików cookies, zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Akceptuję Politykę prywatności i wykorzystania plików cookies w serwisie.