Kacper Pobłocki – Chamstwo

Kacper Pobłocki – Chamstwo

Polski chłop – bicie, poniżanie, darmowa praca, czyli mroczny cień pańszczyzny nad historią polskiej świetności. Taki obraz przywołuje przed oczami czytelników Kacper Pobłocki, dr hab. antropolog społeczny i historyczny w książce „Chamstwo”.

Kacper Pobłocki zanim rozpoczął pisanie „Chamstwa”, jak każdy rzetelny naukowiec, zaczął od świetnego researchu. Zagłębił się w książki sprzed wieków, by przyjrzeć się, jaki stosunek do chłopów, pańszczyzny mieli możni w Polsce. Ale przekornie rozpoczyna opowieść od historii pierwszego strajku w dopiero co tworzących się Stanach Zjednoczonych wtedy zwanych jeszcze Ameryką Brytyjską. I tak zastanawiając się, co mogło przygnać do Ameryki mieszkańców Polszczy, bo tak postanowił nazywać kraj, w którym przyzwolenie na bicie i poniżanie było na porządku dziennym – oczywiście wśród piśmiennych posiadaczy majątków. Z nieskrywaną ironią podkreśla, jak niewiele w takiej postawie było chrześcijańskiego miłosierdzia, nie wspominając o elementarnej zasadzie równości wszystkich ludzi. Mówi wprost – piszę o ówczesnym niewolnictwie.

A czym jest według niego postęp? Z sarkazmem pusze, że zanim nastała rewolucja przemysłowa, skok produktywności w latach 1600-1800 był efektem rewolucji w technikach okrucieństwa, dyscypliny, nadzoru i kaźni. Brzmi mocno? Ale kiedy przeczyta się, z jakim okrucieństwem polscy panowie traktowali swoich chłopów, bijąc za nadgorliwość równie mocno jak za lenistwo, włos jeży się na głowie. Kacper Pobłocki wyjaśnia też znaczenie słowa karbowy. Raczej wiemy, że był to nadzorca chłopów pańszczyźnianych, ale sama nazwa pochodzi od kija, na którym zapisywano (sic!) wykonaną pracę. Później kij rozłupywano – jedną część zatrzymywał karbowy, a drugą chłop. No i takiego zapisu czasu pracy nie dało się sfałszować – wystarczyło porównać obie części.

A skąd wzięło się „chamstwo”. Oczywiście od mitu o Chamie. Autor zauważa, że „tylko na Słowiańszczyźnie imię własne przekształciło się w rzeczownik pospolity, używany do wyklęcia grupy społecznej, która nie wyodrębniała się innym kolorem skóry czy zagranicznym pochodzeniem.” I jak się okazuje, swego rodzaju rasizm był oficjalną doktryną szlachecką. Pobłocki pisze też o obyczajach seksualnych, wykorzystywaniu chłopek, ale też o zupełnie innej obyczajowości chłopskiej – swego rodzaju seksualnej swobodzie. Za to alkohol – rozpijanie chłopów, wręcz uzależnianie od alkoholu było szatańskim wymysłem panów. Rozpijanie poddanych było po postu w interesie dworu.

„Chamstwo”, czyli przemilczana historia świata pańszczyzny, to porażająca lektura przypominająca o korzeniach pokoleń. O społecznych rodowodach i często nieuświadamianej tożsamości kulturowej. Polecam.

#Zjerzonykulturą – Jerzy Doroszkiewicz

Kacper Pobłocki – Chamstwo

Wydawnictwo Czarne

× W ramach naszego serwisu www stosujemy pliki cookies zapisywane na urządzeniu użytkownika w celu dostosowania zachowania serwisu do indywidualnych preferencji użytkownika oraz w celach statystycznych.
Użytkownik ma możliwość samodzielnej zmiany ustawień dotyczących cookies w swojej przeglądarce internetowej.
Więcej informacji można znaleźć w Polityce Prywatności
Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie plików cookies, zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Akceptuję Politykę prywatności i wykorzystania plików cookies w serwisie.