Kazimierz Orłoś – Powrót. Opowiadania mazurskie, ostatnie i pierwsze
Kazimierz Orłoś, wybitny polski pisarz, zasłynął w czasach PRL wydaniem w Instytucie Literackim w Paryżu i to w 1973 roku, powieści „Cudowna melina”. Objęty kilkunastoletnim zakazem druku nie przestał nigdy pisać. Wydawnictwo Literackie właśnie opublikowało kolejny zbiór opowiadań pod znaczącym tytułem „Powrót”.
Powrotów jest tu tak naprawdę wiele. Powrót do młodości, do czasów nastoletnich, powrót do wspomnień i powrót do tekstów, które nigdy nie ujrzały światła dziennego. Jeśli czyta się książkę chronologicznie, największa niespodzianka czeka pod koniec zestawu. To „Pałac Kultury”. Opowiadanie z 1957 roku, które nigdy wcześniej nie zostało opublikowane. Tekst, jaki z powodzeniem, i bez urazy, mógłby wówczas napisać Marek Hłasko. Tekst bolesny, opowiadający o biedzie, jaka w systemie teoretycznej równości, aż bolała. O wyborze – leki dla dziecka czy jedzenie, o pracy ponad siły i o dziecięcych marzeniach. Opowiadanie poruszające, o którym w posłowiu do książki sam Kazimierz Orłoś pisze, że dziwi się sobie, że pisząc je liczył iż przejdzie przez sito komunistycznej cenzury. Szczęściem dla czytelników w XXI wieku – zostawił je w przysłowiowej szufladzie, a po autorskim liftingu właśnie opublikował.
Autor poprawił też serię opowiadań mazurskich. W nich bez ogródek pisze o mówiących po niemiecku autochtonach, grzebie w historii nielicznych mężczyzn, którzy przeżyli wojnę, zresztą bez wyjątku ze swastyką na mundurze. Czasem w okruchach wspomnień czy sytuacjach, jak z poszukiwaniem zaginionej czapki, rogatywki, z czułością przygląda się ważnymi nieważnym aspektom życia. Jest też przezabawne i w dodatku opatrzone fantastyczną anegdotą opowiadanie „Złodziej złotych gruszek”. Ale o co chodzi i komu zostało zadedykowane, to już warto przeczytać na własny rachunek.
Kazimierz Orłoś nie sili się na niezwykłe metafory. Oszczędnym językiem zgłębia ludzkie namiętności, tajemnice, zawsze jako obserwator, czasem jako narrator, i to niekoniecznie płci męskiej. Są tu elementy biografii i dużo dobrej literatury z Polską w tle, a często i w sercu. Mimo wszystko.
#Zjerzonykulturą – Jerzy Doroszkiewicz
Kazimierz Orłoś – Powrót
Wydawnictwo Literackie