Kino Forum. Wyśniona historia kina na Podlasiu. Wystawa zdjęć w technice mokrego kolodionu
Maciej Rant i Tomasz Adamski jako Kaufman Bros & Sista sprowokowali powstanie serii zdjęć w technice mokrego kolodionu. Wszystko po to, by w nieoczywisty sposób przypomnieć historię kinematografii na Podlasiu.
– Brakuje dokumentów, brakuje zdjęć i brakuje pamięci o latach 20. i latach 30. XX wieku jeśli chodzi o historię kina na Podlasiu – mówi dr Tomasz Adamski. Zamiast dochodzić przyczyn zapomnienia, wraz z Maciejem Rantem, szefem działu filmowego Białostockiego Ośrodka Kultury postanowili na nowo opowiedzieć tę historię tworząc pomost pomiędzy tamtymi czasami a współczesnością.
– Poprosiliśmy współczesnych aktorów, reżyserów, artystów wizualnych, wszelkiej maści ludzi związanych ze sztuką filmową, żeby wcielili się w postacie z przeszłości – wyjaśnia Adamski.
Najpierw wybierali lokacje, szukali pomysłu na zdjęcia. I tak aktorkę Paulę Gogol, jako Norę Ney otaczją policjanci, a pochodząca z Sielachowskich koło Białegostoku gwiazda kina pozuje na tle zabytkowego auta. Michael Kaufmann sfotografowany oczywiście na froncie lokomotywy, który zmierza w przyszłość to Krzysztof Kiziewicz, Paweł Małaszyński to Piotr Lebiedziński, urodzony w 1860 roku w Sokółce pionier światowej i polskiej kinematografii (i polskiego przemysłu fotochemicznego), inżynier, chemik, przedsiębiorca, wynalazca i konstruktor, który przecież też eksperymentował ze zdjęciami i z rentgenem.
– Jako jeden też z pierwszych interesował się parapsychologią postanowiliśmy go sfotografować w Muzeum Farmacji – opowiada Adamski. – Staraliśmy się jak najmniej zdjęć robić w atelier, chcieliśmy, żeby to było takie świeże, żywe więc wychodziliśmy na zewnątrz. I tak wspominając film „Mogiła Nieznanego Żołnierza” z 1927 roku, gdzie po raz pierwszy pokazany został w polskiej kinematografii Białystok odtwarzał Kobas Laksa, oczywiście w parku przy Pałacu Branickich, bo tam był kręcony w oryginale. Krzysztof Kiziewicz pozował w Czeremsze, bo tam była stosowna lokomotywa, Krzysztof Szubzda jako amant Antoni Różycki, który urodził się w Augustowie, był fotografowany w Drohiczynie, bo tam pomysłodawcy znaleźli stuletni kajak.
– Paweł Chomczyk i Dagmara Sowa pozowali w Siedlisku Solniki 44, bo tam żyją i tworzą – kontynuuje Adamski. W przypadku Adama Woronowicza, który wystąpił jako Charlie Chaplin piszący list do Dzigi Wiertowa po premierze jego filmu „Entuzjazm Donbasu” musieli pojechać do stolicy.
– Miejsca użyczyła Kancelaria Radców Prawnych, bo akurat taki mieli fajny stół i takie fajne książki w tle – opowiada Adamski. A Adam Woronowicz znalazł kilka chwil, w stosownym stroju z epoki pozować do zdjęcia. Zdjęcia, które twórca nazywa XIX-wiecznym polaroidem.
– Ta technika fotograficzna powstała w 1853 roku, czyli w tych czasach, o których opowiadaliśmy była już archaiczna – podkreśla Andrzej Górski, białostocki fotografik zafascynowany techniką mokrego kolodionu. – Sama technika polega na tym, że każde zdjęcie przygotowuje się i wywołuje się tuż przed jego wykonaniem. Bazą jest płyta szklana, jest polewana emulsją kolodionową, emulsja musi zastygnąć, musi być wprowadzona do kąpieli sodowej, do aparatu, potem zrobione zdjęcie, potem wywołane i jest cudowny moment! Po pięciu minutach widzimy gotowe zdjęcie, więc to jest taki dziewiętnastowieczny Polaroid.
A że technika mokrego kolodionu narodziła się w czasach, kiedy nikomu jeszcze nie śniło się o powiększalnikach, płytki szklane są dość sporych rozmiarów mają 18 x 24 cm.
– Za to mamy płytkę, która wytrzyma 150 lat – cieszy się Górski.
Na wystawie w Foyer kina Forum zobaczymy zarówno sporej wielkości powiększenia i ciekawie wyeksponowane,wykonane we wspomnianej technice mokrego kolodionu oryginały.
– Jeszcze w takiej roli nigdy nie występowaliśmy i wydaje mi się, że mało kto może się pochwalić pozowaniem do sesji w której wykorzystywana jest taka technika, jak mokry kolodion – mówi Paweł Chomczyk, aktor, współtwórca Grupy Coincidentia. – To będzie rodzaj pamiątki, ale i to było aktorskie wyzwanie. Paweł Chomczyk jednocześnie podkreśla, że to znakomity wstęp do tworzenia książki o narodzinach kinematografii na Podlasiu. Bo taki zamiar mają pomysłodawcy serii fotografii.
Braci Kaufmanów w strojach kąpielowych z epoki odtwarzają na wspólnym zdjęciu Paweł Nazaruk Marek Włodzimirów i Ireneusz Prokopiuk.
– Wyobraża, że jesteśmy w Cannes, a my pluskaliśmy się w Dojlidach – zdradza Prokopiuk.
– Fajnie to pobudza wyobraźnię – twierdzi Prokopiuk. Fajnie, że są opisy do tych zdjęć
można bardziej się wczuć w historię, kto, co i dlaczego.
Bezimienną zgołą postać zagrał Jędrzej Dondziło, dj Dtekk i współtwórca Up To Date Festival.
– Jestem na zdjęciu taperem, czyli osobą, która przygrywała podczas seansu na pianinie, tworzyła na żywo ścieżkę dźwiękową do danego niemego filmu, czyli to rola kluczowa w dawnych czasach kinematografii – mówi Jędrzej Dondziło. – Czuję się spełniony przede wszystkim z tego powodu, iż pozując do tego zdjęcia trzeba było utrzymywać napięcie mięśniowe nawet przez kilka minut i po
prostu tkwić bez ruchu przez długi czas, żeby zdjęcie wyszło jak najlepiej, więc tutaj się na pewno sprawdziłem.
Ciekawą propozycję od twórców serii dostał Krzysztof Szubzda.
– Pojawiła się literówka, która zmieniła amanta w atamana – śmieje się Szubzda. – Mam nadzieję, że ciągle jeszcze tę rolę amanta dźwigam resztkami sił.
Filmowiec Krzysztof Kiziewicz wystąpił jako operator filmowy Michaił Kaufman.
– Robię podobnie tak jak Michaił, to znaczy czepiam się wszędzie, gdzie jest to możliwe, wejdę na każde drzewo, by mieć dobre ujęcie i okazuje się że oni trafili w mój gust – wspomina Kiziewicz. – Inspirując się filmami typu „Człowiek z kamerą” zauważyłem, że ten człowiek działał podobnie tak jak ja, chodził po mostach i tak dalej, więc zaproponowałem, żeby się wspiąć na tykociński most, wynająć kostiumy z epoki.
I tak się stało. Na wernisażu foyer kina Forum pełne było zachwyconych widzów.
– Zazwyczaj jak oglądam projekty stypendialne czy projekty artystów o
Białymstoku, z białostoczanami, o Białymstoku i z Białymstokiem to wyglądają źle, a tutaj odzyskałem wiarę w nasze miasto i cieszę się, że jestem jakby częścią tej wystawy.
Wystawę można oglądać w foyer kina Forum do 21 września 2021 roku. Polecam.
#Zjerzonykulturą – Jerzy Doroszkiewicz
„Wyśniona historia kina na Podlasiu”.
A “wyśnili” ją sobie członkowie Kolektywu Kaufman Bros & Sista: Tomasz Adamski (filmoznawca z Uniwersytetu w Białymstoku, niezależny filmowiec) i Maciej Rant (pomysłodawca akcji Filmowe Podlasie Atakuje! i festiwalu Żubroffka, niezależny filmowiec). Na szklane płytki przeniósł ją Andrzej Górski, fotograf i rekonstruktor XIX-wiecznej fotografii. Charakteryzowała Marta Lewkowska.