Kultura wypływa na pełne morze i wchodzi do wsi

BTL. Na pełnym morzu - od lewej: Paweł S. Szymański, Ryszard Doliński, Zbigniew Litwińczuk, fot. Jerzy Doroszkiewicz

W tym tygodniu wielu z nas weekend zaczyna w czwartek. Tymczasem nasze teatry, kina i sale koncertowe zamierzają pracować pełną parą.

Choć w przypadku „Na pełnym morzu” śladu po parowcu czy innym statku nie widać, za to aktorzy – Paweł Szymański, Zbigniew Litwińczuk i Ryszard Doliński pracują w tej jednoaktówce pełną parą. Białostocki Teatr Lalek w zestawie proponuje widzom od razu „Strip-Tease” i tak oto można spędzić cały wieczór z Mrożkiem.

Komu będzie mało gry Ryszarda Dolińskiego może go zobaczyć jeszcze w epizodzie najlepszego filmu roku, nagrodzonego „Złotymi Lwami” obrazu „Wszystkie nasze strachy”. Znakomita gra aktorska Dawida Ogrodnika, brawurowa Maria Maj w roli babci głównego bohatera i sztuka współczesna przeniesiona do małej mazowieckiej wsi, oprócz uniwersalnego przesłania o potrzebie tolerancji, dowodzą że arcydzieła mogą powstawać z dala od wielkomiejskiego zgiełku. Film to przejmujący i okrutny w wymowie, a jednocześnie pełen bezwarunkowej miłości, nadziei i odpuszczenia grzechów. Zaś scena współczesnej drogi krzyżowej – po prostu wyciska łzy.

Wracając do dobrego teatru – dzieciakom nasi lalkarze oferują „Lenkę” – opowieść bez słów, a urzekającą jak mało która. Zrozumieją ją nawet maluchy, a animacyjna maestria aktorów zachwyci i dorosłych.

Mimo remontu Teatr Dramatyczny zamierza rozbawiać widzów „Bogiem mordu” i „Mayday”. Kto lubi farsy, na „Mayday” może się nieźle uśmiać – białostoccy aktorzy trafnie obsadzeni przez Witolda Mazurkiewicza naprawdę bawią.

W Teatrze Wierszalin powraca na afisz „Nie-Boska Komedia” – rzecz jasna w reżyserii Piotra Tomaszuka. I jakby tego było mało, studenci IV roku aktorstwa przygotowali spektakl z piosenką aktorską „Ojczyzna moja”. Zinterpretują głównie rockowe polskie piosenki z lat 80. Oczywiście na scenie Teatru Szkolnego Akademii Teatralnej.

Piosenkę i spektakl łączy w sobie musical „Doktor Żywago”. Ta białostocka super produkcja do zobaczenia w ten i w następny weekend.

Także ten i kolejny weekend należeć będą do bluesa. Sobotnie Zaduszki Bluesowe z dobrze znanym Kajetanem Drozdem i Benem Granfeltem z Finlandii rozgrzeją fanów przed kultową Jesienią z Bluesem. Kultową, bo odbywającą się w Białymstoku, co prawda z przerwami, od 1978 roku. Bilety i karnety już są w sprzedaży – warto się pośpieszyć, bo w Forum będzie można usłyszeć prawdziwą brytyjską petardę – czarnoskórą Adeamę Walkowiak śpiewającą z Wild Flame albo nazywaną czarnym głosem w białym garniturze uwielbianą Magdę Piskorczyk. Kto śledzi Jesień z Bluesem od pierwszej edycji, nie może nie być w tym roku choć na jednym koncercie.

Łagodniejsze, a przy tym niezwykle piękne oblicze muzyki pokaże w niedzielny wieczór w kinie Forum Anita Lipnicka. Swój koncert nazwała „Intymnie”. Znając wokalistkę – będzie przepięknie.

Z kina Forum – jak to często bywa po prostu nie chce się wychodzić. Od poniedziałku można w nim bywać właściwie codziennie, a to za sprawą „Ukraina. 6. Festiwalu filmowego”. I tak w poniedziałek czekają nas na przykład dwa filmy traktujące o współczesnej wojnie. „U311 Czerkasy” to opowieść o załodze ukraińskiego trałowca, która podczas aneksji Krymu chce walczyć z Rosją, zaś „Złe drogi” to cztery opowieści ludzkich losach w szarpanym wojną Donbasie. O wojnie we wschodniej Ukrainie będzie też opowiadał film „Z zawiązanymi oczami”, ale też poznamy uczucia młodych Ukrainek ledwo wchodzących w dorosłość w filmie „Przystanek Ziemia”.

W Heliosach trafi na ekrany kolejny „Pitbull” Patryka Vegi. Można go lubić, można z niego kpić, ale fani tej serii już się zastanawiają, jak poradzą sobie kolejni aktorzy angażowani przez reżysera. Niewtajemniczonym pragnę tylko przypomnieć, że rolę charyzmatycznego, znającego życie policjanta o pseudonimie Gebels gra niezmiennie Andrzej Grabowski – tak, ten sam, który z powodzeniem wciela się w Ferdynanda Kiepskiego. Aktor o wielkich możliwościach.

Można też upolować przedpremierowe pokazy filmu „Bo we mnie jest seks”. Maria Dębska za rolę Kaliny Jędrusik otrzymała nagrodę na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Wypada świetnie, ale też gra w genialnej, z wielką pieczołowitością odtworzonej przez Wojciecha Żogałę, scenografii. I jeszcze jeden ważny szczegół – szczególnie dla fanów Kabaretu Starszych Panów i piosenek Jeremiego Przybory i Jerzego Wasowskiego. Katarzyna Klimkiewicz swój film momentami zamienia w musical, choć nie brak w nim mrugnięć okiem i do fanów „Salta” i do wielbicieli „Lekarstwa na miłość”. Scena w której Dębska-Jędrusik mówi ”zajęte” i rzuca słuchawką – wyborna.

Galeria im. Sleńdzińskich zaprasza do odwiedzania w lokalu przy ulicy Legionowej wspomnieniowej wystawy o białostockim plastyku i pedagogu Bogdanie Marszeniuku, zaś w Galerii Fotografii przy Wiktorii 5 czekają mocne zdjęcia Pawła Supernaka. Fotograf fotografuje śmierć i pyta, czy wiemy, co czeka nas i nasze ciało po śmierci. Do przemyślenia.

#Zjerzonykulturą – Jerzy Doroszkiewicz

× W ramach naszego serwisu www stosujemy pliki cookies zapisywane na urządzeniu użytkownika w celu dostosowania zachowania serwisu do indywidualnych preferencji użytkownika oraz w celach statystycznych.
Użytkownik ma możliwość samodzielnej zmiany ustawień dotyczących cookies w swojej przeglądarce internetowej.
Więcej informacji można znaleźć w Polityce Prywatności
Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie plików cookies, zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Akceptuję Politykę prywatności i wykorzystania plików cookies w serwisie.