Lech Janerka i nowe pokolenie

Lech Janerka

Lech Janerka w klubie Zmiana klimatu, fot. Jerzy Doroszkiewicz

Lech Janerka na żywo, ambient z płyt, koncerty świąteczne i… zakochany Bóbr i „Mufasa. Król Lew”.

Kim jest Lech Janerka? To żyjący klasyk polskiego rocka, a przy tym muzyk kompletny. Wyrósł z punkowej idei DIY – „zrób to sam” – nie mylić z programem niezapomnianego Adama Słodowego. Janerka sam układa nuty i przede wszystkim sam pisze teksty. A te od pierwszego singla, wydanego w czasach komunistycznej cenzury są wyjątkowe, unikalne. Pełne zabawy słowami, ich brzmieniem, znaczeniem, nawet sylabizacją. Bo Janerka wie co chce powiedzieć i mówi własnym językiem.

Kiedy przyjechał do klubu Zmiana Klimatu przed rokiem – fani mogli szaleć z radości. Takiej listy przebojów dawno nie słyszeli na żywo. Janerka miał już za sobą premierę płyty „Gipsowy odlew falsyfikatu”, ale sam rozumiał, że płyta wymaga przetrawienia i przemyślenia. W sobotni wieczór 21 grudnia wraca do Zmiany Klimatu nie tylko z materiałem z nowej płyty. Od niemal czterech dekad towarzyszy mu na scenie z elektrycznie modyfikowaną wiolonczelą żona Bożena. Muzyczne małżeństwo tworzy tak niesamowity klimat, że każdy koncert firmowany przez Lecha Janerkę jest wydarzeniem.

Pozostając przy koncertach – w Klubie Muzycznym 6-ścian, także w sobotę, wystąpi Agonised Too. To synth popowy duet stworzony przez Rafała Tomaszczuka i Bartosza Hervy. Wcześniej słyszeliśmy ich w Agonised By Love, a sam Tomaszczuk to przecież ikona znanej nie tylko w Polsce formacji Hidden By Ivy. Ale uwaga – panowie uprzedzają, że prezentują brzmienie bliskie wykonawcom takim jak Pet Shop Boys, Depeche Mode czy nawet Savage.

Czysta melancholijna elektronika, czyli ambient znany jest od ponad pół wieku. Od 10. lat salony ambientu organizuje Up To Date Festival. Mały jubileusz ekipa Dtekka chce uczcić koncertem w niedzielny wieczór w Zmianie Klimatu.

W Nie Teatrze o świątecznych gafach, rodzinnych spotkaniach i magii kolędowania już w piątek opowie Joanna Trzepiecińska. Na fortepianie będzie jej towarzyszył znakomity jazzowy pianista – Bogdan Hołownia. Muzyk zostaje zdaje się do niedzieli, bo w ten dzień w Nie Teatrze ma akompaniować Piotrowi Zubkowi, który zaśpiewa najpiękniejsze utwory legendarnych Starszych Panów – Jeremiego Przybory i Jerzego Wasowskiego.

Ostatni weekend przed Bożym Narodzeniem to także czas koncertów świątecznych. W Operze i Filharmonii Podlaskiej na wielkiej scenie przy Odeskiej pojawią się Chór Operowy, Chór Dziecięco-Młodzieżowy, cała plejada solistów, a za pulpitem dyrygenckim stanie prof. Mirosław Jacek Błaszczyk. „Kolędowy czas radości”to najpiękniejsze polskie kolędy w opracowaniu na chór i orkiestrę oraz Pierwsza kolęda Johna Willarda Petersona w opracowaniu na orkiestrę.

Na koncert świąteczny zaprasza także Białostocki Teatr Lalek. W piątek o godz. 19 przy fortepianie usiądzie Marcin Nagnajewicz, a klasyczne świąteczne standardy i mniej popularne kompozycje zaśpiewa Weronika Bochat, czyli filmowa „Vianna”.

BTL dzieciom proponuje kameralną sztukę „Robot i Motylek” i zagraną z rozmachem opowieść drogi dla najmłodszych, czyli spektakl „Amelka, Bóbr i Król na dachu”.

W Teatrze Dramatycznym farsa „O co biega”, Teatr Wierszalin proponuje przejmującą śpiewogrę do „Liryków lozańskich” Adama Mickiewicza.

A skoro w teatrze farsa, to w kinie dla koneserów – jeden z najgorszych filmów świata – „Pierniczek okrutniczek”. Że świąteczny tytuł? Jak najbardziej, ale uwaga – zaczynem fabuły jest pomysł by prochy straconego na krześle elektrycznym zabójcy zostały zmieszane z ciastem w lokalnej piekarni.

Przedświąteczny hit kina familijnego to „Mufasa: Król lew”. Film przedstawia dzieje Mufasy w formie opowieści, którą Rafiki snuje młodej Kiarze, córce Simby i Nali. Przysłuchują się temu, komentując, jak to oni, Timon i Pumbaa. W szeregu retrospekcji poznajemy Mufasę jako osierocone lwiątko, zagubione i samotne, które ratuje inny młody lew, Taka, dziedzic królewskiego tronu. To przypadkowe spotkanie staje się początkiem podróży w poszukiwaniu swojego miejsca i przeznaczenia. W drodze przybrani bracia będą musieli się zmierzyć z przerażającym i śmiertelnie groźnym przeciwnikiem, który wystawi na poważną próbę ich przyjaźń.

Brzmi poważnie!

#Zjerzonykulturą – Jerzy Doroszkiewicz

× W ramach naszego serwisu www stosujemy pliki cookies zapisywane na urządzeniu użytkownika w celu dostosowania zachowania serwisu do indywidualnych preferencji użytkownika oraz w celach statystycznych.
Użytkownik ma możliwość samodzielnej zmiany ustawień dotyczących cookies w swojej przeglądarce internetowej.
Więcej informacji można znaleźć w Polityce Prywatności
Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie plików cookies, zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Akceptuję Politykę prywatności i wykorzystania plików cookies w serwisie.