Maciej Kur, Sławomir Kiełbus, Piotr Bednarczyk – Kajko i Kokosz – Zaćmienie o zmierzchu

Znakomity pomysł rysownika i scenarzysty Janusza Christy, by w socjalistycznym kraju stworzyć komiks nawiązujący do czasów słowiańskich znalazł sowich kontynuatorów. „Zaćmienie o zmierzchu” to już drugi tom stworzony przez trio: Maciej Kur, Sławomir Kiełbus, Piotr Bednarczyk.

Zdolnych mamy rysowników – nie ma co ukrywać. Ale też i mogą oni czerpać z doskonałego wzorca. Janusz Christa stworzył wyraziste rysunkowe postaci, co więcej, całe mirmiłowskie uniwersum. Mirmiłowskie, bo taką nazwę nosi słowiańska osada, którą wspierają mocą ciała i intelektu Kajko i Kokosz. Nasi scenarzyści kierują opowieść „Zaćmienie o zmierzchu” moim zdaniem, do nieco starszych czytelników. Może niekoniecznie dorosłych, którzy przygody słowiańskich wojów kupowali zamiast niedostępnych w PRL-u Batmanów czy choćby Lucky Luke’a, ale na pewno do młodych, którzy mają jakąś wiedzę choćby o południcach. Nasi dzielni Słowianie okazują się zresztą ludźmi czułymi na niewieście wdzięki.

Część historii przypomina zaś przygody niemal rodem z „Poszukiwaczy zaginionej arki” – oczywiście w anturażu nieodzownej słowiańszczyzny. Całość wizualnie jest bez zarzutu. Nieco gorzej wypadają kwestie dialogów, podobnie zresztą jak w polskim kinie. Są zabawne rymowanki, udane przekomarzania się, widać, że scenarzystom nie brakuje humoru. Ale kiedy pojawiają się określenia w rodzaju „stan umysłu” , czy „wyśmiewać poglądy” coś lekko zgrzyta. Słowa mają bowiem potężną moc.

Dla jednych „Zaćmienie o zmierzchu” będzie sentymentalną podróżą, dla innych może stać się odkryciem baśniowego świata, który bez wątpienia był polską odpowiedzią na przygody Asterixa. Bardzo udaną.

#Zjerzonykulturą – Jerzy Doroszkiewicz

Maciej Kur, Sławomir Kiełbus, Piotr Bednarczyk – Kajko i Kokosz – Zaćmienie o zmierzchu

Wydawnictwo Egmont