Małgorzata Żarów – Zaklinanie węży w gorące wieczory

Małgorzata Żarów debiutuje książką „Zaklinanie węży w gorące wieczory” od razu w wydawnictwie Czarne. I jak na debiut przystało – oślepia jasnością ponowoczesnej wizji świata.

Początek tej opowieści nie zwiastuje, że w życiu głównej bohaterki wszystko zdarzyć się może w ciągu jednej nocy. Wydaje się być zblazowaną dziewczyną, która robi bliżej niesprecyzowaną karierę w stolicy Polski. Jaka to kariera można się zacząć domyślać, kiedy Małgorzata Żarów narrację zacznie przerywać zapisami z czatu pomiędzy niejaką Violet Love, a na przykład BigDickiem_69. Główna bohaterka nie dość, że „pracuje na kamerkach” to jeszcze dostaje propozycję zagrania w amatorskim, acz w zamyśle artystycznym, filmie pornograficznym. Oto jak zabawia się bogata „warszafka”. Ale tak naprawdę to autorka zabawia się z czytelnikami.

Jej bohaterka wyruszy w odyseję po mieście, spotka niezwykła postaci, zakpi z większości facetów, a przy tym umie opisywać świat językiem prostym, acz osobnym i niezwykle celnym. Bo siła opowieści wykreowanej przez Żarów tkwi właśnie w posługiwaniu się językiem, nie epatowaniu przeżyciami pracownicy seksualnej. „Jest taka łąka w rosie, za płotem, tuż za tym miejscem, gdzie nie ma basenu, za niskimi, kładącymi się po ziemi krzewami, które kłują w kostki, kiedy pokonuje się je nieostrożnie po ciemku. To strefa niczyja, z daleka przypominająca powierzchnię morza, które nie będzie się burzyło tej nocy”. Autorka swobodnie żongluje różnymi stylistykami, zwodząc czytelników aż miło. I przede wszystkim – nie jest ani przez chwilę nudno.

Jeszcze nie wyschła farba drukarska na kartach „Zaklinania węży w gorące wieczory”, a już chciałoby się przekonać, co teraz napisze Małgorzata Żarów. Bo o tym, że ma energię i pomysły na książki jakoś dziwnie jestem spokojny.

#Zjerzonykulturą – Jerzy Doroszkiewicz

Małgorzata Żarów – Zaklinanie węży w gorące wieczory

Wydawnictwo Czarne