Mateusz Kowalewicz, #kowalpodroznik, pokochał autostop. Student Wydziału Inżynierii Zarządzania PB łączy studia z podróżami
Mateusz Kowalewicz, student Wydziału Inżynierii Zarządzania PB, swoją przygodę z podróżowaniem, nauką języka oraz odkrywaniem innych kultur rozpoczął jako uczestnik programu Erasmus+. Do ruszania w świat zachęca innych studentów. Przekonuje też do podróżowania autostopem.
Z artykułu dowiesz się:
– jak połączyć studia z pasją podróżniczą
– jakie zalety ma podróżowanie autostopem
– z jakich programów można skorzystać, by sfinansować swoje podróże
Mateusz Kowalewicz studiuje kierunek zarządzanie na Wydziale Inżynierii Zarządzania Politechniki Białostockiej. Wcześniej ukończył studia inżynierskie na kierunku budownictwo. Jest wiceprzewodniczącym regionu Białystok studenckiego Forum Business Centre Club. Jego pasją jest podróżowanie i piłka nożna. Swoje zainteresowania opisuje na blogu kowal-podroznik.pl.
Wszystko zaczęło się w liceum. Mateusz wziął wtedy udział w wymianie międzynarodowej z Izraelem. Przez tydzień był gościem w izraelskiej rodzinie.
Była to niezapomniana przygoda, a z przyjaciółmi, których tam poznałem, trzymam się do dzisiaj – wspomina.
Od tamtej pory na dobre zaczął podróżować.
Moja pierwsza prawdziwa podróż, taka daleka i dość długa, była do Portugalii w 2016 roku. Na trzecim semestrze studiów budownictwa wybrałem się na Erasmusa+. Przez ponad pięć miesięcy mieszkałem w malowniczym miasteczku Leiria, położonym w centralnej Portugalii – mówi Mateusz.
Mateusz Kowalewicz chętnie łączy wyjazdy do innych krajów ze studiami. Do korzystania z możliwości, jakie daje Unia Europejska zachęca też kolegów. Z satysfakcją zauważa, że studenci kierunków technicznych coraz częściej decydują się na wymianę międzynarodową.
Życie i studia w innym kraju pozwalają lepiej poznać siebie i nauczyć się większej samodzielności – mówi Mateusz Kowalewicz. To też okazja do podszkolenia języka i przekonania się, jak w innych krajach podchodzi się do nauczania. Ważne jest też budowanie siatki kontaktów. Erasmusów na całym świecie łączą wyjątkowe doświadczenia i przyjaźnie, które trwają po powrocie do ojczyzny. To pozwala inaczej spojrzeć na swoje możliwości i kierunki rozwoju, także w zakresie budowania kariery zawodowej. Udział w programie Erasmus+ daje też wyjątkową odwagę do podejmowania nowych wyzwań.
Tak właśnie stało się w życiu naszego bohatera. Żeby odbyć swoją najdalszą podróż do Stanów Zjednoczonych, Mateusz Kowalewicz zdecydował się na udział w programie Work and Travel.
W 2019 roku podjąłem decyzję, by wziąć udział w programie Work and Travel. Na targach pracy znalazłem swój camp, na którym pracowałem przez ponad dwa i pół miesiąca. Następnie przez miesiąc mieliśmy wolną rękę i mogliśmy podróżować – opowiada Mateusz.
Czytaj także: Engerst Yedra: Doktorant z Madrytu prowadził badania na Politechnice Białostockiej
Wspólnie z ekipą znajomych, zebraną w internecie, przemierzył niemal całe Stany Zjednoczone, od wschodu po zachód. Najbardziej zapamiętał zwiedzane parki narodowe: Kanion Antylopy, Horse Shoe Bend, a także Monument Valley.
Podczas swoich kolejnych podróży Mateusz zwiedził Kanadę, Portugalię, Litwę, Estonię, Belgię i wiele innych krajów. Następny był wyścig przez Europę, w którym ponad tysiąc osób ścigało się autostopem do Grecji. Na mecie czekała wielka impreza, camping z basenem i prelekcje podróżnicze.
Wziąłem udział w jednym z największych wyścigów autostopowych w Polsce – Auto Stop Race. Była to niezapomniana przygoda i nigdy nie spodziewałem się, że podróżowanie autostopem może być aż tak fantastyczne – mówi Mateusz.
Jazda autostopem daje mi taką przyjemną dawkę adrenaliny, ponieważ nigdy nie wiem dokąd dojadę i czy uda mi się zrealizować zamierzone cele – dodaje.
Wśród przygód autostopowych, które zapadły mu w pamięci, Mateusz wspomina życzliwość chorwackiej rodziny, która nie dość, że podwiozła go na wybraną stację benzynową, to zaoferowała też nocleg, gdy okazało się, że dalsza podróż nie jest możliwa. Autostopowicz pożegnał się z Chorwatami dopiero następnego dnia, kiedy podwieźli go w pobliże bramek na autostradzie. Zapamiętał też nieporozumienie z kierowcą tira w Serbii, który choć okazał się bardzo pomocny, raczej nie zrozumiał intencji podróżników. Dowiózł ich na dworzec autobusowy, choć używanie transportu publicznego było złamaniem regulaminu wyścigu. Na szczęście Mateusz i jego towarzyszka znaleźli inne wyjście z sytuacji. Szczęśliwie dojechali autostopem na granicę z Macedonią i… spotkali tam zdziwionego kierowcę tira.
Żeby zachować w pamięci wszystkie wspomnienia z podróży, Mateusz zaczął prowadzić bloga kowal-podroznik.pl. Ma nadzieję, że jego pasja stanie się sposobem na życie.
Podróżuję, bo kocham to robić. W dzisiejszych czasach ludzie spędzają za dużo czasu przed telefonami. Natomiast udając się w podróż, musimy wyjść z naszej strefy komfortu. Szczególnie w autostopie znajdujemy się sytuacjach, które wydają się bez wyjścia. Ale właśnie dzięki temu stajemy się kreatywni – mówi Mateusz.
Bywa, że podróże nie kończą się w sposób, który zakładaliśmy. Życie pisze różne scenariusze… Właśnie dzięki temu wracam z podróży bogatszy o nowe doświadczenia i uważam, że przydaje mi się to później w codziennym życiu – dodaje autor bloga.
Spróbujcie podróży! Jedźcie na Erasmusa! – zachęca Mateusz.
A my zachęcamy do obejrzenia filmu z jego udziałem oraz odwiedzenia bloga www.kowal-podroznik.pl.
Autor: Monika Rokicka
Zobacz także: Mgr Yauheniya Barkun: Białystok to świetne miejsce do rozwoju i dobrego życia [wideo]