Matt Parker – Pi razy oko. Komedia matematycznych pomyłek

Matt Parker – Pi razy oko. Komedia matematycznych pomyłek

Pi razy oko – któż nie zna tego powiedzenia. Budowlańcy dodadzą – milometr nie kilometr. A jednak. W liczbach, w matematyce tkwi wielka moc. Bez niej, jak raczył powiedzieć lokalny „klasyk” nie byłoby niczego. Matt Parker udowodnia tę tezę w sposób o wiele bardziej zabawny, posiłkując się faktami.

A fakty wspomożone choćby rachunkiem prawdopodobieństwa są bezlitosne. I nie chodzi tu o milisekundę, która zmultiplikowana do wartości 4 294 967 295 da nam 49 dni, 17 godzin, 2 minuty i 47,296 sekundy, ale zwykły rzut monetą na trawiastą murawę piłkarskiego boiska. Szansa, że stanie na sztorc w tym wypadku jest całkiem spora. A w tak zwanych grach liczbowych? Tu Matt Parker, choć sam przyznaje, że rachunek prawdopodobieństwa nieco go stresuje (ze względu na owo prawdopodobieństwo) przejrzyście wyjaśnia, jaki sens ma na przykład obstawianie w kółko takich samych liczb albo powielenie zwycięskiego zestawu przy następnym losowaniu. I co się okazuje?

Pewnie maniacy gier liczbowych to wiedzą, ale ja dowiedziałem się po raz pierwszy z lektury „Pi razy oko”, że w 2009 roku w bułgarskiej loterii w dwóch losowaniach z rzędu – 6 i 10 września – padły te same liczby. Wypadły z maszyny losującej w innej kolejności, ale dokładnie te same: 4, 15, 23, 24, 35 i 42. Co ciekawe – w pierwszym losowaniu nikt nie trafił szóstki, w drugim te same liczby wybrało 18 osób. Wszystkie trafiły. Władze przeprowadziły nawet śledztwo, by wykluczyć ewentualne oszustwo, ale był to li tylko psikus prawdopodobieństwa. I to jest prawda o loteriach.

Bardziej uważać muszą inżynierowie konstruujący mosty czy wysokościowce. Czasem wystarczy drobny błąd w obliczeniach, by zawalił się most. Ot choćby w momencie, kiedy wejdzie na niego raźno maszerujący oddział wojska. Uważać trzeba na częstotliwości rezonansowe albo podatność na wyboczenie skrętne. A kiedy pomiędzy wieżowcami powieje silny wiatr, może się okazać, że trzeba go stabilizować trzystutonowymi bryłami ołowiu. Tak się stało w latach 70. XX wieku w Bostonie.

Matematyka stosowana to jeden z kierunków studiów na Wydziale Informatyki Politechniki Białostockiej. Przyznacie sami, że wyniki obliczeń mogą być równie intrygujące co zabawne, jak przykłady podawane przez Matta Parkera. „Komedia matematycznych pomyłek” to naprawdę światowy bestseller. Polecam.

#Zjerzonykulturą – Jerzy Doroszkiewicz

Matt Parker – Pi razy oko. Komedia matematycznych pomyłek

tłumaczenie Jakub Radzimiński

Wydawnictwo Insignis

× W ramach naszego serwisu www stosujemy pliki cookies zapisywane na urządzeniu użytkownika w celu dostosowania zachowania serwisu do indywidualnych preferencji użytkownika oraz w celach statystycznych.
Użytkownik ma możliwość samodzielnej zmiany ustawień dotyczących cookies w swojej przeglądarce internetowej.
Więcej informacji można znaleźć w Polityce Prywatności
Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie plików cookies, zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Akceptuję Politykę prywatności i wykorzystania plików cookies w serwisie.