Michael Sowa – Tam, gdzie nie pada. Ballada o śląskim Teksasie. W poszukiwaniu ziemi obiecanej
Ziemia obiecana – cóż to mogło oznaczać dla biednych chłopów? Niemal to samo, co dla mieszkańców PRL-u. Oczywiście Ameryka, najlepiej Północna, a konkretnie – Stany Zjednoczone. „Tam, gdzie nie pada” to fabularna wizja odysei śląskich chłopów w połowie XIX wieku do ich ziemi obiecanej, do Teksasu. Napisał ją Michael Sowa.
Michael Sowa to Ślązak z Opolszczyzny, który swoją ziemię obiecaną znalazł w Niemczech. Doktor fizyki, pracownik politechniki w Akwizgranie, a przy tym tłumacz literatury niemieckiej i polskiej oraz mechanik i ślusarz. Zanim poznamy jego autobiografię (ze względu na mnogość zawodów i umiejętności może być sporym zaskoczeniem) ukrywa się za zasłoną powieści obyczajowej, w dodatku w anturażu XIX-wiecznym. I czyni to z bardzo dobrym rezultatem.
Poznajemy Płużnicę, wieś, która mogła poszczycić się kościołem z 1300 roku! I księdzem Leopoldem Moczygembą, który w połowie XIX wieku ściągnął do Teksasu grupę krajan. Razem, w 1854 roku, założyli miejscowość Panna Maria. To fakty. Reszta w „Tam, gdzie nie pada” to rzecz jasna literacka fikcja. Bardzo plastyczna, a jednocześnie osadzona w trudnym losie wyzwolonym z pańszczyzny, ale mocno opresyjnym życiu tamtejszych chłopów. Michael Sowa rusza z nimi w podróż przez Niemcy, Ocean Atlantycki, wreszcie teksaskie prerie. Jadą młodzi, starzy, dobrzy i źli ludzie. Jak w życiu. Co ich czeka, co spotka po drodze?
Napisana z wykorzystaniem dialogów stylizowanych na gwarę śląską epopeja może się podobać. Michael Sowa jest autorem z dużym poczuciem humoru, a poza tym bardzo swoich bohaterów lubi. Patrzy na nich z dystansu, ale traktuje z czułością, a ta udziela się czytelnikom. Na długie jesienne wieczory jak znalazł. Bo przecież to życie pisze najlepsze scenariusze, a to bardzo życiowa historia.
#Zjerzonykulturą – Jerzy Doroszkiewicz
Michael Sowa – Tam, gdzie nie pada. Ballada o śląskim Teksasie. W poszukiwaniu ziemi obiecanej
Wydawnictwo Lira