Mistrzowskie lalki Dudy Paivy
Genialne lalki, Chopin według Kukulskiej, ballady z Ameryki bądź z demoludów albo litografie Marka Chagalla – świat kultury mieni się wieloma barwami, kształtami i dźwiękami.
Ten tydzień, nie tylko w uniwersum studentów, upływa pod znakiem wyjątkowego festiwalu. Festiwalu z ponad 20-letnią tradycją, choć odbywającego się zaledwie po raz 11. Dlaczego? Bo organizowany jest co dwa lata, za to ściąga do Białegostoku artystyczną, a konkretnie lalkarską brać z całego świata. Od rana do późnego wieczora trwają pokazy studenckie, a Białostocki Teatr Lalek zaprasza na pokazy mistrzowskie, czyli teatrów zawodowych.
Z Litwy, Czech, Austrii, Włoch, Stanów Zjednoczonych, czy co roku wyczekiwanego Duda Paiva Company z Holandii. I właśnie Duda Paiva wraz z Illusionary Rockaz Company, czyli grupą tancerzy na finał festiwalu zaprezentuje przedstawienie „Avatara”. W tym wciągającym spektaklu, w którym tancerze i lalki z pianki stają się żądnymi przygód postaciami, mistrz Duda Paiva i słynny choreograf Shailesh Bahoran opowiadają historię tchnienia życia. Jakie jest pochodzenie tej magii? Czy bogowie dają życie człowiekowi, czy też to człowiek uczynił bogów ludźmi?
A jaka jest zagadka nieśmiertelności Chopina? Jak ją wyśpiewać? Próbowali tej sztuki jazzmani, o swoją interpretację pokusiła się też Natalia Kukulska. Koncert „Czułe struny” z udziałem Orkiestry Akademii Beethovenowskiej zafundowało nam miasto w sobotni wieczór na Rynku Kościuszki właśnie w ramach Dni Miasta.
W niedzielę, już w kinie Forum, Nagrody Artystyczne Prezydenta Miasta odbiorą Izabela Dąbrowska, czyli niezrównana pani Basia z Ucha Prezesa, dr Michał Jarmoszuk, znakomity aktor i aspirujący muzyk, Marta Sawicka-Danielak, autorka kontrowersyjnego „Święta trąbek” ukrywająca się pod pseudonimem Marta Masada, która w ubiegłym roku wydała już pod własnymi nazwiskami „Ostatniego Białystokera” i Mariusz Maciej Sokołowski –dyrektor Szkoły Podstawowej nr 20 w Białymstoku, a przy tym historyk lokalnej społeczności żydowskiej. Uroczystość uświetni koncert Alicji Majewskiej.
W piątek zaśpiewana po włosku „Halka” kończy sezon koncertowy w Operze i Filharmonii Podlaskiej. Ale bez obaw – w sierpniu czeka nas mini festiwal „Metastasio bez granic”, między innymi z koncertem Małgorzaty Walewskiej z genialnym zespołem Arte dei Suonatori.
Muzeum Podlaskie od piątku pokazuje litografie Marka Chagalla na wystawie „Między Wschodem a Zachodem”, które zostały wydane w Paryżu. Obrazują one między innymi rodzinne strony artysty, poruszają tematykę religijną, a także sceny z życia cyrkowców. Litografie zawierają w sobie elementy paryskiej architektury, widok na Katedrę Notre Dame, Plac de La Concorde czy wieżę Eiffla.
Teatr Dramatyczny kończy sezon pokazami całkiem niezłego komediodramatu „Posprzątane”, Teatr Wierszalin zaprasza na zabawne, i mocno osadzone w tutejszych klimatach, „Wziołowstąpienie”.
Do kin wchodzi kolejny horror. Już tytuł „Egzorcyzm” podpowiada, że kogoś opętają złe moce. Nadzieję budzi informacja, że owym opętanym jest Russel Crowe.
Zanim zacznie się sezon wakacyjnych festiwali muzycznych, choć przecież Up To Date już za nami, w sobotę w Klubie Muzycznym 6-ścian zagrają białostockie formacje Power of Love i TheMoralizacja oraz Dysfunkcja z Łodzi i Odlot z Warszawy. Ma być punkowo i raczej głośno.
Niedziela to czas ballad. W Nie Teatrze zjawią się Austin Miller i Amanda Esposito – songwriterzy ze stanu Georgia w USA. Wypełnieni pasją do muzyki americana, nie tylko eksplorują korzenie tego gatunku, ale również odważnie wprowadzają własne, nowoczesne akcenty, nadając mu świeżości i ożywiając go na nowo.
Z kolei w 6-ścianie duet Adam Jarząbek i Jarek Jurkiewicz oprócz songów Boba Dylana zaprezentuje piosenki czeskiego barda Jarka Nohavicy i Jacka Kaczmarskiego. I znów potrzebna bilokacja
#Zjerzonykulturą – Jerzy Doroszkiewicz