Natalka Suszczyńska -Wygoda

Natalka Suszczyńska -Wygoda

Natalka Suszczyńska laureatka Nagrody Literacka im. Wiesława Kazaneckiego za zbiór opowiadań Chipsy dla gości wydała zbiór miniaturek „Wygoda”. 37-letnia pisarka mierzy się ze swoją tożsamością religijną i rodzinną historią.  

Jej opowieść zaczyna się już na okładce. Dzielnica, w której rodzina wzniosła domek to białostocka Wygoda, ale na polskie litery autorki okładki naniosły to samo słowo zapisany cyrylicą. I taka jest świadomość literackiego alter ego pisarki. Poszukuje swojej tożsamości w spuściźnie apodyktycznego dziadka – „drugorzędnego poety białoruskiego”, w rytuałach prawosławia, podczas wizyty u szeptuchy. A wszystko opisuje z poczuciem humoru najwyższych lotów wymieszanym z inteligentną autoironią.

Po wizycie u owej persony patrząc w oczy krów widzi napis „magia wielokulturowego Podlasia”. Dla każdego, kto mieszka w Podlaskiem ironia jest nad wyraz czytelna, szczególnie kiedy zalicza siebie do mniejszości. A że słuch Suszczyńska na język ma wyczulony jak na przywoływane piosenki Nirvany i Zero-85, to i zauważa, że dzisiejsi milenialsi nie używali już słowa kacap… dopóki Rosja nie napadła na Ukrainę. Podobnie słowo „ruski” używane w tym rejonie do określania prawosławnych w świecie jej literackiej rodziny było wręcz zakazane, bo stygmatyzujące. Odzyskało właściwy sens także… z wojną w Ukrainie.

Oczywiście nie może tu zabraknąć rozważań nad językiem, jakim posługują się mieszkańcy tych rejoow. Czy to białoruski, czy tutejszy, a może chachłacki? A że Suszczyńska mistrzowsko posługuje się ironią, to i pojawi się opowieść o misji poprawiania języka kazań przez wspomnianego drugorzędnego poetę. Mikrowspomnienia skrzą się humorem, a opowieść o przejściu na katolicyzm babci Ali, żegnającej się całą dłonią i obchodzącej święta z całą Polską, która okazała się być Aleftiną finiszuje rewelacyjnym określeniem „Idealna dekacapizacja”.

Mimo, że dawno już skończyła studia, w książce wraca do czasów gimnazjum, zmagań się z nauką religii, poszukiwaniem swojej tożsamości – od pielgrzymki na Świętą Górę Grabarkę po prawosławny ateizm. A przy tym pamięta o bieżeństwie w swojej familii i potrafi bez strachu użyć słowa „bandy” określając tzw. żołnierzy wyklętych. Bez żalu. To ironia jest jej największym orężem. W połączeniu z niesamowitą lekkością pióra i niewymuszonym humorem czyni z niej unikalny głos pokolenia młodych prawosławnych zmagających się ze swoją wyimaginowaną przecież odmiennością w owym wielokulturowym Podlasiu.

Czy rok po roku kapituła odważy się nagrodzić Suszczyńską kolejną Nagrodą Literacką Prezydenta Miasta Białegostoku im. Wiesława Kazaneckiego? Na odpowiedź poczekamy do 2026 roku. Ja polecam ją bez strachu przed czyśćcem.

#Zjerzonykulturą – Jerzy Doroszkiewicz

Natalka Suszczyńska -Wygoda

Wydawnictwo Art. Rage

× W ramach naszego serwisu www stosujemy pliki cookies zapisywane na urządzeniu użytkownika w celu dostosowania zachowania serwisu do indywidualnych preferencji użytkownika oraz w celach statystycznych.
Użytkownik ma możliwość samodzielnej zmiany ustawień dotyczących cookies w swojej przeglądarce internetowej.
Więcej informacji można znaleźć w Polityce Prywatności
Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie plików cookies, zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Akceptuję Politykę prywatności i wykorzystania plików cookies w serwisie.