Nowy Rok w kinach

Kadr z filmu "Matki równoległe"

Jeśli przysłowia są mądrością narodów, to pewnie znacie powiedzenie „Nowy rok jaki, cały rok taki”. Kinomani mogą nie wychodzić z sal kinowych od 1 stycznia 2022 roku!

Premier i przedpremier w tym tygodniu nie brakuje. Zacznijmy od polskiej. „Koniec świata, czyli Kogel Mogel 4” to kolejna porcja żartów, jakie mają do odegrania Nikodem Rozbicki i Aleksandra Hamkało z aktorów młodszego pokolenia, a towarzyszą im Grażyna Błęcka-Kolska, Ewa Kasprzyk, Zdzisław Wardejn i gwiazdy wielkiego formatu jak Dorota Stalińska, Wiktor Zborowski, Marian Opania czy Karol Strasburger. Kto dziś pamięta, jak Dorota Stalińska występowała ze swoim recitalem w Klubie Studentów Politechniki Białostockiej Gwint, znajdującym przystań w holu politechnicznej stołówki?

„Koniec świata, czyli Kogel Mogel 4” proponują wszystkie Heliosy. Tylko w Atrium Biała i w Alfa Centrum będzie można zobaczyć najnowszy film Paula Thomasa Andersona „Licorice Pizza”. Historia toczy się na początku lat siedemdziesiątych w dobie wolności, eklektycznej mody i rewolucyjnej muzyki. Ukazane z ogromną czułością i sentymentem do epoki, szczenięce zauroczenie dorastających w Los Angeles Alany i Gary’ego rozwija się na tle powstawania pierwszych filmowych mega produkcji w Fabryce Snów i wielkich przemian kulturowych czasu wolnej miłości. Oprócz debiutujących Alany Haim i Coopera Hoffmana (syna nieodżałowanego Philipa Seymoura Hoffmana) w filmie występują również: Bradley Cooper, Sean Penn, Tom Waits. A skoro mowa o sławnym muzyku – przenosimy się na kilka chwil do kina Forum.

Tam od 2 stycznia będzie można zobaczyć muzyczny film dokumentalny „Summer of Soul”. Przeniesiemy się do roku 1969, na legendarny Festiwal Kultury Harlemu. Debiutujący w roli filmowca Ahmir “Questlove” Thompson dokumentuje to wydarzenie, które stało się świętem czarnej historii, kultury i mody. Zobaczymy niepublikowane wcześniej występy Steviego Wondera, Niny Simone, Sly & the Family Stone, Gladys Knight & the Pips, Mahalii Jackson, B.B. Kinga, The 5th Dimension i wielu innych.

A teraz uwaga! Kto przegapił przedpremierowy pokaz najnowszego filmu Pedro Almodovara „Matki równoległe” ma szansę nadrobić zaległość tylko w niedzielę, 2 stycznia, o godzinie 18, właśnie w Forum. Istotnie – reżyser w niezwykle czuły sposób obserwuje emocje kobiet postawionych w wyjątkowo trudnych sytuacjach. Ukazuje ich stosunek do nieplanowanej ciąży, macierzyństwa, troski o nowonarodzone dzieci. Widzimy kobiety, które umieją przedłożyć opiekę nad dzieckiem nad karierą i na odwrót – pędzącą za sławą matkę, która woli blask reflektorów od promieniejącego macierzyństwa. Almodovar po raz pierwszy w swoim filmie dotyka traum gnębiących Hiszpanów od czasów wybuchu wojny domowej i zbrodniczej działalności nacjonalistycznej Falangi. Partii, która działała do śmierci Franco, a podzielona na cztery grupy działa i dziś. Uczucia pomiędzy kobietami i w kobietach w „Matkach równoległych” kłębią się i buzują. Moim zdaniem reżyser zabiera także głos w imieniu kobiet, którym wstyd każe nie zgłaszać faktów gwałtu czy stania się ofiarą szantażu o podtekście seksualnym. I to w drugiej dekadzie XXI wieku. Niesamowita Penélope Cruz i partnerująca jej Elisa Milena Smit Márquez tworzą kreacje od których trudno oderwać wzrok. Polecam.

Warto też znaleźć czas by zobaczyć jeszcze jeden film dokumentalny na ekranie kina Forum. To „Truflarze” – ukazujący życie niezwykłych staruszków i ich psów, uzależnionych niemal od zbierania trufli. I nie chodzi tu o to, że są oszukiwani przez pośredników, a o ich trwającą czasem przez całe życie pasję, którą uprawiają i zbliżając się do 90. roku życia. Film pełen prostych wzruszeń, ukazujący jak silne mogą być więzi pomiędzy człowiekiem, a zwierzęciem.

O niezwykłym zwierzęciu, a może raczej o niezwykłym wydarzeniu w życiu pewnej pary na Islandii opowiada „Lamb”. Pełen fantastycznych krajobrazów, łączący konwencję baśni i horroru, opowiada o potrzebie rodzicielstwa, spełnienia, bezwarunkowej miłości. A że zakończenie bliższe jest filmom fantasy niż rzeczywistości – wszak kino to także zabawa.

Dlatego chyba nikt się nie dziwi, że mając możliwości, kinem wciąż bawi się 86-letni dziś Woody Allen. Któż zresztą nie chciałby pobyć kilka dni w San Sebastian, nawet niekoniecznie na festiwalu filmowym. W „Hiszpańskim romansie” alter ego reżysera gra 78-letni Wallace Shawn, którego cała postawa jest jedną wielką afirmacją artystycznego kina europejskiego, ale i odwołaniem do „Obywatela Kane”. Fantastyczna dyskusja na temat Boga, czy finałowy dialog ze śmiercią kreowaną przez Christophera Waltza, oczywiście na wzór bergmanowskiej „Siódmej pieczęci” wynagradzają lekko odświeżony kotlet, jaki wysmażył Woody Allen. Do zobaczenia tylko w Heliosie w Alfa Centrum. Fani tego reżysera nie będą zawiedzeni.

Przedpremierowo można też oglądać z dziećmi w weekend pokazy animacji „Sing 2”. Rozśpiewane zwierzęta pragną wystąpić na olśniewającej, wspaniałej i ekstrawaganckiej scenie. Podobno marzenie o wielkim sukcesie staje się jednocześnie emocjonalnym przypomnieniem mocy muzyki, która leczy nawet najbardziej złamane serce.

Marząc o kolejnych wybitnych premierach, nie tyko filmowych, życzę wszystkim wspaniałego i przede wszystkim normalnego, 2022 roku

#Zjerzonykulturą – Jerzy Doroszkiewicz

× W ramach naszego serwisu www stosujemy pliki cookies zapisywane na urządzeniu użytkownika w celu dostosowania zachowania serwisu do indywidualnych preferencji użytkownika oraz w celach statystycznych.
Użytkownik ma możliwość samodzielnej zmiany ustawień dotyczących cookies w swojej przeglądarce internetowej.
Więcej informacji można znaleźć w Polityce Prywatności
Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie plików cookies, zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Akceptuję Politykę prywatności i wykorzystania plików cookies w serwisie.