Pełzak. Technika, medycyna i design

Pełzak służy do przemieszczania się. Konstrukcja jest osadzona na czterech obrotowych kółkach, które łącznie są w stanie utrzymać ciężar 160 kg w ruchu. Powstał z chęci pomocy dzieciom – mówi Ewelina Brzozowska, doktorantka PB i twórczyni Pełzaka.

Część pierwsza rozmowy

Jak i kiedy pojawiła się w twojej głowie wizja „pełzaka”?

Pierwsza koncepcja – a raczej jej początki, finalnie z tego pierwotnego pomysłu pozostała jedynie ogólna idea połączenia rehabilitacji z zabawą oraz zarys kształtu, pojawiła się w mojej głowie po pewnym wykładzie pani profesor Janiny Jezierskiej. Było to w 2013 roku. Pani profesor opowiadała o dzieciach, które mają problemy z chodzeniem i o specjalnie dedykowanym im sprzęcie. W mojej głowie pojawiło się porównanie: „pełzak – pływak”. I wizja rozwinęła się o krok dalej. Do skojarzenia pływaka z rybą. Zaczęłam drążyć ten temat. Coraz bardziej mnie to interesowało – kolejne zagadnienia biomimetyki, projektowania parametrycznego, designerskie ujęcie tematu sprzętu rehabilitacyjnego. Powstawały setki szkiców, pomysłów, modyfikacji i model w skali 1:5, wyrzeźbiony w styrenie, pokryty akrylem i pomalowany na niebiesko. Z małymi elementami odblaskowymi, jak u ryby. Na tamten moment efekty mnie zadowalały. Z czasem przyszły jednak inne zajęcia, zaliczenia, praca. I niepostrzeżenie mój projekt trafił „do szuflady”. Czekałam jednak na odpowiedni moment, kiedy do niego wrócę.

Jakie było twoje przesłanie, twój cel przy tym projekcie?

Pełzak powstał z chęci pomocy dzieciom. Z prostej potrzeby uświadomienia środowisku takiego dziecka, czyli: rehabilitantom, rodzicom, społeczeństwu, faktu, że mały pacjent choć trudny i wymagający troski i cierpliwości jest w stanie posłusznie poddać się procesowi dość długiej rehabilitacji. Wystarczy tylko, że będzie odpowiednio zainteresowany i zachęcony „pozorną zabawą” podczas ćwiczeń. Jego ułomność zaś staje się ograniczona. Bo ma do swojej dyspozycji, na tamtym etapie rozwoju projektu, „super bolid”. I może się nim pochwalić przed koleżankami i kolegami.

Jaką formę ma pełzak i dlaczego?

Jak wspomniałam wcześniej skojarzył mi się z rybą. I nad takim kształtem pracowałam na początku. Ta idea została, ale ze względów technologicznych i ergonomicznych, kształt trzeba było lekko zmodyfikować. Teraz większość osób, które widziały pełzaka nazywają go bolidem. Podoba mi się to określenie. Może się nawet okazać, że będzie to taki bolid, na którym dzieci będą się ścigały o większą sprawność i zdrowie.

Do czego służy? Komu pomaga?

Pełzak służy do przemieszczania się. Konstrukcja jest osadzona na czterech obrotowych kółkach, które łącznie są w stanie utrzymać ciężar 160 kg w ruchu. Ma bardzo dobrze wyważony środek ciężkości. Pełzak jest bardzo zwrotny, a przy tym ciężko go wywrócić. To daje gwarancję bezpieczeństwa dziecku, w czasie przemieszczania się na nim. Rozwiązanie jest przeznaczone dla dzieci, które nie mogą chodzić, wskutek różnych schorzeń, choćby mózgowego porażenia dziecięcego, czy przepukliny kręgosłupowej. Widzę też szansę na zastosowanie tego rozwiązania dla dzieci z wadami postawy.

Pełzak wymagał połączenia wiedzy z wielu dziedzin?

Tak, to rozwiązanie z pogranicza techniki, medycyny i designu. Takie połączenie inżynierii rehabilitacji, wzornictwa przemysłowego i trochę fizjoterapii.

W historii pełzaka pojawił się pewien Maciek…

Tak, to chłopiec, któremu na Wydziale Mechanicznym Politechniki Białostockiej projektowaliśmy trójkołowy rower do nauki korzystania z protezy nogi. Maciek urodził się bez jednej dolnej kończyny i nie czuł potrzeby używania protezy. Istniało ryzyko, że nieużywane mięśnie zanikną i w przyszłości Maciek będzie miał problem z założeniem jakiejkolwiek protezy. Wokół nie było zbyt wielu zabawek, a mój model pełzaka – bardzo mu wpadł w oko. Niestety zabawa skończyła się uszkodzeniem modelu. Ale widać też było, że jest bardzo interesującym obiektem dla dzieci.

Dlaczego schowałaś ten projekt do szuflady i dlaczego po niego znowu sięgnęłaś?

Pełzak trafił do szuflady z powodu braku mojego czasu na rozwój projektu. Chciałam się nim zająć kiedyś, w przyszłości. Na bieżąco było wiele innych rzeczy do zrobienia: projekty, zaliczenia, nauka, życie osobiste. Z czasem rozpoczęcie doktoratu i związane z tym życie naukowe. Do tego jeszcze pasja tworzenia biżuterii, podróżowania i jazdy rowerem. Projekt więc czekał do momentu, aż przypomniałam sobie o nim i pokazałam jednemu ze znajomych. Pełzak mu się spodobał i obiecał pomóc w jego wykonaniu. Dokładnie wtedy też natknęłam się na informację o konkursie „Technotalent 2017”. Pomyślałam, że zgłoszę pomysł. Będzie to dobra weryfikacja tego, czy to naprawdę dobre i ciekawe rozwiązanie. Nie miałam nic do stracenia.

Co przyniósł udział w pierwszym konkursie „Technotalent”?

Ku mojemu zdziwieniu dostałam się do finałowej piątki w kategorii Technika. Zrobiłam prezentację, w której przedstawiłam model 3-D rozwiązania i mały wydruk z drukarki CNC obrazujący wygląd pełzaka. Przedstawiłam też wizję dalszego rozwoju. Myślałam, że dobrze mi poszło. Na gali finałowej okazało się, że wygrał inny projekt. „No cóż, był lepszy” – pomyślałam. Na tej uroczystości nastąpił jednak kolejny przełom. Pan Tomasz Stypułkowski, którego dopiero wtedy poznałam, zaproponował mi wsparcie finansowe w stworzeniu pełnowymiarowego prototypu! Pamiętam, jak powiedział, że taki budżet, jakiego aktualnie potrzebuję jest w stanie wyłożyć „od ręki”. Bo jest to projekt wart zainteresowania. Otrzymałam wsparcie. Dzięki temu zwiększyła się moja motywacja i prace ruszyły. Nieustannie wszystko trzeba było na bieżąco poprawiać, dopracowywać, uczyć się nowych rzeczy, nawiązywać nowe kontakty. Koncepcję wytworzenia prototypu opracowałam we współpracy z firmą „RyWal” i jej właścicielem, panem Ryszardem Walenciejem.

Rozmawiała Magdalena Gołaszewska

Ewelina Brzozowska,
Studiowała Inżynierię biomedyczną na Wydziale Mechanicznym PB.
Otwarty przewód doktorski w dyscyplinie: Biocebernetyka i inżynieria biomedyczna.

Słowniczek:

Biomimetyka – wynalazki inspirowane przyrodą

EUIPO – Urząd Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej

Biocybernetyka – dział cybernetyki zajmujący się badaniem procesów sterowania w układach biologicznych oraz sprzężeń pomiędzy tymi procesami a środowiskiem

× W ramach naszego serwisu www stosujemy pliki cookies zapisywane na urządzeniu użytkownika w celu dostosowania zachowania serwisu do indywidualnych preferencji użytkownika oraz w celach statystycznych.
Użytkownik ma możliwość samodzielnej zmiany ustawień dotyczących cookies w swojej przeglądarce internetowej.
Więcej informacji można znaleźć w Polityce Prywatności
Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie plików cookies, zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Akceptuję Politykę prywatności i wykorzystania plików cookies w serwisie.