Piotr Kępiński – Neapol słodki jak sól

Piotr Kępiński – Neapol słodki jak sól

Piotr Kępiński, poeta, krytyk i eseista, po raz kolejny opisuje Włochy, a konkretnie – Neapol i pobliską Ischię. Z niebywałym znawstwem i pazurem reportera, który uwielbia zaglądać pod podszewkę tkanki miejskiej.

Partenope, dziś Neapol, to miasto które cieszy się jednocześnie dobrą i złą sławą. „Zobaczyć Neapol i umrzeć” powiedział ponoć Goethe. Serial „Gomorra” to wszak odmienna strona miasta. Demaskuje mechanizmy działania Camorry i ich wpływ na codzienne życie w Neapolu. I Piotr Kępiński jak wytrawny rybak zarzuca na popkulturowego żarłoka zanętę opisując i bohaterów serialu – tych realnych i aktorów, jak i postać autora książki o camorra – neapolitańskiej mafii.

Ale to dopiero początek. Jest tu oczywiście Maradona, są piosenkarze, raperzy, ale też znani i tolerowani już w średniowieczu femminiello – mężczyźni, którzy chcą być kobietami, i ich sekretne rytuały z symbolicznymi porodami włącznie. Są też całkowicie zwyczajni mieszkańcy – fryzjerzy, mali wytwórcy lodów czy opowieść o alkoholowym acz orzeźwiającym limoncello. I nawet jeśli już na ulicach Neapolu nie gotuje się bulionu z ośmiornicy – od smaków i zapachów potraw może się zakręcić w głowie od samej tylko lektury. Kępiński nie ukrywa, że miasto odwiedzał po wielokroć, zwiedził jego najdalsze zaułki czy widział, choć tylko przez płot, jedną z największych posiadłości – nota bene zaprojektowaną przez Polaka żydowskiego pochodzenia.

Poeta nie stroni od wrażliwości na biedę i krzywdę. Wspomina biedującą klasę robotniczą, przygląda się powojennym sukcesom komunistów, opisuje wysyłanie biednych dzieci do adopcji rodzinom  bogatszej północy Włoch czy proceder porzucania na ulicach noworodków. Co prawda odnosząc się do podobnych obyczajów w XVIII-wiecznej Warszawie, korektor przeoczył niecodzienną odmianę nazwiska autora cytowanej pracy, jakim był prof. Cezary Kuklo, co i przypisał go do Uniwersytetu Białostockiego, ale nie bądźmy małostkowi. Tak fantastycznego portretu miasta, ukazanego na tle wielkiej historii, pełnego odkrywanych sekretów (kto słyszał o wielkich podziemiach neapolitańskich) bez epatowania zabytkowymi oczywistościami dawno nie czytałem. I spokojnie – o cudzie Świętego Januarego też jest – i to jak!

Na wakacje, na co dzień i do zaplanowania najbliższej wyprawy – jak znalazł. Tylko nie myślcie, że załatwicie Neapol jakimś city breakiem. Po tej książce na pewno zostaniecie na dłużej. Polecam

#Zjerzonykulturą – Jerzy Doroszkiewicz

Piotr Kępiński – Neapol słodki jak sól

Wydawnictwo Czarne

× W ramach naszego serwisu www stosujemy pliki cookies zapisywane na urządzeniu użytkownika w celu dostosowania zachowania serwisu do indywidualnych preferencji użytkownika oraz w celach statystycznych.
Użytkownik ma możliwość samodzielnej zmiany ustawień dotyczących cookies w swojej przeglądarce internetowej.
Więcej informacji można znaleźć w Polityce Prywatności
Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie plików cookies, zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Akceptuję Politykę prywatności i wykorzystania plików cookies w serwisie.