Politechnika Białostocka wraz z trzema uczelniami i monasterem ratuje katakumby
To miejsce pamięci Rzeczpospolitej Obojga Narodów – tak trzeba byłoby te katakumby traktować – przekonuje dr hab. Maciej Karczewski, prof. UwB z Wydziału Wydział Historii i Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu w Białymstoku. – Dzięki synergii uczelni dowiemy się sporo o historii, o zmianach które zaszły w tym obiekcie, ale też i poznamy własny potencjał i rozwiniemy się naukowo – mówi dr hab. inż. Marta Kosior-Kazberuk, prof. PB, Rektor Politechniki Białostockiej.
Bo właśnie w Politechnice Białostockiej miało miejsce spotkanie robocze kilkunastoosobowej grupy naukowców z archimandrytą supraskiego monasteru, na którym poznaliśmy plan działania naukowców zjednoczonych w ważnej dla zachowania dziedzictwa kulturowego Polski sprawie.
Z artykułu dowiesz się:
- czym wyróżniają się supraskie katakumby w Polsce
- jakie uczelnie chcą współpracować przy ratowaniu katakumb w Supraślu
- jakie zadania stoją przed naukowcami
- jakie historyczne postaci spoczęły w supraskich katakumbach
– Trzy uczelnie białostockie, monaster w Supraślu oraz Chrześcijańska Akademia Teologiczna podjęły się ogromnego przedsięwzięcia jakim jest uratowanie, zabezpieczenie historycznych katakumb zlokalizowanych w pobliżu monasteru w Supraślu – mówi dr hab. inż. Marta Kosior-Kazberuk, prof. PB, Rektor Politechniki Białostockiej. – To ratowanie katakumb, ich zabezpieczenie będzie poprzedzone bardzo szerokimi badaniami, w których wykorzystany zostanie potencjał wszystkich uczelni, co powinno dać efekt synergii. Dzięki temu dowiemy się sporo o historii, o zmianach które zaszły w tym obiekcie, ale też i poznamy własny potencjał i rozwiniemy się naukowo.
– To miejsce pochówku elity Rzeczpospolitej szlacheckiej – podkreśla dr hab. Maciej Karczewski, prof. UwB z Wydziału Wydział Historii i Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu w Białymstoku. – Tu leżały i leżą szczątki naprawdę wybitnych postaci: matki Aleksandra Chodkiewicza, samego Aleksandra Chodkiewicza, innych przedstawicieli rodu Chodkiewiczów, ale też mamy obok Chodkiewiczów Czartoryskich, Sanguszków, Sapiehów. Są Siemaszkowie, Słuccy, Tyszkiewiczowie, Massalscy, Olelkowicze, Wiśniowieccy. To są nazwiska, które znamy wszyscy ze szkoły podstawowej i średniej z lekcji historii. Szczątki tych osób obok mnichów z klasztoru były grzebane w tychże katakumbach.
– Katakumby to obiekt, który w pewnym sensie nie ma sobie równych w naszym kraju – podkreśla dr hab. Andrzej Borkowski, biskup supraski, archimandryta Monasteru Zwiastowania Przenajświętszej Bogurodzicy w Supraślu. – Może na zewnątrz nie widać tego, co kryje wewnątrz ziemia, ale tę strukturę chcielibyśmy uratować. Bez tej klasy specjalistów sami tego byśmy nie byli w stanie uczynić. Białystok i nasze uczelnie mają tak renomowanej klasy naukowców i specjalistów, że nie będziemy musieli ich szukać daleko i wspólnie będziemy w stanie przygotować się do jakiegoś większego grantu, który pozwoli nam na zabezpieczenie tej struktury archeologicznej, którą mamy niedaleko Białegostoku w Supraślu i która będzie mogła być również wizytówką naszego Podlasia. Właściwe zabezpieczenie i wyeksponowanie tego obiektu będzie również wspaniale służyło dla całego naszego regionu.
– Nie tylko w skali regionu, ale też w skali ogólnopolskiej nie znam drugich katakumb związanych z konfesją wschodnią chrześcijaństwa, które by istniały na terenie Polski – twierdzi dr hab. Karczewski. – To niezwykle cenne świadectwo, a jednocześnie jeden z najstarszych zachowanych zabytków nie tylko w Supraślu ale na Podlasiu, jeśli chodzi o zabytki architektury i budownictwa. To jest późnogotycka budowla. Ta współpraca będzie też współpracą z otoczeniem społecznym i instytucjonalnym. Trzeba pamiętać, że na pewno będą na nas zwrócone oczy nie tylko naszego kraju, ale na pewno ze Wschodu, z krajów sąsiednich. Współpraca czołowych ośrodków akademickich regionu to jest coś niezwykłego! Ten zabytek ma priorytetowe, znaczenie społeczne i kulturowe, a kolejną naszą korzyścią będzie kształtowanie pozytywnego wizerunku naszych uczelni – każdej z osobna i wszystkich razem pokazujących Białystok jako silny ośrodek akademicki O bardzo szerokim spektrum działań naukowych. Będziemy to pokazywać z perspektywy tego, że działamy w sposób konkretny na rzecz ochrony zabytków, ale przede wszystkim społeczeństwa polskiego, szczególnie społeczeństwa regionu, bo przecież katakumby są bardzo istotnym źródłem tożsamości regionalnej.
Celem priorytetowym jest konserwacja zachowawcza reliktów supraskich katakumb w formie tak zwanej trwałej ruiny.
– Na etapie projektowania potrzebna jest analiza stanu zachowania murowanych reliktów katakumb, statyka budowli, stan cegieł, stan zapraw murarskich, analiza podłoża mineralnego, opracowanie dokumentacji technicznej, opracowanie wytycznych do konserwacji zachowawczej reliktów wynikających z analizy stanu zachowania i podłoża mineralnego, opracowanie wytycznych dotyczących niezbędnych badań archeologicznych i archeologiczno-architektonicznych na etapie realizacji zabezpieczenia katakumb i wreszcie kwerenda archiwalna i opracowanie historii katakumb, która może wesprzeć na pierwszym etapie analizy architektoniczne i analizy archeologiczne – wymienia jednym tchem dr hab. Karczewski. – Źródła mogą nam wyjaśnić dlaczego pewne rzeczy w katakumbach wyglądają tak, a nie inaczej.
Historia katakumb
Wokół katakumb znajdował się cmentarz grzebalny. W 2011 roku nastąpiły badania ratownicze, przy modernizacji ulicy w czasie tych badań wydobyto szczątki ponad 50 osób.
– W 2013 roku z inicjatywy klasztoru podjęto tytaniczną pracę odgruzowania katakumb, jego ekscelencja biskup sam osobiście pracował fizycznie w trakcie tego odgruzowania – przypomina dr hab. Maciej Karczewski, prof. UwB z Wydziału Wydział Historii i Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu w Białymstoku. – Byłem pod wielkim wrażeniem, to były prace społeczne, jestem do tej pory bardzo wdzięczny, że zaproponowano mi nadzór archeologiczny nad tym pracami, bo był on niezbędny. Pomiędzy szczątkami znajdowały się takie śmieci jak rama łóżka, miednica, ale też kapitalna plakietka „Dar archimandryty Mikołaja Dałmatowa” z 1885 roku. Być może była to obwoluta okładka księgi liturgicznej? Ale to jest moja intuicja.
W katakumbach mimo ich fatalnego na pierwszy rzut oka stanu zachowania ciągle funkcjonowało miejsce kultu związane z funkcją grzebalną katakumb. Związane są też z nimi dwie legendy. Jedna mówi o tym, że istniało połączenie pomiędzy zabudowaniami klasztornymi a katakumbami. Drugą legendę stworzył Zdzisław Skrok i weszła nawet do literatury naukowej.
– Napisał, że katakumby w pewnym momencie uległy rozbudowie, ze względu na zróżnicowanie posadzki – przypomina dr hab. Karczewski. – W 2013 roku udało się dokładnie oczyścić posadzkę całych katakumb i to pozwoliło na ujawnienie tego, że po prostu ktoś pozyskał część kamieni na jakieś potrzeby z posadzki katakumb i żadnej rozbudowy nie było.
Prof. Antoni Mironowicz z Wydziału Historii i Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu w Białymstoku przygotował na spotkanie wykaz najważniejszych osobistości, jakie po śmierci trafiły do supraskich katakumb. To:
- Aleksander Chodkiewicz, wojewoda nowogródzki (zm. 1547) i jego żona Wasilisa, księżna Jarosławowiczówna,
- matka Aleksandra Chodkiewicza – Agnieszka Skirgiełłówna,
- Grzegorz Chodkiewicz, hetman litewski (1561-1572) i jego żona Katarzyna Iwanowa Wiśniowiecka,
- żona Michała Tyszkiewicza, dworzanina królewskiego (1533-1550),
- Zofia, córka Eustachego Jacynicza, wdowa po Michale Iwanowiczu Glińskim,
- Bazyli Tyszkiewicz, wojewoda podlaski i smoleński,
- inni przedstawiciele rodów książęcych i magnackich: Chodkiewiczów, Czartoryskich, Sanguszków, Sapiehów, Siemaszków, Słuckich, Sołomereckich, Tyszkiewiczów, Massalskich, Olelkowiczów, Wiśniowieckich i wielu innych.
Jerzy Doroszkiewicz