Przemoc domowa na scenie i na ekranie
Markus Öhrn to jeden z najbardziej interesujących reżyserów europejskich. Szwedzki artysta wideo i reżyser teatralny odważnie proponujący własną teatralną poetykę wywodzącą się ze sztuki wideo. Przedstawienia Markusa Öhrna nieustannie budzą kontrowersje i są powodem gorących dyskusji o granicach współczesnego teatru. Zaplanowany na finał 38. Dni Sztuki Współczesnej, w dodatku w Dzień Matki, pokaz produkcji Nowego Teatru z Warszawy ma być obrazem ekstremalnej przemocy domowej w typowej rodzinie – mama, tata, córka i syn. Przemocowe relacje w domu to wstęp do gwałtu. Ale dla dobra rodziny, nie można się do niego przyznać. Brudy pierzemy w domu.
“Trzy epizody z życia rodziny” o ogromnym ładunku psychologicznym z aktorami ukrytymi pod upiornymi maskami, uwalnia się w ten sposób od psychologii i fałszującego „odgrywania” relacji. Staje się spektaklem grozy. A swoje twarze skryją prawdziwe gwiazdy scen i kina: Magdalena Popławska, Jaśmina Polak, Bartosz Gelner, Piotr Polak. Jedyny pokaz w niedzielę, w auli przy Świerkowej, o godz. 19.
O przemocy domowej, w niezwykły sposób, ale nie chciałbym zdradzać jaki, w każdym razie bliskim zupełnie innej estetyce, opowiada w swoim filmie Paola Cortellesi. Włoska reżyserka sama napisała scenariusz i… sama siebie wyreżyserowała w rewelacyjnym filmie ‘Jutro będzie nasze”. Debiutancki film nakręcony w czerni i bieli nawiązuje teoretycznie do włoskiego neorealizmu, ale swobodnie miesza gatunki, a przy tym co jakiś czas zaskakuje i potrafi wzbudzić śmiech. Śmiech przez łzy, bo to, że jest się weteranem dwóch wojen w żadnym stopniu nie upoważnia, by tłuc żonę – swoją drogą bardzo piękną – bez powodu. Ale że mamy XXI wiek – woman power na końcu zwycięży. Na czym będzie polegało owo zwycięstw -warto zobaczyć samodzielnie, bez wcześniejszego czytania recenzji. Konia z rzędem, kto odgadnie taki właśnie finał…
W tym tygodniu do kin wchodzi także typowany na blockbuster „Furiosa: Saga Mad Max”. Będą jeżdżące machiny, kraksy, wybuchy, a wszystko z postapokaliptyczną pustynią w tle. Główne role grają Chris Hemsworth i Anna Taylor-Joy.
To propozycja dla dorosłych dzieci, na maluchy zgodne z PESEL-em czeka Białostocki Teatr Lalek, który młodszym proponuje „Misiaczka”, a starszym rozśpiewanego „Kaszalota”.
I dzieci i dorośli mogą przyjrzeć się nieśmiertelnemu „Skąpcowi” według Moliere’a w wersji Teatru Dramatycznego, zaś prawdziwy dramat szalonego tancerza rozegra się na scenie Teatru Wierszalin, który przypomina „Boga Niźyńskiego” z Rafałem Gąsowskim w roli tytułowej. Bardzo to dobre.
W Nie Teatrze w sobotę, 25 maja, spektakl „Księga Matek” w reżyserii Bartosza Mazura zagrają Diana Kadłubowska, Żaneta Sławińska-Zdunik, Magdalena Górska, z kolei w niedzielę, w Białostockim Teatrze Lalek, również w ramach 38. Dni Sztuki Współczesnej zobaczymy „Dziewczyny” Małgorzaty Wdowik. Wszak wkrótce też mogą stać się matkami.
W sobotę w Klubie Fama wystąpi brytyjska formacja King No-One wspierana przez nasze La Venders, zaś w Klubie Muzycznym 6-ścian zagrają metalowe zespoły Cavum z Augustowa i białostocki Dół.
W niedzielę – Nie Teatrze grają Polish Gentleman’s czyli Jacek Szwaj i Mateusz Brzostowski, w dodatku wystąpią w repertuarze Andrzeja Zauchy, Zbigniewa Wodeckiego czy Krzysztofa Krawczyka. W Klubie Zmiana Klimatu solo na saksofonie sopranowym na małej scenie zagra Klaudiusz Bogusłowicz.
A kto lubi nietypowe wystawy – śmiało może ruszyć do Muzeum Wojska w Białymstoku, by zobaczyć „Śledzia w porcelanie (po białostocku)”. A jako, że wszelakie jarmarki staroci cieszą się wielkim powodzeniem, kto wie, czy około 100 porcelanowych naczyń służących do serwowania dań rybnych nie ściągnie wielbicieli historycznych półmisków. Smacznego!
#Zjerzonykulturą Jerzy Doroszkiewicz