Skąd się wzięła linia kolejowa Białystok – Grajewo?
Linia kolejowa Białystok – Grajewo to rosyjska odpowiedź na sieć połączeń, jaką budowali Niemcy w Prusach Wschodnich – wyjaśnia dr Łukasz Radulski, kierownik Ośrodka Badań Historii Wojskowej Muzeum Wojska w Białymstoku. – Tam o budowie linii kolejowych właściwie decydowały władze wojskowe, a nie administracyjne.
– Niemcy jako pierwsi dostrzegli wielkie korzyści jakie daje gęsta sieć linii kolejowych na potrzeby działań wojennych, szczególnie w tak wysuniętej na wschód części państwa jak Prusy – podkreśla dr Łukasz Radulski, kierownik Ośrodka Badań Historii Wojskowej Muzeum Wojska w Białymstoku. – W latach 60. XIX wieku w prowincji wschodniopruskiej rozpoczęto budowę linii kolejowych dostosowaną do potrzeb wojskowych. Połączono główne garnizony, stworzono szkielet linii dofrontowych, czyli biegnące prostopadłe w kierunku granic, i rokadowych, czyli biegnących równolegle do granic. W kolejnych latach poszczególne odcinki zdwajano oraz zagęszczano już istniejącą sieć. Taka gęsta struktura dróg kolejowych zapewniała wojskom możliwość szybkiego i skutecznego manewru.
Okazuje się, że w XIX wieku, w samej prowincji wschodniopruskiej, wybudowano około 4 tysięcy km linii kolejowych!
– Rosjanie chcąc nie chcąc też dostrzegli te korzyści zwłaszcza, że ich przypadku odległości, które musiałyby pokonywać wojska, były jeszcze większe – kontynuuje dr Radulski. – Mamy zatem główną linię kolejową, na której – by to ująć trywialnie wyrósł Białystok, czyli linię warszawsko-petersburską. Rosyjskie czynniki wojskowe zdawali sobie sprawę z konieczności budowy szlaków kolejowych, które miałyby nie tylko taki tranzytowy charakter, ale również bardziej wojskowy, czyli biegnące w kierunku spodziewanej linii frontu.
Jedną z takich linii właśnie była linia Brześć-Białystok-Grajewo. Między Prostkami aż do Grajewa biegły dwie linie kolejowe. Linia dociągnięta do Grajewa z szerokością torów standardową, europejską (szerokość rozstawu szyn 1435 mm) i równoległa, idąca do Prostek, linia kolejowa z rosyjskim, nieco szerszym rozstawem torów (1524, później 1520 mm).
– Do dziś do części obszaru twierdzy Osowiec, należący do Wojska Polskiego, przyjeżdżają pociągi o charakterze wojskowym – przypomina dr Radulski.
Ze względu m. in. na linię kolejową Brześć-Białystok-Grajewo, sam Białystok odzyskał niepodległość trzy miesiące później niż reszta kraju.
– 11 listopada 1918 roku w Białymstoku miał miejsce zryw niepodległościowy, miejscowa Polska Organizacja Wojskowa, nieliczne pododdziały Wojska Polskiego, uczniowie, gimnazjaliści chwycili za broń i zaczęli rozbrajać niemiecki garnizon. Niemcy szybko się zorientowali, jakie zagrożenie niesie to dla swoich przeszło pół-milionowych sił na wschodzie. Przypomnijmy, że ówczesna Polska odmówiła możliwości ewakuacji tych sił przez centralną cześć kraju. Niemcy musieli zatem mieć inna możliwość odwrotu, a konkretnie – inną drogę kolejową prowadzącą do Niemiec – tłumaczy dr Radulski. – Dlatego niemieckie dowództwo wprowadziło wojska do Białegostoku, rozbroiło polskich insurgentów i zaprowadziło swoje porządki. Uruchomili kolej z Brześcia przez Białystok w kierunku Prus Wschodnich, aby móc ewakuować wojska i zdobycz ze wschodu. Polskie jednostki stały w Łapach, w niedużej odległości od Białegostoku i czekały cierpliwie aż po prostu Niemcy zakończą ewakuację, co miało miejsce 19 lutego 1919 r.
Opracował: Jerzy Doroszkiewicz
Na zdjęciu: Żołnierze 42. pułku piechoty witający gości na dworcu kolejowym w Białymstoku, okres międzywojenny. Fotografia ze zbiorów Muzeum Wojska w Białymstoku, nr inw. MWB/D/906/5