Sterowce na Pietraszach. Student Politechniki Białostockiej odtworzył gigantyczny hangar
Wielkie sterowce cumowały na Pietraszach. Student Politechniki Białostockiej Krzysztof Słoma odtworzył gigantyczny hangar. Bojowa maszyna bombardowała Ełk.
Tematem pracy inżynierskiej studenta Wydziału Budownictwa i Nauk o Środowisku Politechniki Białostockiej jest odtwórczy projekt konstrukcji gigantycznego hangaru. W pierwszych latach I wojny światowej na Pietraszach cumował w nim wielki sterowiec. I to niejeden.
Zanim Krzysztof Słoma, student Politechniki Białostockiej, przystąpił do pracy inżynierskiej, ktoś musiał odkryć, co działo się w lesie na Pietraszach. Bo w XXI wieku teren nad którym unosiły się sterowce, zarósł dorodnymi drzewami. Omszałe betonowe bloki były świadkami niezwykłej historii. I to właśnie one stały się katalizatorem odkrycia, które poskutkowało oryginalnym dyplomem zrealizowanym w Politechnice Białostockiej.
Sterowce cumowały w Białymstoku
Betonowe bloki intrygowały od dawna Piotra Szutkiewicza – mieszkańca Pietrasz i historyka amatora. Kiedy usłyszał, że babcia jednego ze znajomych widziała unoszące się nad Pietraszami „zeppeliny” zrozumiał, że w tym miejscu mogła być baza sterowców. Pasjonat odnalazł w literaturze nazwy sterowców, komendantów statków powietrznych, dowiedział się, że jedna z bojowych maszyn na przykład z powodzeniem bombardowała Ełk. Ale nadal nie umiał sobie uzmysłowić, jak wyglądał hangar.
– Ustaliłem, że była to carska baza sterowców, znałem nazwy tych statków powietrznych, nazwiska dowódców, czytałem meldunki dzienne, ale cały czas nie mogłem sobie zobrazować tego hangaru, w którym je przechowywano i w pewnym momencie doszedłem do ściany, już wiedziałem, że nic więcej tutaj nie ustalę – mówi Piotr Szutkiewicz. – Owszem, widziałem podobne hangary budowane na terenie carskiej Rosji, ich zdjęcia i wtedy pomyślałem, że zgłoszę się do Politechniki Białostockiej. Tutaj los zetknął mnie z panem Marcinem Gryniewiczem, który akurat poszukiwał tematów prac inżynierskich dla swoich studentów i tak zaczęła się współpraca.
Temat zaintrygował i nauczyciela akademickiego i studenta.
– Wiedzieliśmy, że coś znajduje się w naszym lesie Pietrasze, że coś jest zakopane pod ziemią – mówi Krzysztof Słoma, student budownictwa. – To są wielkie betonowe graniastosłupy, które musieliśmy zidentyfikować i dowiedzieć się do czego one służyły, czym były.
Przyszły inżynier pod opieką promotora – doktora inżyniera Marcina Gryniewicza, adiunkta w Katedrze Konstrukcji Budowlanych i Mechaniki Budowli Wydziału Budownictwa i Nauk o Środowisku Politechniki Białostockiej – stopniowo dochodził do prawdy o obiekcie wzniesionym na porośniętej dziś sporym lasem przestrzeni.
– Na początku zajęliśmy się pomiarami lokalizacji każdej odnalezionej kotwy, która znajduje się w terenie – wyjaśnia przeznaczenie tajemniczych omszałych bloków betonu Słoma. – W lesie, za pomocą prostej budowlanej taśmy mierniczej, zmierzyliśmy ich układ, porównaliśmy to z materiałami, które zebraliśmy i dowiedzieliśmy się, że hangar przecinał dzisiejszą leśną drogę na osi wschód-zachód.
Student Politechniki Białostockiej wspomina, że podjęto również próbę pomiarów geodezyjnych odkrytych fundamentów przez dr. inż. Waldemara Łupińskiego z Katedry Geotechniki, Dróg i Geodezji Wydziału Budownictwa i Nauk o Środowisku Politechniki Białostockiej we współpracy z białostocką firmą N853. Następnie, zanim przystąpił do projektowania, mocno zaangażował się w poszukiwania historycznej prawdy.
Sterowce na Pietraszach
– Na początku mieliśmy do dyspozycji tylko zdjęcia źródłowe przykładowych konstrukcji bliźniaczych, które były w innych miejscowościach – na przykład w Brześciu – opowiada Słoma. – Teraz już wiem, że tamta konstrukcja wyglądała tak samo jak nasz hangar, wcześniej nie można było tego stwierdzić. Przekopując źródłowe materiały, w starej rosyjskiej książce, znalazłem schemat statyczny układu poprzecznego kratownicy drewnianej. Zaskoczony byłem tym, że na przykład rozstawy podpór na schematach odpowiadają naszym pomiarom w terenie. W tym tekście było też bezpośrednio napisane, że taki hangar stał właśnie w Białymstoku!
Zaintrygowany student przetłumaczył dziesiątki stron rosyjskiej książki i okazało się, że opisywana konstrukcja zlokalizowana była na Pietraszach.
– Na podstawie książki starałem się odtworzyć jeden do jednego jak hangar kryjący sterowiec na Pietraszach wyglądał w rzeczywistości – mówi Słoma. – Książka mi w tym pomogła, chociaż oczywiście nie wszystko było tam napisane. Niektóre rzeczy musiałem sam przewidzieć, założyć i zweryfikować obliczeniowo, ale konstrukcja jest odtworzona tak jak z wysokim prawdopodobieństwem wyglądała w rzeczywistości.
Sterowce to wielkie statki powietrzne. By chronić wojenne machiny pietraski hangar miał długość 123,6 m, szerokość w zewnętrznych ścianach tego hangaru to 53,1 m, natomiast w środku ta konstrukcja miała ponad 40 m ze względu na przechowywany sterowiec. Sterowce, które stacjonowały w Białymstoku – Albatros-2 i Astra miały około 15 m średnicy, więc hangar musiał mieć odpowiedni zapas przestrzeni.
– Pan Krzysztof miał za zadanie, żeby spróbować przeliczyć tę konstrukcję, sprawdzić jej nośność – wyjaśnia dr Gryniewicz. – To jest praca dyplomowa inżynierska, więc musiał posługiwać się aktualnymi normami. Zadaniem było, żeby zbudować koncepcję tego obiektu, rozwiązać geometrycznie jego konstrukcję, sprawdzić jej nośność, przygotować później rysunki, wnioski i pracę zakończyć. Należało tak pokierować zadaniem, żeby spełnić formalne warunki związane z aktualnością merytorycznej zawartości pracy, jednocześnie zachowując wierność historyczną badanego obiektu.
Sterowce w gigantycznym drewnianym hangarze
Jak widać – nie było miejsca na fantazję, tym bardziej, że w pierwotnych założeniach chodziło o konstrukcję ze stali.
– Dyplomant opierał swoje rozważania o konstrukcję ramy kratowej – opowiada dr Gryniewicz. Pierwotnie zakładaliśmy, że to naturalnie będzie hangar o konstrukcji stalowej. W toku tych wszystkich naszych poszukiwań historycznych okazało się, że akurat ten konkretny obiekt na Pietraszach był wykonany jednak z drewna. Z racji tego, że w zatwierdzonym zakresie pracy umieściliśmy już, że to jest konstrukcja stalowa – musieliśmy się tego trzymać i zrobić projekt ze stali. Mimo wszystko to będzie bardzo ciekawa iteracja inżynierska z tłem naukowym. Później przecież można to przełożyć na konstrukcję drewnianą, porównać wyniki oraz wyciągnąć wnioski, być może w pracy magisterskiej. Dyplomant wykazał się tak dużym zaangażowaniem, że w zasadzie już odtworzył samodzielnie tę konstrukcję drewnianą w modelu cyfrowym, w takim cyfrowym bliźniaku, jednocześnie robiąc pracę dyplomową inżynierską bazując na stali. Zakres danych jakie zebrał i wytworzył zdecydowanie wybiega poza pracę dyplomową inżynierską.
Krzysztof Słoma podczas studiów w Politechnice Białostockiej aktywnie działał w Studenckim Kole Naukowym Konstruktor z Wydziału Budownictwa i Nauk o Środowisku Politechniki Białostockiej. W 2024 roku ich most z cienkościennych rurek stalowych wygrał międzynarodowy konkurs mostów stalowych BRICO 2024 w Estonii.
Więcej: Czy most z cieniutkich rurek wytrzyma tonę?
– Przygotowując się do konkursu mostów stalowych w Estonii musiałem nauczyć się modelowania konstrukcji 3D w programie obliczeniowym i dzięki temu, że zebrałem swoje doświadczenie i wiedzę na temat tych konstrukcji, teraz usiadłem i zamodelowałem kolejną konstrukcję, tylko troszeczkę większą do mojej pracy dyplomowej – mówi Słoma. – Planuję pójść na studia magisterskie, kontynuować naukę, zdobywać kolejne doświadczenie, no i jeszcze przez jakiś czas działać w kole naukowym Konstruktor. Promotor studenta uważa, że projekt dyplomowy może być dalej rozwijany i zamienić się w pracę magisterską. Wciąż niezaspokojoną ciekawość ma też historyk amator.
– Ustaliliśmy wiele szczegółów, natomiast ciągle zagadką jest konstrukcja olbrzymiej bramy, która służyła do zamykania tego hangaru – przyznaje Potr Szutkiewicz. – Są jej pozostałości, ale tutaj czeka nas dosyć spora praca, żeby sprawdzić jak ta konstrukcja w rzeczywistości wyglądała. Studenci Politechniki Białostockiej będą mieli co robić. Ja myślę, że to może być temat interdyscyplinarny.
Sterowce na ścieżce edukacyjnej
Plany na pokazanie białostoczanom i turystom śladów militarnej historii, którą kryje pietraski las mają też Lasy Państwowe.
– Wiele osób i organizacji zaangażowało się w to, żeby taki projekt zrealizować – zdradza Maciej Dawidziuk, nadleśniczy Nadleśnictwa Dojlidy. – Dużą rolę ma Politechnika Białostocka, która pomoże nam od strony technicznej w pokazaniu, jak wyglądały te sterowce, żeby na podstawie modelu każdy mógł sobie uzmysłowić, który planujemy wybudować i wyeksponować, jak to wyglądało. Chcielibyśmy, żeby nasza ścieżka historyczno-edukacyjna miała tak zwany „efekt wow”, żeby spędzając czas w lesie każdy mógł sobie podejść i robiąc zdjęcie przy takim sterowcu powiedział: „Wow”.
Wstępne plany już są.
– Przydałby się kiedyś latający model takiego sterowca – rozmarza się Szutkiewicz.
Według Krzysztofa Luto, twórcy portalu samolotypolskie.pl, sterowiec Astra w maju i czerwcu 1915 r. wykonał z hangaru na Pietraszach trzy nocne loty na bombardowanie pozycji wojsk niemieckich. Zbombardował m.in. stację kolejową Lyck w Prusach Wschodnich (obecnie Ełk w północno- wschodniej Polsce).
Tuż po wybuchu I wojny światowej Albatros-2 latem 1914 r. przeprowadzając nocne bombardowanie dróg dojazdowych do Osowca, na rozkaz dowództwa Frontu Północno- Zachodniego, został omyłkowo ostrzelany z własnych pozycji. Sterowiec z wieloma przestrzelinami powłoki został wycofany do Brześcia Litewskiego. Po zakończeniu prac remontowych, w połowie września 1914 r. wrócił do Białegostoku, jednak nie na długo. 13.10.1914 r. podczas lotu na rozpoznanie, został poważnie uszkodzony podczas przymusowego lądowania w złych warunkach atmosferycznych. Naprawa uszkodzeń w terenie okazała się niemożliwa i sterowiec został zdemontowany.
(jd)
dr inż. Marcin Gryniewicz
Adiunkt w Katedrze Konstrukcji Budowlanych i Mechaniki Budowli Wydziału Budownictwa i Nauk o Środowisku Politechniki Białostockiej
Ekspert Instytutu Innowacji i Technologii Politechniki Białostockiej
Ekspert NOT (Naczelnej Organizacji Technicznej, FSN-NOT)
Promotor 33 prac dyplomowych inżynierskich i magisterskich