Suwałki Blues Festival – podlaska marka
Lato to czas festiwali. Niektórzy specjalnie tak układają sobie plany urlopowe, inni odwiedzają je pod wpływem impulsu. W tym tygodniu bez wątpienia numerem jeden jest Suwałki Blues Festival.
Numerem jeden z kilku powodów. Pierwszy, i być może najistotniejszy, to odległość od Białegostoku. Da się dojechać do Suwałk w przyzwoitym czasie, a że główne koncerty kończą się o godz. 22 – uda się też wrócić do stolicy województwa bez noclegu. Tylko po co?
W ciągu 15 lat Suwałki Blues Festival stały się imprezą totalną. Od początku zamysłem organizatorów było zlikwidowanie przerw pomiędzy koncertami, czyli wybudowanie dwóch dużych scen plenerowych. Scen na, których za darmo można było zobaczyć gwiazdy tego formatu co Joe Bonamassa czy Ginger Baker albo aktualny skład Blues Brothers. Ale koncerty popołudniowe, na niewielkich scenkach w ścisłym centrum, trzecia scena plenerowa na Placu Marii Konopnickiej to już swoisty zamach na chcących skorzystać z urody Mazur. Mało tego – a śniadania bluesowe? W kilku lokalizacjach, z menu od pizzy po świerzynkę i z wykonawcami, którzy często potrafią zrobić nie mniejszy show, niż ci na scenach głównych. Tak – dzięki jedności Suwalskiego Ośrodka Kultury i prezydenta miasta – udało się zaanektować dla bluesa całe miasto. Stworzyć spójną identyfikację wizualną i rozsławić nazwę miasta daleko poza granicami Polski. Bo i muzycy w Suwałkach czują się naprawdę zaopiekowani.
Podobnie jest podczas Jesieni z Bluesem w Białymstoku, ale festiwal, który zaczynał od totalnego klubowego multiwydarzenia skurczył się do koncertów we własnych lokalach. Widać mimo ponad czterech dekad wmawiania sobie, jak Białystok kocha bluesa, niedługo to Suwałki będą bardziej znane w Polsce z racji hołdowania tej muzyce.
W tym roku, ze względu na pandemię, podczas podstawowego programu nie zobaczymy właściwie żadnego muzyka z kolebki bluesa. Tym razem organizatorzy stworzyli projekt „Suwałki Blues Festival – czynnik rozwoju społecznego i gospodarczego miasta Suwałk” i uzyskali wsparcie udzielone przez Islandię, Liechtenstein i Norwegię w ramach funduszy EOG. Partnerem projektu jest Notodden Blues Festival. Stąd na festiwalu nie zabraknie wykonawców z Norwegii, a z racji położenia, z pobliskiej Litwy.
Kto zdecyduje się dotrzeć do Suwałk przynajmniej w niedzielę, 10 lipca, już o godzinie 11 będzie mógł za darmo posłuchać w Browarze Północnym Kajetana Drozda, a w samo południe śledzić zmagania polskich zespołów walczących o symboliczną przepustkę do wzięcia udziału w European Blues Challenge 2023. O bilet powalczą: Blues Fighters, Duch Delta, Kłusem z Bluesem, Old Wave oraz Silesian Hammond Group. O godzinie 16 na scenie na placu Marii Konopnickiej wystąpi Knut Reiersrud – świetny multiinstrumentalista ze wspomnianej Norwegii. Kto nie pożałuje grosza na płatny koncert „Suwałki Blues Festival Extra – Ladies Night” zobaczy jedyną amerykańską gwiazdę, jaka w tym roku w Suwałkach zaśpiewa bluesa. To czarnoskóra Shemekia Copeland – wokalistka o silnym głosie i równie wyrazistej osobowości. Pogodę mamy zagwarantowaną, bo koncert zaplanowano w Suwałki Arenie.
Komu do Suwałk za daleko albo nie czuje bluesa, ma szansę zanurzyć się w polskim romantyzmie podanym w jedyny w swoim rodzaju sposób. Otóż Teatr Wierszalin zaprasza do Supraśla na bardzo młody festiwal. Uroczy dwulatek kryjący się pod hasłem „Między wierszami” to niemal miesięczny program czyniący z uzdrowiska kulturalne centrum województwa podlaskiego. Centrum łączące polską poezję romantyczną z plastyką, muzyką Chopina i rzecz jasna teatrem. Pierwszą, całkowicie unikalną premierą na wierszalińskiej scenie będzie spektakl „Tańczyć Konrada”! To ma być zderzenie aktorskiego wykonania Wielkiej Improwizacji uwięzionego w celi Konrada z „tańcem jego wolnej duszy” – improwizowaną etiudą baletową tańczoną przez wybitnego polskiego artystę młodego pokolenia – Bartosza Zyśka. Kto pamięta, jakie pokłady emocji wydobył z tego tekstu Rafał Gąsowski podczas spektakli „Dziadów” w reżyserii Piotra Tomaszuka, chyba nie ma wątpliwości, że tego widowiska nie można przegapić. W przyszłym tygodniu ruszy też studio festiwalowe, w którym spotkanie z dr. hab. Karolem Samselem – badaczem literatury polskiej z Uniwersytetu Warszawskiego, wybitnym znawcą romantyzmu, edytorem Dzieł wybranych Cypriana Kamila Norwida poprowadzi Jakub Moroz – dziennikarz i krytyk teatralny. To już 13 lipca. Tego dnia też w samo południe ruszy „Uliczka poetów”. Mieszkańcy i turyści przebywający w Supraślu z mównic festiwalowych usłyszą wiersze w wykonaniu aktorów Teatru Wierszalin.
Na projekt nieduży, ale bardzo ważny dla podtrzymania dziedzictwa kulturowego Podlaskiego, zaprasza do białostockiego Parku Konstytucji 3 Maja Podlaski Instytut Kultury. Na pikniku tkackim w niedzielę, 10 lipca, pojawi się ponad 30 stoisk, będzie też można zobaczyć jak tka się radziuszkę, sejpak, tkaninę dwuosnowową, chodnik, jak wykonuje się krajkę. Będą gry i zabawy dla dzieci, a przygrywać będzie Kapela Batareja. Wystąpi także Zespół Pieśni i Tańca Kurpie Zielone.
Od czwartku Galeria Sztuki Marchand proponuje zbiorową letnią wystawę „Prezentacje”, zaś Galeria Arsenał zbiorową wystawę „Odszkolnić” mówiącą wielogłosem artystów o… szkolnictwie artystycznym i możliwości stworzenia szkoły, która nie będzie instytucją, lecz wspólnotą, opartą na przyjaźni. Wystawa bezpośrednio wywodząca się z uczelni to z kolei „Dom” w Galerii im. Sleńdzińskich przy Legionowej 2. Tam pracownicy Katedry Sztuk Projektowych Wydziału Architektury Politechniki Białostockiej symbolicznie przedstawiają ich rozumienie domu. W trzech przygotowanych strefach widzowie znajdą wizerunki i przedmioty nawiązujące do pojmowania domu nie tylko jako miejsca zamieszkania, ale także jako przestrzeni, kontynuacji i czerpania inspiracji z regionalnego dziedzictwa Podlasia, jego wielokulturowości, duchowości, tradycji architektury i sztuki, takich jak wzory ornamentalne drewnianej architektury i mebli czy tkanina dwuosnowowa. Znajdą też, stworzone specjalnie do tej prezentacji, przedmioty interaktywne, zapraszające publiczność do własnych działań.
Do kin wchodzi dwuipółgodzinny dokument o wielkim kompozytorze muzyki filmowej Ennio Morricone, zaś wielbiciele uniwersum Marvela w tym tygodniu mogą poznać filmowe przygody Thora w obrazie „Miłość i grom”. Wakacje wakacjami, a zajęć można mieć naprawdę sporo.
#Zjerzonykulturą – Jerzy Doroszkiewicz