Świadomość korzeni

Galeria Arsenał, wystawa Duby smalone, fot. Jerzy Doroszkiewicz

Wakacyjny czas sprzyja podróżom. Tym na festiwale i w głąb siebie. By przypomnieć sobie skąd przychodzimy.

Z tym pytaniem mierzą się i pomysłodawcy festiwali Między Wierszami i Kresy i Bezkresy jak i twórcy wizualni, którzy swoje prace prezentują w przestrzeni Starej Elektrowni zarządzanej przez Galerię Arsenał.

Właśnie tam, od ubiegłego weekendu można zanurzyć się w świat wystawy „Duby smalone” wchodzącej w dialog z wiejskimi korzeniami większości dzisiejszych twórców sztuki współczesnej. Twórców często bardzo utalentowanych i pełnych zrozumienia dla swojego dziedzictwa. Fantastycznym wypełnieniem pierwszej z hal Elektrowni są prace niespełna 40-letniej Anny Hulacovej – czeskiej rzeźbiarki, która swoje monstrualne kwiaty nazwała „Jadalne, Piękne i Nieujarzmione”. Bo ich pierwowzorami były pszenica, wiodący partyzancki żywot oset czy wreszcie ozdobny żonkil. Pomiędzy nimi przycupnęły wielkie betonowe obiekty mogące kojarzyć się z jakimiś wyobrażeniami porzuconych w polu silników maszyn rolniczych. Ale warto podejść do nich bliżej, pochylić się, by dostrzec kunsztownie splątane ceramiczne czułki czy wypustki, a może fragmenty ludzkich istnień? Gdy poznamy bliżej wyryte w betonie reliefy można domyślić się, że to zapis procesu modernizacji i kolektywizacji wsi – tak samo brutalnej w komunistycznej Czechosłowacji jak i w PRL-u.

Kiedy Lenin przekonywał, że „Komunizm to władza radziecka plus elektryfikacja całego kraju” wiedział, czym ująć chłopów. O elektryfikacji polskiej wsi jako akceptacji przepływów energii natury opowiada w swoim dwukanałowym wideo „Plan Tysiącletni” Agnieszka Polska. Aż cisną się na usta słowa przed chwilą cytowanego zmumifikowanego wodza rewolucji sowieckiej o znaczeniu kina.

Znaczenie zdrowego odżywiania, ale też chęć przywrócenia pamięci o setkach anonimowych chłopów pańszczyźnianych zamknęła w swoich stalowych instalacjach Iza Tarasewicz. Pamięta dzieciństwo w Kolonii Koplany i ludzi pracujących i na polu i w słynnej cegielni. A w Starej Elektrowni pracą „Ruins and Promises” łączącą drabiniasty wóz z wyobrażeniem satelity okołoziemskiego kpi z prób podboju kosmosu przez miliarderów spoglądając właśnie znad kopańskiego wyrobiska. W zawieszonych „Looped Processions” wielkich kręgach – przywołuje jednocześnie i cykl natury, i ludowy taniec mazurek – transowy i tańczony po okręgu i powrót do żywicielki Ziemi umieszczając w instalacji wyrwane z korzeniami i ususzone zboża.

W tej przestrzeni do podlaskich wierzeń i świata szeptuch odwołuje się performatywne działanie „Anielskie siostry jasnowidzki” . Jest malarstwo, są rzeźby, a wszyscy twórcy wizualni podkreślają, że są świadomi swoich korzeni, ale też akceptują na swój sposób przemiany, jakie zaszły w życiu ich babek czy matek, dziadków i ojców. Zmiany na ojcowiźnie.

Tym tropem idą organizatorzy tykocińskiego festiwalu Kresy i Bezkresy, który odwołuje się do kultury Wileńszczyzny, ale i przywołuje artystów żyjących, nawiązujących w swoich pracach do historycznej tożsamości regionu. Ciekawostką może być w sobotni wieczór spektakl „Zapiski Oficera Armii Czerwonej” według Sergiusza Piaseckiego, ale w wykonaniu Piotra Cyrwusa. To w tykocińskim kinie „Hetman”.

W Supraślu wielbiciele Teatru Wierszalin mają premierowe pokazy „Wyzwolenia” według Stanisława Wyspiańskiego, ale też sobotnią Uliczkę Poetów, czyli mogą spotkać się z aktorami tego teatru recytującymi poezje w sercu uzdrowiska w ramach Festiwalu Między Wierszami. A że Wierszalin nigdy  nie odżegnywał się od obrzędowości, na niedzielny wieczór, wraz z Jerzym Kaliną, zaprasza przed supraską „świętą sosnę”. W akcji performatywnej pt. „Tykła” z udziałem wybitnego polskiego twórcy, Jerzego Kaliny, aktorzy Teatru Wieszalin przeniosą nas w świat, gdzie ożyją dawne obyczaje i opowieści. Bo od wieków ludzie w Puszczy Knyszyńskiej praktykowali zawieszanie desek z pasyjką i inskrypcją na drzewach, tzw. „tykła”. Te tajemnicze symbole wiary mogły przynieść pokój duszy zmarłych, powodzenie w życiu lub zdrowie dla żyjących.

Festiwal „Między Wierszami” w Supraślu

Muzycznie – w sobotę w Supraślu w ramach festiwalu koncert chopinowski zagra Mateusz Krzyżowski, zaś w Białymstoku, na 3. piętrze Astorii, przy ul. Sienkiewicza 4 zagrają Zubek & Pentz Piazzolla Duo łącząc finezję jazzowej improwizacji wokalnej z unikalnym brzmieniem akustycznej gitary fingerstyle.

Na dużych ekranach horror „Naznaczony: Czerwone drzwi” oraz poruszający dramat psychologiczny połączony z thrillerem „Nostalgia”. Film, w którym można zobaczyć ciemną stronę Neapolu z świetną rolą Pierfrancesca Favino.

W lekkie klimaty wprowadza francuska, a jakże, komedia „Winny czy niewinny” opowiadająca o 60-latce, która zakochuje się w drobnym przestępcy mającym wkrótce wyjść z więzienia, co nie podoba się jej synowi.

Pełną czeskich absurdów wydaje się być komedia „Sytuacja awaryjna”, w której pasażerowie jednego z wagonów kolejowych przekonają się, że podróżują pociągiem bez maszynisty. Ufam, że te podpowiedzi prowadzą wyłącznie na dobre tory

#Zjerzonykulturą – Jerzy Doroszkiewicz

× W ramach naszego serwisu www stosujemy pliki cookies zapisywane na urządzeniu użytkownika w celu dostosowania zachowania serwisu do indywidualnych preferencji użytkownika oraz w celach statystycznych.
Użytkownik ma możliwość samodzielnej zmiany ustawień dotyczących cookies w swojej przeglądarce internetowej.
Więcej informacji można znaleźć w Polityce Prywatności
Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie plików cookies, zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Akceptuję Politykę prywatności i wykorzystania plików cookies w serwisie.