Tadeusz Konwicki – Kronika wypadków miłosnych. Kilka dni wojny, o której nie wiadomo, czy była
Tadeusz Konwicki to pisarz legenda, ale też żołnierz Armii Krajowej i członek partyzantki antybolszewickiej. Ale przede wszystkim pisarz wybitny i niepokorny.
Jak wielu tuż po wojnie, uwierzył w socjalizm, i jak wielu, z wiary tej się wyleczył. Nie wyleczył się za to chyba nigdy ze wspomnień z Wileńszczyzny, czasu beztroskiej miłości, przyjaźni, cudownej Arkadii lat dziennych. I chociaż śmiał się komunistom w twarz pisząc legendarną „Małą apokalipsę” po raz kolejny na półki księgarń trafia „Kronika wypadków miłosnych”. Powieść zacna, i zdaje się, skierowana w równym stopniu do dorosłych, co i do młodszych czytelników. Powieść ukazująca wielokulturowość ówczesnej Wileńszczyzny, z prawosławnym przyjacielem głównego bohatera, z niemieckim pastorem, z kobietami, które lubią uwodzić młodych chłopców. Trudno się dziwić, że Andrzej Wajda, przez lata lubujący się w ekranizacjach prozy, sięgnął po te książkę, co więcej, jako dodatkową postać obsadził samego pisarza.
Dodane opowiadanie „Kilka dni wojny, o której nie wiadomo, czy była” po raz pierwszy pojawiło się drukiem w tomie „Zorze wieczorne” wydanym przez działające w 1991 roku prężnie Wydawnictwo Alfa. Opowiadanie i dziś niezwykłe, zainspirowane prawdopodobnie historią Jana Brzechwy – polskiego Żyda i wybitnego poety. Kameralne, ale podkreślające siłę miłości, która unieważnia zło wokoło, nadając sens życiu. Opowiadanie, które tak naprawdę mrozi krew w żyłach każdemu, kto spotkał się z jakimkolwiek przedstawieniem niemieckich okrucieństw wobec Polaków i Żydów podczas II wojny światowej. Bo ta wojna, w przeciwieństwie do burzy hormonów zakochanego mężczyzny, była prawdziwa.
Tadeusz Konwicki odszedł 7 stycznia 2015 roku. W kulturze polskiej wciąż jego duch jest obecny. I chyba nikogo to nie dziwi.
#Zjerzonykulturą – Jerzy Doroszkiewicz
Tadeusz Konwicki – Kronika wypadków miłosnych
Wydawnictwo Znak