Teatr Dramatyczny przywoła duchy Chopina
Fryderyk Chopin to nie tylko najpopularniejszy polski kompozytor, to wręcz ikona polskości. Chopina chcą grać na całym świecie, a transmisje z polskich konkursów chopinowskich cieszą się niezwykłą oglądalnością w sieci. Te nazwisko zna każdy – trudno zatem się dziwić, że białostocki Teatr Dramatyczny zainteresował się sztuką związaną z muzyką wielkiego Fryderyka.
W tym tygodniu czeka nas premiera przedstawienia według niewielkiej książeczki bestsellerowego pisarza Erika Emmanuela Schmitta, znanego najbardziej z niewielkiej książeczki „Oskar i pani Róża”. Przedstawienie „Pani Pylińska i sekret Chopina” to także niewielki tekst, ale już autobiograficzny. Nie wszyscy bowiem muszą wiedzieć, że autor „Oskara i pani Róży” sam jest wykształconym pianistą i rzeczywiście w Paryżu spotkał się z tytułową panią Pylińską. A czymże zasłużyła sobie, by trafić na karty jednej z jego książek? Otóż była dość ekscentryczną nauczycielką muzyki, polską emigrantką, która oprócz nauczania gry, chciała ukazywać zaklęte w niej dźwięki przyrody, wszelkiego rodzaju emocje, a i sama wierzyła, że duch Chopina odradza się w zamieszkujących jej dom zwierzętach!
Białostocki spektakl reżyseruje Adam Opatowicz. Całkiem niedawno na pytanie czy niechęć do fortepianu może przerodzić się w czułą i intymną relację z muzyką odpowiadał reżyserując ten tekst w krakowskim Teatrze Bagatela. W roli zafascynowanego twórczością Chopina studenta filozofii Érika zobaczymy Michała Przestrzelskiego, ekscentryczną nauczycielką będzie Arleta Godziszewska. I jeszcze jedna, niezwykle ważna uwaga. W spektaklu wykorzystana będzie muzyka opracowana, podobnie jak w Krakowie, przez Janusza Olejniczaka. Najbliżej zwycięstwa w konkursie chopinowskim był w 1970 roku. 20 lat później zagrał Fryderyka Chopina w filmie samego Andrzeja Żuławskiego „Błękitna nuta”. Ćwierć wieku później był już Ignacym Janem Paderewskim w „Hiszpance”. Premiera „Pani Pylińskiej i sekretu Chopina” w sobotę, 14 stycznia.
Ze sceny na duży ekran przenosi się i w świecie i w Polsce sztuki teatralne. Może nie będzie to adaptacja tej klasy co „Rzeź” Romana Polańskiego, ale „Ślub doskonały” to jedna z najbardziej hitowych komedii, często także wystawianych w wersji objazdowej. W tym tygodniu pojawi się na ekranach multipleksów w doborowej obsadzie z silnym białostockim akcentem. Otóż panem młodym zmuszonym do ślubu będzie Adam Woronowicz zaś jego świadkiem równie znakomity aktor – Piotr Głowacki. A że życie jest jakie jest – panowie grywają i w adaptacjach bulwarówek – trzeba mieć tylko nadzieję, że widzowie będą się bawić lepiej niż oni na planie. Wielbiciele horrorów będą mieli okazję poznać Megan – lalkę imitującą człowieka, która zaczyna prowadzić samodzielne życie. Na ekrany wchodzi też „Gra fortuny”, czyli komedia szpiegowska w reżyserii Guya Ritchiego. Zepsutym do szpiku kości handlarzem bronią będzie Hugh Grant, a czoła jego interesom będzie musiała stawić ekipa dowodzona przez Jasona Stathama, który zechce wykorzystać talent jednego z gwiazdorów Hollywood.
Wydarzeniem dla kinomanów na całym świecie jest wprowadzenie na ekrany kin pierwszej produkcji z Bhutanu nominowanej do Oscara. Film „Lunana. Szkoła na końcu świata” opowiada o życiu w wiosce przez pryzmat szkółki położonej na wysokości 5 000 metrów nad poziomem morza. Pięknych górskich krajobrazów z pewnością nie zabraknie.
Na krajobrazy Islandii możemy też liczyć w filmie „Godland” opowiadającym o drodze przez zimne strumienie, nagie skały i szmaragdowe mchy luterańskiego pastora z dużo starszym przewodnikiem. W tym filozoficznym filmie drogi nie zabraknie konfliktów, ale i opowieści o artyście, który zamraża i utrwala życie na szklanych negatywach.
Ten tydzień to także piątkowe ponowne otwarcie pubie 6-ścian. Tym razem w kamienicy przy Warszawskiej 34 serię koncertów rozpocznie występ Renegady Tribute Band, czyli jedynego polskiego zespołu, który wykonuje muzykę Rage Against The Machine. Nieco wcześniej w pobliskiej Zmianie Klimatu wstąpią Sorrow oraz grająca mocnego psychodelicznego rocka Transgresja. Bliżej centrum, w Nie Teatrze przeboje z filmów z Jamesem Bondem zaśpiewa Sasha Strunin. Akompaniować jej będzie genialna sekcja rytmiczna – kontrabasista Paweł Pańta i perkusista Cezary Konrad. Przy pianinie usiądzie syn kontrabasisty Stanisław Pańta. Fotografowanie między innymi koncertów popchnęło w stronę fotografii autorskiej Joannę Krukowską. Wernisaż jej zdjęć „Bezdech” także w piątek, w Spodkach PIK.
14 stycznia w pubie 6-ścian będą szalały Gorgonzolla, Hateful Five oraz białostocki Bies, zaś w kawiarni Fama z nowymi piosenkami pojawią Pablopavo i Ludziki. Sobotnie popołudnie wielbiciele zbrodni mogą rozpocząć od spotkania autorskiego z Justyną Mazur. W Zmianie Klimatu już o godzinie 17 autorka podcastów „Piąte: nie zabijaj”, „Pogadajmy o życiu”, „Piąte przez dziesiąte” będzie przy okazji promowała swoją najnowszą książkę “Małe końce świata”.
Wielbiciele najsłynniejszych arii operowych mają do wyboru w sobotę bądź w niedzielę Koncert karnawałowy w Operze i Filharmonii Podlaskiej. Najsłynniejsze arie operowe z orkiestrą i chórem operowym pod dyrekcją odpowiednio Mirosława Jacka Błaszczyka i Violetty Bieleckiej zaśpiewa i poprowadzi koncert znakomity polski tenor Wiesław Ochman. Młodszej publiczności bardziej znany jako dziadek naszego reprezentanta w konkursie Eurowizji – Krystiana Ochmana.
W Galerii im. Sleńdzińskich, w salonie wystawowym przy Legionowej 2 już w piątek wernisaż drugiej wystawy poświęconej Helenie Bohle-Szackiej. Niewtajemniczonym przypomnę tylko, że to urodzona w Białymstoku jedna z najciekawszych osobowości świata mody, sztuki i grafiki użytkowej w powojennej Polsce. To pierwsza polska kreatorka mody, która pokazała swoją kolekcję za żelazną kurtyną. Stworzyła też pierwszą w historii polskiej mody kolekcję młodzieżową. Stała za sterami domów mody Telimena i Leda. Projektowała dla Mody Polskiej. W czasach PRL-u tworzyła też fenomenalne reklamy, znaki graficzne i opakowania. Tworzyła rysunek żurnalowy. Wykładała modę na ASP w Łodzi, gdzie studiowała jeszcze pod kierunkiem Władysława Strzemińskiego. Wystawa „Przenikanie II” ma za zadanie przedstawić w jaki sposób jej sztuka przeniknęła do mody i sztuk wizualnych tworzonych przez osoby z różnych społeczności.
W tym tygodniu Białostocki Teatr Lalek dopieszcza dzieci i młodzież „Misiaczkiem”, „Jasiem i Małgosią” oraz „Symulatorem” zaś Teatr Wierszalin przypomina przezabawne „Wziołowstąpienie”. Sam jestem ciekaw, dokąd się wybierzecie
#Zjerzonykulturą – Jerzy Doroszkiewicz