Wieczory tragedii

Iryna Zhytynska i Małgorzata Walewska w inscenizacji Cavalleria rusticana w Operze i Filharmonii Podlaskiej
Iryna Zhytynska i Małgorzata Walewska w inscenizacji Cavalleria rusticana w Operze i Filharmonii Podlaskiej, fot. Jerzy Doroszkiewicz

Są dzieła, są kompozycje, które wykonywane czy odtwarzane o określonych porach roku, czy kalendarza liturgicznego, działają ze zdwojoną siłą. Tak bez wątpienia dzieje się, kiedy u progu wiosny przypominamy sobie rock operę „Jesus Christ Superstar”. W tym roku, w okres oczekiwania na Wielkanoc wchodzimy z dwoma dziełami. Jednym – sprzed ponad 130 lat, za to szalenie popularnym i z drugim – niemal współczesnym, bo z roku 1999.

Te dwa dzieła w całość postanowiła połączyć na scenie Opery i Filharmonii Podlaskiej profesor Violetta Bielecka. „Cavalleria rusticana” Pietra Mascagniego to jeden z największych przebojów operowych, przy tym mieszczący całą opowieść w jednym akcie. Jest w nim i zdrada, i zemsta, buzujące namiętności i tragiczny finał. A przy tym akcja dzieje się w Niedzielę Wielkanocną. Wykorzystuje orkiestrę, chór, solistów ale trwa za krótko według standardów operowych. Ma raptem jeden akt. Stąd niecodzienny pomysł, by dzieło z roku 1890 połączyć z niemal 11 dekad młodszą „Via Crucis” wybitnego współczesnego polskiego kompozytora Pawła Łukaszewskiego. Droga Krzyżowa opowiada historię Wielkiego Piątku, a reżyserujący dyptyk na scenie przy Odeskiej Michał Znaniecki został poproszony o zbudowanie Wielkiej Soboty. Innymi słowy połączy na naszej flagowej scenie dwa dzieła, dwie epoki, ukaże misterium Drogi Krzyżowej i radość Rezurekcji.

Mascagni w „Rycerskości wieśniaczej”, bo tak po polsku nazywa się owa jednoaktowa opera pokazuje, co dzieje się po wyjściu z kościoła, czy jesteśmy uczciwi, czy się czegoś nauczyliśmy, czy zmieniliśmy podejście do wartości i pokazuje realizm – nie zabawę, ale wielką ludzką tragedię, która jest w kontekście rytuału katolickiego – wyjaśnił mi reżyser całości. I zdradził, iż najpierw poznamy bohaterów „Cavallerii rusticany”, którzy biorą czynny udział w drodze krzyżowej i zobaczymy, jak bardzo to na nich wpływa. U maestro Łukaszewskiego zakończeniem Drogi Krzyżowej jest Rezurekcja, Zmartwychwstanie, czyli wejście w Wielką Niedzielę i wtedy obserwujemy co się dzieje z naszymi bohaterami, kiedy wychodzą z kościoła i zaczynają prawdziwe życie. Santuzzę, wieśniaczkę pozbawioną możliwości uczestniczenia w modlitwach zagra Iga Caban, Lucię, matkę zdradzonego żołnierza, który wdał się w romans z Santuzzą zagra Wielka diva polskiej opery – Małgorzata Walewska. Reżyser, na wzór średniowiecznych misteriów, obiecuje wykorzystanie wszystkich możliwych środków – muzyki, chóru, mechanizmów sceny – żeby pomimo wielkiego skupienia Drogi Krzyżowej pokazać to bardzo teatralnie – jak można zbudować ceremonię, która doprowadzi nas do katharsis, czyli do tego, do czego powinna doprowadzić nas opera. Nie zabraknie projekcji multimedialnych, które dopowiadają historię, dopowiadają emocje. Premiera już 3 marca, później dyptyk będzie prezentowany w kolejne marcowe soboty i niedziele.

Więcej: Przygotowania do premiery – mówią Małgorzata Walewska, Michał Znaniecki i inni

Kinomani za to muszą mieć prawdziwy ból głowy. W tym tygodniu są przynajmniej dwa filmy, które warto zobaczyć, ciekawi mogą zaliczyć jeszcze trzy kolejne. Zacznijmy zatem od pewniaka – „Holy Spider” z fantastyczną rolą Zar Amir Ebrahimi nagrodzoną na festiwalu w Cannes to historia polowania dziennikarzy na seryjnego mordercę. Dlaczego dziennikarze wyręczają policję? Bo rzecz dzieje się w Iranie, a że seryjny morduje prostytutki, to stróżom prawa to nie przeszkadza. Zdaje się, że wręcz przeciwnie… „Imperium światła” – najnowszy film Sama Mendesa ma w obsadzie plejadę gwiazd – w tym nagrodzonych Oskarami Olivię Colman i Colina Firtha. Na ekranie zobaczymy też charakterystycznego Toby’ego Jonesa i czarnoskórego Michaela Warda. A historia – to też opowieść o miłości do kina. A kto kocha kino – także te rozrywkowe, z pewnością pamięta serię filmów z Sylvestrem Stallone jako Rocky’m. „Creed” to jego spadkobierca, a właśnie na ekrany wchodzi „Creed” nr 3. Michael B. Jordan jako Adonis Creed, syn Apolla Creeda, zatłuczonego na ringu przez Sowieta, jest inteligentny i sympatyczny, zatem chyba wygra i tę rundę w starciu z niedowiarkami.

Do kin oficjalnie wchodzi „Filip” fikcyjna, ale czy na pewno, biografia polskiego Żyda, spisana przed laty przez Leopolda Tyrmanda, teraz zekranizowana przez Michała Kwiecińskiego. Hipnotyzujący Eryk Kulm Jr, fantastyczne kostiumy i Wrocław, Jelenia Góra czy Toruń udające hitlerowskie Niemcy, do tego sceny rodem z „Zaklętych rewirów” i gimnastyczny balet. Jest tych piruetów mentalnych sporo, ale i jest w filmie sporo napięcia, przynajmniej w pierwszej części. Kiedy do głosu dochodzi miłość Polaka do Niemki robi się już smutniej. Czy nowa polska komedia „Pokolenie Ikea” będzie kolejnym powodem do smutku – tego nie wiem. Do odważnych świat należy. W filmie jedną z głównych ról gra nasz krajan – Paweł Małaszyński.

Teatr Dramatyczny proponuje niezłych „Chłopców” według Grochowiaka i romantyczne „Motyle są wolne”, Białostocki Teatr Lalek świetny „Symulator” i „Misiaczka” dla maluchów – Teatr Wierszalin przypomina „Boga Niżyńskiego”. W piątek, przed premierą dyptyku wielkanocnego warto zajrzeć do Muzeum Rzeźby Alfonsa Karnego. Tam od 3 marca będzie czekać na nas „Zawartość wnętrza” aż 16 twórców z Instytutu Sztuki Wydziału Architektury Politechniki Białostockiej. Nauczyciele akademiccy przy użyciu różnorod­nych środków wyrazu, starają się przybliżyć pojęcie przestrzeni i  odpowiedzieć na pytanie o to, co ją tworzy. Koncentrując się na różnych aspektach wnętrza przeprowadzają jego studium, analizują je jako przestrzeń, która posiada wła­sne znaczenie.

Koncertowo – w Zmianie Klimatu grają Organek i Sarius, w 6-ścianie – warsztaty gitarowe i jam session poprowadzi Marek Raduli, w klubie Gwint ChillRap Fesitval 2.0 a w Nie Teatrze Weronika Bochat i Rafał Drozd z Kariną Komenderą zaśpiewają przeboje z musicali a Agata Ślazyk pieśni z Piwnicy pod Baranami. Co wybieracie?

#Zjerzonykulturą – Jerzy Doroszkiewicz

× W ramach naszego serwisu www stosujemy pliki cookies zapisywane na urządzeniu użytkownika w celu dostosowania zachowania serwisu do indywidualnych preferencji użytkownika oraz w celach statystycznych.
Użytkownik ma możliwość samodzielnej zmiany ustawień dotyczących cookies w swojej przeglądarce internetowej.
Więcej informacji można znaleźć w Polityce Prywatności
Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie plików cookies, zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Akceptuję Politykę prywatności i wykorzystania plików cookies w serwisie.