Włodek Pawlik – artysta totalny

Wiktoria Żadźko i Włodek Pawlik, fot. Jerzy Doroszkiewicz

Kim jest Włodek Pawlik? Dla jednych to jedyny polski jazzman, który zdobył nagrodę Grammy, dla innych odkrywca muzyki Stanisława Moniuszki, jeszcze inni widzą w nim urodzonego gawędziarza, jeszcze inni – człowieka wrażliwego na poezję – uśmiechniętego i zarazem uduchowionego.

Czy w Pawliku można odnaleźć szołmena, który grałby po klawiaturze butami niczym jakiś rock and rollowiec? Myślę, że mógłby to zrobić, tylko po co? To nie jest li tylko muzyk, czy jak mówią Anglosasi – entertainer – zabawiacz publiczności. To artysta. Nie tylko interpretator cudzych nut, ale przede wszystkim kompozytor i improwizator. I to niekoniecznie improwizator jazzowy. Wszak z przekazów wiemy, że kompozytorzy choćby epoki romantyzmu improwizowali na salonach doprowadzając wrażliwe damy do omdleń. Włodek Pawlik z równym talentem improwizuje jazz, pieśni Moniuszki, czy tworzy dźwiękowe pasaże niemal ad hoc – słysząc interpretowaną przez aktorów poezję. A co się dzieje, kiedy sam mierzy się z poezją? Powstają takie płyty jak „Anhelli” albo „Struny na ziemi”. A kiedy trafi na poemat Karola Wojtyły „Pieśń o Bogu ukrytym” z 1944 roku – nie pierwszy raz na swojej drodze artystycznej do jazzowych nut doda mnóstwo klasycznych. Napisze utwór na orkiestrę, chór mieszany, solistów i oczywiście jazzowe trio. Poemat przyszłego Papieża Polaka i świętego w swym charakterze przypomina modlitwę – dialog poety z Bogiem, bogaty w rozważania filozoficzne. Stworzy muzykę, która unosi słuchaczy ponad codzienne troski, zbliża do absolutu, a jednocześnie daje radość uczestniczenia w uduchowionym misterium. Sam Włodek Pawlik powiedział mi, że najważniejszą nauką płynącą z „Pieśni” jest przesłanie „mimo wszystko nie traćmy nadziei”. W Białymstoku partie solowe zaśpiewają Joanna Motulewicz i Tomasz Rak. W roli narratora wystąpi Maciej Nerkowski. Koncert pod batutą Victorii Zhadko, dyrygentki z Ukrainy, w geście solidarności z walczącym narodem ukraińskim rozpocznie przejmujący utwór ukraińskiego kompozytora Myrosława Skoryka „Melodia”. To motyw przewodni dramatu wojennego „Vysoky pereval” z 1982 r. Bo wszyscy mamy takie same wartości – powiedziała mi Victoria Zhadko na próbie z Włodkiem Pawlikiem, orkiestrą i chórem Opery i Filharmonii Podlaskiej.

Ten koncert usłyszymy 3 maja na wielkiej scenie opery przy Odeskiej. Innego kalibru, ale również wykonane z wielką pasją dzieło 3 maja dwukrotnie wykonają studenci i absolwenci Wydziału Instrumentalno-Pedagogicznego, Edukacji Muzycznej i Wokalistyki Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina Filia w Białymstoku. Chodzi o operę buffa w III aktach „Don Pasquale” Gaetano Donizettiego. W samo południe i o godzinie 18 w Sali koncertowej przy ulicy Podleśnej wraz z solistami zaśpiewa Zespół Wokalny UMFC Filii w Białymstoku, a studencką orkiestrę symfoniczną poprowadzi Kazimierz Dąbrowski.

Warto też zarezerwować sobie czas po południu 5 kwietnia. Przy fortepianie w kawiarni Fama zasiądzie Włodzimierz Nahorny – twórca genialnej piosenki „Jej portret” i setek innych, jazzujących nut. Przyjedzie z mistrzem bębnów Cezarym Konradem, kontrabasistą Pawłem Pańtą, a wokalistką będzie pochodząca z Sejn Nula Stankiewicz.

W dziedzinie sztuk wizualnych przełom kwietnia i maja obfituje w wydarzenia. Tym najważniejszym są przenosiny zbiorów sztuki rodu Sleńdzińskich z synagogi przy ulicy Waryńskiego do Cekhauzu. W XVIII wieku miał on być zbrojownią Jana Klemensa Branickiego, ostatecznie służył jako magazyn sprzętu strażackiego. Sowieci chcieli z niego uczynić kawiarnię – nie zdążyli. Dzieła dokończyli Niemcy w 1941 roku. Kiedy Sowieci szli na Berlin – z budynku nie został kamień na kamieniu. Mniej więcej odbudowali go komuniści po śmierci Stalina. Przez prawie 60. lat mieściło się tam Archiwum Państwowe. Od 30 kwietnia będzie miejscem stałej wystawy „Sztuka w genach. Sleńdzińscy” chociaż będzie ją można oglądać od… 4 maja.

Od piątku 29 kwietnia w galerii przy Legionowej mamy wydarzenie artystyczno-towarzyskie, czyli wystawę malarstwa doktora Stanisława Sierki i jego córki Joanny Sierko-Filipowskiej. Cały czas czekają na zwiedzających wystawy fotograficzne – w Galerii Fotografii Galerii im. Sleńdzińskich przy Wiktorii 5 zdjęcia z pogranicza polsko-litewskiego autorstwa Grzegorza Jarmocewicza, zaś w foyer kina Forum – galeria nieoczywistych portretów Gosi Żuk. Jeśli już mówimy o kinie, to w tym tygodniu wchodzą do kin między innymi – podobno stylowy, bo opowiadający o młodych filmowcach, którzy w domu na odludziu muszą zmierzyć się z ekscentrycznymi gospodarzami i z przerażającymi wydarzeniami, których nie było w scenariuszu, horror czy animacja „Nawet myszy idą do nieba”. Osobiście polecam kolejny przedpremierowy pokaz filmu „Paryż, 13. dzielnica”. Nieoczywiste love story, fantastyczne czarno-białe kadry, nieco komiksowa estetyka i w sumie pozytywne przesłanie, czyli idealna rozrywka na niedzielne popołudnie. Ciekawym doświadczeniem może być konfrontacja oczekiwań wobec filmu „Wiking” z przejmującą acz komiksową historią z aspiracjami do antycznej tragedii pokazaną w dość kameralny sposób na wielkim ekranie.

Rozrywkowo będzie też w naszych teatrach. Teatr Dramatyczny proponuje albo farsę „Wszystko w rodzinie” albo rewelacyjną tragikomedię „Bóg mordu”, Teatr Wierszalin kpi z podlaskich zwyczajów i zabobonów w zabawnym „Wziołowstąpieniu”, zaś Białostocki Teatr Lalek zaprasza rodziców z mniejszymi dziećmi na przeuroczego „Misiaczka”. Bo bez względu na wiek – warto szukać czegoś, co może nas poruszyć.

#Zjerzonykulturą – Jerzy Doroszkiewicz

× W ramach naszego serwisu www stosujemy pliki cookies zapisywane na urządzeniu użytkownika w celu dostosowania zachowania serwisu do indywidualnych preferencji użytkownika oraz w celach statystycznych.
Użytkownik ma możliwość samodzielnej zmiany ustawień dotyczących cookies w swojej przeglądarce internetowej.
Więcej informacji można znaleźć w Polityce Prywatności
Korzystając ze strony wyrażają Państwo zgodę na używanie plików cookies, zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Akceptuję Politykę prywatności i wykorzystania plików cookies w serwisie.