Wróg doskonały, czyli Tomasz Kot, jako architekt z przeszłością
„Wróg doskonały”, czyli w świecie „A Perfect Enemy” to kameralny psychothriller, który potwierdza wielki talent aktorski i charyzmę, jaką dysponuje Tomasz Kot.
Sama historia to spotkanie wycofanego architekta z Polski z młodą zwariowaną Holenderką. Ona wymusza na nim swoją uwagę, nie przestaje gadać, on w pewnym momencie daje się wciągnąć w grę, której finał od połowy filmu można przewidzieć. Ale w końcu kino to zabawa i trzeba przyznać, że mimo mielizn opowieści, zresztą na podstawie niewielkiej książeczki Amélie Nothomb „Kosmetyka wroga”, opowieść może wciągnąć.
Tu stopniowe odkrywanie tajemnic dzieje się niemal w czasie rzeczywistym, hiszpański reżyser Kike Maíllo, stosuje intrygujące, właśnie w konwencji psychothrillera, retrospekcje, by wzorem Nothomb, uwodzić widza tajemnicami, jakie kryją główni bohaterowie. Tylko kto tu jest bohaterem? Dla polskich widzów z pewnością może nim być Tomasz Kot. Świetnie wygląda, ma w sobie mrok, tajemnicę – zupełnie inną niż w przepięknej „Zimnej wojnie”. Czuje kamerę, umie ją uwieść, ale ma przed sobą pełną energii partnerkę. Zaledwie 24-letnia Athena Strates to trafiony w punkt gwóźdź obsady. I to nie dlatego, że jest blondynką o dość pospolitej urodzie, ale ma w sobie energię, którą podbija wspólne sceny z Kotem.
Ciekawe, plastyczne i pełne klimatu thrillera zdjęcia są dziełem Rity Noriegi, zaś urodzony w Anglii Alex Baranowski stworzył niepokojące, acz stonowane tło muzyczne. Rysiek Riedel, Zbigniew Religa, Wiktor Warski, a teraz Jeremiasz Angust to kolejna świetna rola, jaką Tomasz Kot przebija się do światowej ligi aktorów. Trzymajmy kciuki i zobaczmy, jak wypadł w międzynarodowej, choć kameralnej, produkcji.
#Zjerzonykulturą – Jerzy Doroszkiewicz