Zdjęcia Kosmosu to coś, co zawsze przykuwa wzrok.
W czasach, gdy niemal każdy, kto ma smartfon, jest twórcą, warto poznać bliżej kilka zasad fotografii nocnego nieba.
O ile istnieją osoby zaprawione w robieniu zdjęć Kosmosu, o tyle pozostałej większości myśl o robieniu zdjęć niebu przychodzi do głowy raczej rzadko, zwykle przy okazji nagłośnionych w mediach zjawisk astronomicznych. Początki mogą wydawać się trudne, lecz w tym przypadku jest to myśl zgubna – łatwo wciągnąć się w fotografowanie Kosmosu poprzez rozpoczęcie przygody od regularnych zjawisk, na przykład spadających komet. Warto wybrać konkretny dzień i godzinę, wyjechać poza miasto. W odpowiednich warunkach nawet zdjęcia wykonane telefonem ukażą piękno gwiazd.
O ile jest to o wiele trudniejsze, tak zdjęcia nieba w mieście są jak najbardziej możliwe do zrobienia. Głównym problemem są tutaj tzw. zanieczyszczenia sztucznymi światłami. Sprawiają one, że niebo zdaje się zlewać w jedną plamę, a gwiazdy mogą być niewidoczne dla ludzkiego oka. Na pomoc przychodzi metoda ETTR – Exposure To The Right. Polega ona na jak największym prześwietleniu zdjęcia. Należy natomiast uważać, aby nie przepalić zdjęcia. W przypadku zdjęć Kosmosu bardzo ważny jest montaż. Podczas obróbki wygasza się światła i nadaje zdjęciu odpowiednią kompozycję, co w przypadku przepalenia jest najzwyczajniej niemożliwe – plama pozostała po przepaleniu nie wnosi do zdjęcia żadnej informacji i pozostaje plamą na zawsze. Innym mankamentem jest czas naświetlania. W odróżnieniu od zwyczajnych zdjęć, gdzie czas naświetlania to ułamek sekundy, w zdjęciach Kosmosu jest on znacznie dłuższy. Dokładna długość trwania zależy od specyfikacji sprzętu i może trwać od kilkunastu sekund do paru minut. W związku z tym warto pamiętać, że wszystkie elementy poruszające się w kadrze będą rozmyte i nieczytelne.